
Data wydania: 29 października 2025
Druga część serii pierwszoosobowych gier RPG science fiction od Obsidian Entertainment. W The Outer Worlds 2 trafiamy do układu Utopia – rozdartej przez wojnę frakcyjną ojczyzny napędu skokowego, stanowiącej klucz do poznania tajemnicy rozpadlin zagrażających ludzkości.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Platformy:
PC WindowsPolskie napisy
Xbox Series X/SPolskie napisy
PlayStation 5Polskie napisy
Wczesny dostęp:24 października 2025
Producent: Obsidian Entertainment
Gry podobne:
W 2019 roku studio Obsidian Entertainment stworzyło ciepło przyjętą grę RPG pod tytułem The Outer Worlds. Produkcja ta doczekała się na tyle ciepłego przyjęcia, że twórcy otrzymali zielone światło na przygotowanie jej kontynuacji w postaci opisywanego tutaj The Outer Worlds 2.
W The Outer Worlds 2 akcję oglądamy z perspektywy pierwszej lub trzeciej osoby (FPP lub TPP). Realizując zadania popychające fabułę do przodu oraz misje poboczne, trafiamy w różne zakątki układu planetarnego Utopia. Przemierzając je, poznajemy ich mieszkańców, walczymy z napotykanymi przeciwnikami oraz podejmujemy decyzje wpływające na dalszy przebieg opowieści i jej zakończenie.
The Outer Worlds 2 pozwala nam stworzyć postać o unikalnych cechach i umiejętnościach, dysponującą wybranymi przez nas perkami. W miarę postępów rozwijamy ją, a kluczem do sukcesu jest dobieranie ulepszeń w taki sposób, by wzajemnie się uzupełniały oraz wchodziły ze sobą w rozmaite synergie.
Do tego powraca tu stworzony na potrzeby pierwszej odsłony system wad. Oferuje nam specjalne wzmocnienia (niekiedy mocno wpływające na rozgrywkę), które uzyskujemy kosztem osłabienia postaci w określony sposób.
Napotykane problemy można tu rozwiązywać na szereg sposobów. Pomimo że podstęp i dyplomacja bywają skuteczne, mogą również zawodzić, zwłaszcza iż na naszej drodze stają zarówno wrogo nastawieni ludzie, jak i agresywna fauna zamieszkująca odwiedzane lokacje.
W takich sytuacjach nie pozostaje nam nic innego, jak wybrać przemoc. Nieprzyjaciół eliminujemy, robiąc użytek z broni białej i dystansowej, angażując się w dynamiczne otwarte potyczki lub działając po cichu i pozbywając się celów z zaskoczenia.
Choć nic nie stoi na przeszkodzie, by eksplorować kolonię na własną rękę, po drodze poznajemy postacie, które mogą dołączać do drużyny.
Mowa o takich bohaterach i bohaterkach jak Niles będący agentem Dyrektoriatu Ziemi, dron imieniem Val, zabójczyni Marisol, kultystka Aza, najemniczka Inez oraz Tristan będący swoistym „chodzącym czołgiem”. Mają oni indywidualne osobowości, cele i umiejętności, a w naszej gestii leży to, jak dobrze ich poznamy i potraktujemy, wykonując związane z nimi linie zadań. Możemy też rozwijać statystyki towarzyszy.
The Outer Worlds 2, podobnie jak pierwsza część serii, jest pozbawione opcji romansowania. Choć możemy zaskarbić sobie sympatię określonych towarzyszy lub uczynić ich swoimi wrogami, żadna relacja nie znajduje finału w łóżku. Powodem takiego stanu rzeczy była, według słów twórców, chęć wykorzystania zasobów potrzebnych do stworzenia tego typu zawartości na dopracowanie innych elementów gry, na przykład walki.
The Outer Worlds 2 zabiera nas do retrofuturystycznego uniwersum science fiction, wykreowanego na potrzeby pierwowzoru. Jednak akcja tej pozycji toczy się nie w znanym z „jedynki” układzie Arkadia (ang. Halcyon), lecz w Utopii będącej ojczyzną napędu skokowego. Zostajemy tam wysłani na polecenie Dyrektoriatu Ziemi, a naszym zadaniem jest zbadanie pochodzenia rozpadlin zagrażających całej ludzkości.
Sprawę komplikuje fakt, że ów skrawek kosmosu jest rozdarty przez wojnę frakcyjną. Oprócz Protektoratu niosącego na sztandarach dbanie o dobro obywateli, biorą w niej udział korporacja Auntie’s Choice oraz organizacja religijna. Nasze dalsze losy, wynik owego konfliktu, a także przyszłość Utopii (i co za tym idzie – wszystkich ludzi) są kształtowane przez nasze poczynania i dokonywane przez nas wybory.
Choć wszystko to brzmi nader poważnie, w grze nie brakuje specyficznego humoru będącego jednym z elementów wyróżniających pierwszą odsłonę cyklu.
Autor opisu gry: Krystian Pieniążek



3GRY
Seria RPG-ów science fiction, zainspirowana m.in. przez markę Fallout, a zwłaszcza grę Fallout: New Vegas. Cykl został wykreowany przez studio Obsidian Entertainment, mające w portfolio takie dzieła, jak Pillars of Eternity, Star Wars: Knights of the Old Republic II - The Sith Lords czy Neverwinter Nights 2. Podczas gdy wydaniem pierwszej części zajęła się firma Private Division, jej kontynuacja została wypuszczona przez Xbox Game Studios.
Recenzja GRYOnline
Choć bawiłem się całkiem nieźle, The Outer Worlds 2 nie mogło uciec przed ciągłymi porównaniami z New Vegas, względem którego jest ledwie odtwórcze - a nie równoważy tego fabułą ani towarzyszami. W wypchanym znakomitymi grami roku trudno jednak uzasadnić jej kupno, gdy obok jest masa świetnych, tańszych RPG.
Aktualizacja: 21 października 2025
The Outer Worlds 2 mapa to wszystkie sekrety, znajdźki, questy, ważne lokacje, bronie, pancerze, towarzysze, handlarze, punkty szybkiej podróży, frakcje, murale, tomy naukowe, dzienniki audio, karty kolekcjonerskie.
6 listopada 2025
VtM Bloodlines 2 i The Outer Worlds 2 podzieliły fanów gier RPG. Dla wielu to po prostu średniaki, które jest za co krytykować. Niemniej jako element szerszego gatunkowego krajobrazu stanowią dobry znak.
1 października 2025
W październiku nie zabraknie głośnych premier. Zaczynamy od Ghost of Yotei, aby zahaczyć o Pokemon Legends: Z-A, sprawdzić The Outer Worlds 2 oraz Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2. No i jest Battlefield 6, więc będzie w co grać!
4 czerwca 2023
Uwielbiamy oglądać zapowiedzi nowych gier i zawsze czekamy na to jedno, zaskakujące „jeszcze coś”, zostawiane zwykle na sam koniec. Czy tegoroczne Summer Game Fest przyniesie jakąś niesamowitą nowość? Oto nasz mały zestaw oczekiwań i marzeń.
Obsidian przemycił do The Outer Worlds 2 polski akcent. W grze spotkamy kultowego dla naszej kultury miśka… w dość nietypowym wydaniu.
Aleksandra Sokół
13 listopada 2025 11:33
Obsidian usunął 350 błędów z The Outer Worlds 2, a weterani studia odpowiedzieli o tym, dlaczego gry RPG studia są pod pewnymi względami wyjątkowe.
gry
Jakub Błażewicz
12 listopada 2025 14:00
Chris Avellone zasugerował, nad czym pracuje teraz studio Obsidian Entertainment. Twórcy The Outer Worlds 2 wciąż inspirują się założeniami Fallouta: New Vegas.
gry
Zuzanna Domeradzka
8 listopada 2025 16:45
Monasterium Aleksandry to jedna z kluczowych lokacji w The Outer Worlds 2. Podpowiadamy jak rozwiązać astronomiczną zagadkę w znajdującym się tam obserwatorium.
Porady
Adam Celarek
7 listopada 2025 14:20
Za nami miesiąc, który upłynął pod znakiem premier dwóch ważnych gier RPG. Przed nami natomiast kolejne interesujące cztery tygodnie, na przestrzeni których ukaże się m.in. remaster Sacred 2.
gry
Krystian Pieniążek
6 listopada 2025 12:00
Reżyser Kingdom Come: Deliverance 2 wystawił grze The Outer Worlds 2 wysoką ocenę, ale surowo skrytykował fundamenty produkcji oraz jej twórców.
gry
Maciej Gaffke
5 listopada 2025 21:20
Jedna z pobocznych misji w The Outer Worlds 2 wyśle grających na poszukiwania ukrytych przedmiotów. W tym tekście podpowiadamy, jak zlokalizować książki dla członkiń Zakonu Ascendenta.
Porady
Adam Celarek
5 listopada 2025 16:23
Reżyser The Outer Worlds wskazuje na jeszcze jeden powód, dla którego miłośnicy RPG powinni docenić Baldur's Gate 3.
gry
Jakub Błażewicz
5 listopada 2025 13:30
W The Outer Worlds 2 nawet nasza garderoba (lub jej brak) nie ujdzie uwadze załogi. Obsidian bawi się produkcją, pokazując, że prawdziwa immersja tkwi w detalach.
Danuta Repelowicz
5 listopada 2025 13:03
Ludzie ze studia Obsidian Entertainment wiedzą, że wielu fanów chce Fallout: New Vegas 2, ale są bardzo zadowoleni, że firma Microsoft pozwala im pracować nad własnymi markami.
gry
Adrian Werner
5 listopada 2025 10:30
Popularne pliki do pobrania do gry The Outer Worlds 2.
trainer The Outer Worlds 2 - Trainer 1.0+ Plus 37 - 28 października 2025
trainer The Outer Worlds 2 - Trainer v1.0-v20251028 - 2 listopada 2025
mod The Outer Worlds 2 - Ultimate Engine Tweaks (Anti-Stutters - More Performance - Lower Latency - Better Clarity - Lossless) v.2.0 - 4 listopada 2025
mod The Outer Worlds 2 - Easier Perks and Flaws v.1.2 - 4 listopada 2025
mod The Outer Worlds 2 - Better Prices Faster Reputation v.1.1.1 - 4 listopada 2025
mod The Outer Worlds 2 - Better Dialogue Checks (All Skill Checks are 1) v.1.0 - 4 listopada 2025
mod The Outer Worlds 2 - Map Tweaks (No Fog of War + Better Zoom) v.1.0 - 4 listopada 2025
mod The Outer Worlds 2 - Better Dialogue Checks (All Skill Checks are 1) - 4 listopada 2025
Wymagania sprzętowe gry The Outer Worlds 2:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
Intel Core i5-8400 / AMD Ryzen 5 2600, 16 GB RAM, karta graficzna 8 GB GeForce GTX 1070 / Radeon RX 5700, 110 GB SSD, Windows 10/11 64-bit.
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Intel Core i7-10700K / AMD Ryzen 5 5600X, 16 GB RAM, karta graficzna 10 GB GeForce RTX 3080 / 16 GB Radeon RX 6800 XT, 110 GB SSD, Windows 10/11 64-bit.
Średnie Oceny:
Średnia z 9 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 34 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
"W większości pozytywne"
Średnia z 4900 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
Filip Melzacki
Recenzent GRYOnline.pl
2025.10.23
Kontrowersyjna cena The Outer Worlds 2 rozbudziła pytania, czy gra zaoferuje adekwatną jakość. Po ukończeniu całości nie mogę pozbyć się wrażenia, że to wciąż tytuł poprzedniej generacji. Przyjemny, ale odtwórczy i fabularnie nierówny.
Bigos-86
Ekspert
2025.11.21
The Outer Worlds 2 od początku nie miało lekko, bo ledwo zacząłem w nią grać, a wyszło ARC Riders, o którym choć nic przedtem nie słyszałem, pochłonęło mnie bez reszty. Udało mi się jednak wyrwać z jej objęć na kilkadziesiąt godzin, by ukończyć The Outer Worlds 2. Oto moje wnioski: Zalety:- Wciągająca główne fabuła - Jako całość nawet daje radę a momentami naprawdę dobrze się w to gra- Bardzo duże możliwości rozwiązywania zadań i problemów na różne sposoby - Duże możliwości rozwoju - to całkiem niezłe RPG, gdzie niektórych bossów można nawet przegadać, zamiast walczyć- Spora dawka humoru- Ciekawa wizja świata - zwłaszcza jeśli ktoś nie grał w pierwszą część- Ładna, choć trochę sterylna grafika- Elementy metroidvanii - Sporo wyposażenia- Do ogrania w Game PassieWady:- W drugiej polowi gry jest za łatwo- Bardzo slaby gunplay - dawno już nie czerpałem tak mało przyjemności ze strzelania- Wszystkie planety są do siebie podobne, w zasadzie różnią się tylko pogodą- Zdecydowanie za mało zmian w stosunku do pierwszej części - świat przedstawiony nie jest już tak ciekawy i oryginalny jak poprzednio, bo już go poznaliśmy w jedynce- Przeciągnięta ostatnia misja- Mało interesujący towarzysze i ich historie (mnie zainteresowała tylko linia fabularna Tristiana z Protektoratu)- Brak możliwości przejścia gry z pomocą Protektoratu- Większość zadań jest raczej niezbyt interesująca - Słabo zrealizowany crafting- Brak ciekawych broni i "pancerzy" + nie ma za bardzo na co wydawać pieniędzyChciałbym zaznaczyć, że z 3 lata temu przeszedłem jedynkę, więc przed rozpoczęciem dwójki wiedziałem czego się spodziewać. Część pierwsza mi się podobała i oceniłem ją chyba na 8/10. Dwójka jest jednak od niej słabsza. Główną jej wadą jest to, że nie zaskakuje już tak oryginalnym światem gry jak jej poprzedniczka, więc element zaskoczenia czymś oryginalnym tu nie działa. A po obdarciu jej ze świeżości okazuje się, że to dobra, ale całkowicie nieporywająca bezpieczna kontynuacja jedynki. Nic w tym złego, ale jednocześnie niczym też nie zachwyca. Tym bardziej, że mimo dość ciekawej fabuły, potrafi też przynudzać gdzieś tak w połowie gry. Sporo tu narzekam, ale koniec końców grało mi się całkiem przyzwoicie, choć spodziewałem się więcej. 7/10
Messerschmitt
Ekspert
2025.11.13
Ukończenia OW2 na poziomie trudnym zajęło mi 56h. Wykonałem większość zadań i wbiłem 30lvl. W kwestii rozwoju postaci postawiłem na skradanie i retorykę na 20 oraz otwieranie zamkow na 17. Resztę punktów wrzuciłem w broń palną.Musze przyznać, że Outer Worlds 2 to naprawdę dobra gra. Inspiracje New Vegas są oczywiste, o czym zresztą mówili sami twórcy. Szkoda, że tego typu gry już właściwie nie powstają. Za największą zaletę OW2 uważam sferę RPG, która pozwala na sporo rozwiązań, buildów i odgrywania roli. W licznych, dobrze napisanych dialogach pełno jest rozmaitych skill checków, co pozwala wykorzystać mocne strony naszej postaci. Świetne jest też to, że punktów umiejętności nie ma zbyt wiele i przy każdym awansie mamy nad czym dumać - hakowanie czy może retoryka? Osobiście 90% gry przeszedłem skradając się i atakując ukradkowo bronia białą. Dodatkowo posiłkowałem się wymaksowana retoryką i atutami lucky i brilliant. Trochę od czasu do czasu postrzelałem i muszę przyznać, ze w tym aspekcie widzę duży postęp względem jedynki.Podoba mi się również jakość pisarstwa. Dialogów, jest naprawdę sporo, dobrze się tego słucha (zwłaszcza, że głosy są podłożone wzorowo), tylko brakuję trochę przysłowiowych jaj. Wszystko jest poprawne i takie żeby nikogo nie urazić. Podobnie jest z historią. Daje radę, pozwala na dokonywanie wyborów, ale niczego nikomu nie urwie.Ogólnie cala gra jest dobra, ale brakuje jej czegoś ekstra w każdym obszarze, jak choćby itemizacja, która nie jest zła, ale zalewa nas morze tych samych przedmiotów, czy towarzysze, którzy są OK, ale gdzie im do Krei, Morrigan czy Alistera. Ode mnie 7+, bo uwielbiam gatunek i przegadane gry. Mam też wielką nadzieję, że następna gra Obsidianu będzie nieco odważniejsza w kwestii pisarstwa.
xandon
Ekspert
2025.11.09
Ta gra to dla mnie bardzo miłe zaskoczenie. Choć niezbyt wybitna to bardzo przyjemna i trzyma przy sobie od początku do końca. Nie ma w niej żadnego elementu przy którym można by zakrzyknąć WOW, żadnych nowości gatunku, ale i nic szczególnie słabego. Po prostu solidne RPG. Najbardziej świeci warstwą RPG, możliwościami ustawienia i rozwoju postaci, roleplayem, ostatecznie również specyficznym klimatem i dialogami, wyborami, opcjami rozwiązywania różnych sytuacji. Jeżeli coś mnie lekko rozczarowało to może trochę sama przedłużana na siłę końcówka i finał, marny fashion i brak typowych elementów gry kosmicznej. Jako fan Starfielda dodaję trochę do oceny. OW2 mogłoby być wypasionym DLC to Starfielda, jest w wielu elementach do niego bardzo podobne, czasem lepsze, czasem gorsze, czasem wręcz skopiowane, ale elementy czysto kosmiczne i sam kosmos występują tutaj szczątkowo, jako atrapa lub tło, nie szkodzi. W OW1 grałem po Starfieldzie i mnie najpierw zupełnie odrzuciło, a za drugim podejściem znudziłem się w trakcie. OW2 wciągnęło od razu i było jak przedłużenie Starfielda, a najbardziej mi się kojarzy z dodatkiem Shattered Space. Ponieważ mogę się spodziewać w związku z tym różnych komentarzy to powiem tak: jak komuś się nie spodobał Starfield to niech zdecydowanie spróbuje OW2, polecam. Ja mam to szczęście, że dostałem w krótkim czasie obie gry i wpadają u mnie do jednego kosmicznego kubełka przyjemności :-) Jeżeli chodzi o grywalność to OW2 wypada u mnie lepiej niż wcześniejszy Avowed Obsidianu.Paramtery przejścia:* Przeszłość: Skazaniec; Cechy: Muskularność, Błyskotliwość, Głupota* Wada nabyta w trakcie: Płochliwość (tylko na tą jedną się zdecydowałem)* Specjalizacja: Skradanie i Materiały Wybuchowe* Czas gry: 54h i zakończenie na LV28 tylko...* Osiągnięte umiejętności: broń biała 20, otwieranie zamków 18, ładunki wybuchowe 14, skradanie 6* Główna i jedynie słuszna broń: Strzelbomłot Bęcbach Świat i eksploracjaŚwiat OW2 to kilka większych lokacji umieszczonych w jednym układzie słonecznym. Są to albo biomy na planetach czy księżycach lub większe "dungeony"na statkach czy kosmicznych bazach. Planetarne biomy to małe, otwarte światy z różnymi miejscówkami fabularnymi. Konstrukcja świata jest bardzo zgrabna, nie przytłacza wielkością ani nie wywołuje klaustrofobii. W planetarnych biomach można się poczuć trochę jak w otwartym świecie i zwiedzać je dowolnie, co próbowałem na początku robić, choć gra zachęca raczej do liniowego przechodzenia po zadaniowych znacznikach i na tym się skończyło. Biomy zapewniają pewną różnorodność, choć z bardzo ograniczoną wrogą fauną, graficznie nie są tak pstrokate jak w jedynce, mało też kojarzą się z kosmosem, równie dobrze mógłby to być dowolny świat fantasy. Pomimo ręcznego projektu sporo tam też pustki i powtarzalności. Graficznie otwarty świat to jest trochę poprzednia epoka i nie daje takich doznań wizualnych jak Starfield, ale dla mnie to bez znaczenia. Lokacje zamknięte są ciekawie zaprojektowane, unikalne, niektóre nawet piękne i fajnie się je zwiedza. Choć po pewnym czasie można by się przyczepić do ich powtarzalności. Nie są identyczne, ale bardzo do siebie podobne. Gdy biegałem w końcówce gry po tych labiryntach to mówiłem już do siebie, że znowu to samo. Eksploracja ogólnie na plus, kupa znajdziek, w większości mało znaczących, a dla graczy z fomo mordęga :-) Przez to chyba tak długo mi zeszło to przejście. Warto zaznaczyć, że pod kątem świata nie jest to w pełni kosmiczne RPG jak Starfield. Nie ma tu podróży z przebywaniem w przestrzeni kosmicznej, wyboru statków (oprócz statycznego huba), czy budowy statków, walk w kosmosie, żadnych widoków na przestrzeń kosmiczną za oknem statku czy bazy kosmicznej, biomy nie wyglądają na kosmiczne, brak zróżnicowania i surowości warunków, wyposażenie nie musi uwzględniać przystosowania do warunków planetarnych, wszędzie jest jak na Ziemi, oddycha się tlenem i chodzi jak gdyby nigdy nic, nie można też z zasiedlonych miejsc pobiec w głąb planety z poczuciem wyobcowania, brak łazika i plecaków odrzutowych, choć podwójny skok PISK robi fajną robotę, itd. itp. Podróż z planety na planetę to wskazanie palcem na prostej planszy i dość sztuczne cutsenki mieszające realne wyobrażenia planet z obrazkami kosmicznych obłoków rodem z Hubbla, które normalnie nie mieszczą się w spektrum fal widzialnych ani w pokazanej perspektywie. Tworzy to ewentualnie jakiś klimacik. Do tego bardzo ograniczona ilość planet. Dla grywalności nie ma to znaczenia, dla większości może być nawet plusem, ale wspominam z myślą o wielbicielach prawdziwego kosmosu. Świat nie jest też kosmicznym sandboxem w którym można by znaleźć swoje unikalne miejsce do zasiedlenia, zbudowania domu i urządzenia, i poczucia wolności wszechświata :-) Skłania do bardziej liniowego doświadczenia, po kolei, od do, bez przywiązywania się do miejsc. Muszę przyznać, że pierwszy raz poczułem w OW2 "kosmos" dopiero w Obserwatorium Matriarchini oglądając eksponaty i czytając teksty wychwalające jego ciała niebieskie :-) Na koniec warto wspomnieć o całkiem fajnych zagadkach w trakcie eksploracji. Nie jest ich dużo, ani nie są skomplikowane, ale przyjemnie urozmaicają rozgrywkę.Historia i narracjaTutaj nie będę się rozpisywał. Historia jest OK, przyzwoita. Nie porywa, ale robi robotę. Grę przechodziłem niby dość dokładanie tzn. robiłem wszystkie zadania oprócz kolekcjonerskich. Zadania frakcji, towarzyszy i poboczne wypadały dość sztampowo, ale przyjemnie i szybko się je robiło, ciach, ciach. Gorzej i mniej interesująco niż w Starfieldzie, ale nadal OK. Narracja standardowa. Notatki i wiadomości w terminalach starałem się czytać. Tutaj też oczko gorzej niż w Starfieldzie, gdzie notatki w połączeniu z narracją środowiskową potrafiły składać całe odrębne historie w różnych miejscach świata. Z frakcji najbardziej mi się spodobał Zakon, jego lore, język itd. Super. Korpo język Cioteczkoluba, który mnie na początku irytował w ostateczności nawet nieźle siadł. Podobnie jak całościowo lore tego świata, wszystkie frakcje i język. Tworzą spójny obraz, który trzeba po prostu "kupić" i w niego na luzie wsiąknąć. Nie przekłada się to do końca na humor, ale ze dwa razy się zaśmiałem :-) Wybory są dobrze skonstruowane i jest ich sporo. Dialogi fajne jak dla mnie, choć bywają infantylne i nie brak języka tych millenialsów czy jak oni tam się zwą. Nie sądzę, aby dialogów było za dużo czy były za długie jak niektórzy twierdzą. Idealnie jak dla mnie. W trakcie dialogów patrzymy na statyczne zbliżenia twarzy rozmówców co niektórym może przeszkadzać i trącić myszką. W Starfieldzie po narzekaniach zostało to wyeliminowane przez dodatkową opcję. Zarówno dialogi jak i wybory uwzględniają często gęsto nasze cechy i umiejętności. Towarzysze są OK, ale nie porywają swoimi historiami czy głębią interakcji. Ich questy są dość proste, ale ich zdolności i umiejętności ciekawie uzupełniają gameplay. Do nikogo nie da się tu specjalnie przywiązać emocjonalnie, a tym bardziej romansować, choć mi to nie przeszkadza. Nie ma tu kogoś na miarę Andreji czy nawet Sary ze Starfielda, aby towarzyszył jak przyjaciel, partner a potem małżonka, z którą buduje się dom na jakiejś odosobnionej planecie i go wspólnie urządza. Ale też nie poznałem wszystkich. Waleria jest całkiem spoko, na początku dużo gorsza od Vasco ze SF, ale potem się rozkręciła i miałem do niej sporo sympatii. Niels jest w porządku. Specyficzna Aza nawet mi się spodobała, super. Inez poznałem, przygarnąłem, zrobiłem jej pierwszy pakiet zadań a ta zaraz potem zwiała mi z drużyny przez niefortunny rozwój fabularny i nigdy więcej jej na oczy nie widziałem :-( Kolejnego towarzysza zabiłem poprzez swoje nieprzemyślane wybory zanim został moim towarzyszem :-) A ostatniego dostępnego towarzysza nigdy nie spotkałem. Rozwój postaci i roleplayTworzenie i rozwój postaci to silna strona gry. Cechy i umiejętności mają spory wpływ na rozgrywkę i możliwości różnorodnego roleplaya w połączeniu z możliwościami dialogowymi i wyborami. Wszystko co sobie ustawiłem i rozwinąłem jakoś mi się przydało w trakcie. A z drugiej strony nie czułem jakoś specjalnie braku umiejętności, które sobie odpuściłem. Muskularność przydawała się dość często przy otwieraniu zakleszczonych drzwi. Błyskotliwość pozwalała mi się nie przejmować reputacją u frakcji. Głupota dawała super chillout przy dialogach, zawsze ją stosowałem. Levelowałem tylko 4 umiejętności 20-18-14-6 i zero punktów w pozostałe. Najbardziej broń biała na max. Otwieranie zamków to był strzał w dziesiątkę. Umiejętność przydatna na każdym kroku. Dobiłem do 18, choć tak naprawdę dopiero pod koniec było kilka miejsc ze skill checkiem na 17 i na sam koniec jeden na 20. A ogólnie tak sobie levelowałem dokładnie z potrzebami progresu gry. Materiały wybuchowe przydały mi się bardzo, a skradanie trochę mniej choć też pożyteczne. Nie czułem jakoś w trakcie rozgrywki braku innych umiejętności, które zapewniałyby inny sposób zabawy. Ani retoryki, ani hakowania, ani nauki, ani medycyny itp. To sprawdzę ewentualnie w drugim przejściu. Gdybym miał coś zmienić w skończonym już przejściu, to bym zainwestował po jednym punkcie w Naukę, Medycynę i Hakowanie ze względu na pewne Atuty typu utility zależne od tych umiejętności. Ogólnie jeżeli chodzi o atuty to jest super i fajna możliwość ich planowania przez ustawienia w Ulubionych. Zdobywanie leveli, umiejętności i atutów wydawało mi się dość powolne na początku, ale od połowy gry ruszyło z kopyta i było OK. Nie wiem czemu skończyłem grę tylko na LV28 postaci, choć wydawało mi się że robię wszystko w miarę kompletnie. Po każdorazowej kalkulacji za i przeciw nie korzystałem zasadniczo z proponowanych wad, oprócz jednej. "Rozkojarzony Umysł" może jeszcze byłby do rozważenia, ale nie miałem takiej chęci ani potrzeby. Reputacja, która i tak nie spada poniżej Neutralności przy wyborze Błyskotliwości, wydawała się mieć najmniejszy wpływ na rozgrywkę, mniejszy nawet od Przeszłości.WalkaWalka jest całkiem przyjemna całościowo, ale nic wyjątkowego mechanicznie. Nie wypowiem się o strzelaniu, bo go w ogóle nie używałem poza kilkoma akcjami ze snajperką. Na próbę i z ciekawości sprawdziłem wszystkie giwery, które mi tam wpadły do ekwipunku i wyglądało na standardzik. Walczyłem prawie wyłącznie bronią białą. A tak w zasadzie jak dopadłem Strzelbomłot Bęcbach to tylko tą jedną bronią. Strzały nabojami po uderzeniu melee powodowały, że ta broń dystansowała wszystko inne, nawet z tym samym poziomem obrażeń. Na wcześniejszych etapach gry, przed Bęcbachem, były dwie inne białe bronie, które dystansowały wszystko inne. Zatem nowe znajdźki broni nie dawały mi ekscytacji, bo i tak wszytko było gorsze od tego co już miałem. Nawet na sam koniec gry, gdy przy progresie pewnej interakcji fabularnej dostaje się z gablotek różne wypasione itemy, te również nie przebiły mojego Bęcbacha. Grałem na Normalu. Walka melee wyglądała tak, że przez pierwszą połowę gry z moją skutecznością bywało różnie, a ginąłem nie raz. Od połowy gry, gdy miałem już porządnego builda i praktycznie docelowy sprzęt: broń, hełm, pancerz i mody, to nie ginąłem wcale i zmiatałem większość przeciwników z biegu, często one shotem. Tarcza była tu kluczowym gadżetem. Atuty pod melee i wybuchy są bardzo OK. Styl walki to było albo taktyczne skradanie i eliminacja w ukryciu, albo szybkie bieganie od delikwenta do delikwenta, błyskawiczna rozwałka, z jednoczesnym odnawianiem własnej tarczy. Tutaj hełm z max % tempa odnawiania energii gadżetu i mod na przekształcanie 20% otrzymywanych obrażeń w energię gadżetu były kluczowe i świetnie się sprawdzały dla podtrzymania tarczy. I jak dorwałem ten sprzęt to na nic lepszego nie mogłem potem zmienić. Zatem cały ekwipunek innych broni, armoru i modów, oraz ich zbieranie w świecie, były już do końca gry bezużyteczne. Fashion zbroi jest dość tragiczny, ale mi to nie przeszkadza. Granaty po odpowiedniej inwestycji w umiejętność i szereg atutów, okazały się bardzo przydatne, urozmaicały walkę i dawały sporo frajdy. Na typy obrażeń (6 różnych) nie zwracałem praktycznie uwagi. Jedyne sporadyczne sytuacje gdzie melee nie dawało rady to wysoko umieszczone wieżyczki poza zasięgiem broni, wtedy albo towarzysze albo snajperka. Walczyłem z widokiem z trzeciej osoby, tym środkowym, tak jakoś było mi zdecydowanie najwygodniej przy melee. Towarzysze mają bardzo fajne zdolności do walki, ofensywne i utility np. z leczenia Walerii korzystałem regularnie. Choć w samej walce nie są zbyt mocni i często padają, więc trzeba uwzględniać ich cucenie, w sumie dobrze. Jeżeli chodzi o przeciwników to niewiele jest do powiedzenia. Dość mała różnorodność, i wszystko leci raczej na jedno kopyto, zarówno wśród wrogów ludzkich, stworzeń i automaszyn. Bossowie czy silni przeciwnicy praktycznie nie istnieją, tzn. niby są ale nie robią większej różnicy. Najbardziej w walce irytowały mnie stworzenia plujące z kilometra albo inne uciekające na kilka metrów w trakcie animacji mojego młota. Walka potrafi być czasami dość chaotyczna i zupełnie nieczytelna wizualnie. Tak np. w walce z nowicjuszką Alvą wywoływałem przez to nieustannie niezamierzone aggro swoich sojuszników, i musiałem tą walkę zostawić dla AI swoich towarzyszy. Czy było warto ją zabijać to inna sprawa ;-) Pomimo tych wszystkich uwag z walki zrobiłem sobie solidną przyjemność i nie narzekam.ZarządzanieOgólne zarządzanie grą to czysta przyjemność. Estetyka ekranów to miód dla oczu. Do tego przejrzyste i czytelne mapy, zarządzanie ekwipunkiem, prosty kodeks. Radio też mi się bardzo spodobało. Przez pół gry miałem wyłączone, a potem sobie tak przez przypadek włączyłem i tak zostało, świetnie te stacje umilały rozgrywkę i pasowały do klimatu.Na koniecOcena solidne 8 z małym +. Grę polecam jak najbardziej wszystkim fanom RPG solidnego środka. Najlepiej z Game Passa. Kawał dobrej i przyjemnej zabawy oraz spora regrywalność. Dla mnie to chyba gra nr 2 w tym roku po Clair Obscur Expedition 33, choć w sporym odstępie za niekwestionowanym liderem. Pomimo, że gameplayowo bardziej grywalne były pewnie Nightreign i Monster Hunter Wilds, ale to trochę inna kategoria. KCD2 niespodziewanie mi się znudziło już na początku, choć jedynkę uwielbiałem. A OW2 niespodziewanie mnie wciągnęło, choć jedynka mnie słabo zainteresowała. No i najlepsze, że gra stanowi fajne wyzwanie dla Bethesdy w kontekście nadchodzącego nowego DLC do Starfielda. No cóż powiedzieć - dobrze być fanem kosmosu i RPG w tych czasach :-))
Gierek314
Gracz
2025.11.05
42h zajęło mi ukończenie gry. Nie zrobiłem wszystkich questów, bo jest blokada lvlowania do poziomu 30, więc odebrało mi to chęć dalszej progresji (wbiłem max lvl w okolicach 80% progresji fabularnej). TOW2 ma (w mojej opinii) nudniejszy początek od jedynki, przez co ciężko jest przebrnąć pierwsze godziny. Na duży plus zmiana systemu rozwoju postaci, atutów etc. - ewidentnie odczuwa się tutaj brak pewnych perków, jeśli zdecydowaliśmy się w czasie gry na rozwój w innym kierunku; a to nie będziesz mógł otworzyć drzwi do pomieszczenia, gdzie czeka fajna nagroda, a to nie będziesz w stanie zhakować komputera, na którym są dowody obciążające jakieś NPCa w pobocznym queście. Graficznie jest lepiej vs TOU - jeśli ktoś twierdzi, że nie ma różnicy, to zalecam uruchomienie jedynki choćby na godzinę - zaraz doceni progres. Stacje radiowe mogłyby mieć dłuższy materiał - niestety dość szybko się zapętla i robi się nużący.Kolejną pozytywną rzeczą jest możliwość rozgrywania misji na wiele sposobów; skradanie się, skrytobójstwo, "rambo style"... oraz klasycznie - wiele możliwości rozwiązania questów; opowiedzenie się po jednej z wielu stron konfliktu.Pozostaje czekać na ewentualne DLCki, mając nadzieję, że będą bardziej dopracowane od podstawki, bo jednak oczekiwania z mojej strony były większe
premium219623
Gracz
2025.11.05
Gra bardzo solidna. Żaden z jej elementów nie zasługuje na śpiewanie peanów na jego cześć lecz wszystkie są zrealizowane dobrze. Bawiłem się super.Jak dla mnie to najlepszy 'fallout' jaki wyszedł w ostatnich latach.
Matuzes
Gracz
2025.11.04
Grę ukończyłem więc kilka słów przemyśleń. Zacznę od tego, że nie jestem fanem pierwszej gry, dla mnie to tylko przyzwoity rpg w nietuzinkowym klimacie sf i nic ponadto, żadnych oczekiwań od TOW2 nie miałem, zresztą trudno mieć, skoro twórcy chyba zapomnieli o marketingu. Ograne wszystko na PC w wersji po angielsku.Cały rozwój postaci gracza, perki i wady, a dokładnie ich wpływ na przebieg gry jest wprost niesamowity, praktycznie wszystkie umiejętności są w jakiś sposób wykorzystywane czy to w dialogach, czy podczas eksploracji, daje to wiele możliwości do ponownego przechodzenia gry. Kombinacja i przenikanie się rozwoju głównego bohatera z projektem poziomów i rozbudowaniem dialogów na największa zaleta TOW2. Wydaje mi się, że pod tym względem wyszło im nawet lepiej niż w New Vegas, chociaż sam setting Fallouta jest sto razy ciekawszy niż Arcadia, to mechanicznie jest to najlepszy aRPG tego studia.Projekt poszczególnych poziomów zasługuje na pochwałę, praktycznie zawsze jest co najmniej klika sposobów na dotarcie czy poruszanie się po lokacjach czy rozwiązywanie zagadek środowiskowych. Sama koncepcja i wygląd planet jest już taki sobie, mam wrażenie że wszystko już gdzieś widziałem, ot nic odkrywczego. Zamknięte, fabularne lokacje wypadają już lepiej, są ładne, różnorodne i całkiem szczegółowe ale dalej brakuje im tożsamości, czegoś co pozwoli powiedzieć na końcu „łał”. Wygląd pancerzy i ubioru NPCów (a także gracza) o ile chyba pasuje do lekko szalonej koncepcji gry, to według mnie, jest tragicznie nijaki, plastikowy i sztuczny. Taka sama sprawa dotyczy się projektu przeciwników, nie ma żadnego wyróżniającego się, tylko wyciągnięte z pierwszej części gry projekty monstrów, mechy i ludzie, to wszystko co można spotkać w grze, nuda.Fenomenalnie napisane i bardzo rozbudowane dialogi i teksty, pomimo iż nie jest to moja bajka i w ogóle nie kupuje tej (anty)korporacyjnej, (pseudo)intelektualnej satyry to jest to naprawdę najwyższy poziom pisarstwa. Wątek główny i fabuła gry jako całość, jest jednak średnia i mało porywająca, pozwala co prawda na dużą wolność i wpływanie na jej przebieg, ale już sama końcówka jest jednak bardzo rozczarowująca i niepotrzebnie przeciągnięta. Nawet slajdy na zakończenie gry mnie zawiodły, niby są, ale chyba najgorsze i najmniej ciekawe jakie kiedykolwiek widziałem. Na minus muszę zaliczyć jeszcze opowiadanie historii w postaci notatek i wpisów w terminalach, którego w grze jest cała masa. To było fajne 15 lat temu (według Bethesdy to będzie fajne pewnie jeszcze ze 30), ale od audiowizualnego medium oczekiwałbym, że takie historie zostaną przedstawione przez dialogi czy opowieść jakiegoś NPC nawet w tle w trakcie eksploracji.Podobna sprawa i pewien zawód dotyczy stronnictw, niby mamy cztery(+) frakcje w grze ale tak naprawdę dostęp i cokolwiek wartego uwagi dotyczy tylko dwóch. Najciekawsza moim zdaniem i najbardziej rozbudowana fabularnie grupa, służy jako główny przeciwnik i poza pierwszą planetą nie ma za bardzo z nią interakcji, a szkoda, bo w trakcie gry można dowiedzieć się wiele interesujących rzeczy o jej funkcjonowaniu i wewnętrznych tarciach. Sam system reputacji to jakiś żart, poza tym że dostajemy upust w sklepach do max -25% to nie znalazłem żadnych innych korzyści z niego. Punkty dostajemy za wykonywanie zadań ale ich ilość jest śmiesznie mała, a dodatkowo w grze istnieje perk negocjator (całkiem przydatny w dialogach), który daje 75 punktów reputacji dla wszystkich trzech frakcji, co pozwolił mi na wymaksowanie ich z automatu. No słabo zostało to zaprojektowane.Towarzysze są lekko mówiąc nijacy, a przynajmniej na początku, bo część z nich znacznie zyskuje w oczach i pojawia się w nich jakaś głębia po wykonaniu ich zadań, które są zaskakująco długie i całkiem ciekawe, niestety pod tym względem dalej nie jest to poziom PoE czy BG3. Banter towarzyszy o ile występuje, to jest go tak mało i uruchamia się tak rzadko, że praktycznie nie ma interakcji pomiędzy nimi. Sama obecność określonego kompana potrafi wpłynąć za to na przebieg dialogów i reakcję NPCtów (nawet w finale), dodatkowo potrafią oni podpowiadać (np. znalezienie szybu wentylacyjnego) i komentują nasze poczynania jak zabicie jakiegoś NPC. Niestety w całej grze nie występują postacie godne zapamiętania, poza szefową jednej z frakcji nie ma zupełnie nikogo, każdy boss, łącznie z ostatnim nie ma w sobie nic wartego uwagi, nie zapamiętałem nawet jak się nazywa. Wszystkie NPC to puste kukły, bez grama charakteru, emocji i czegokolwiek co pozwoliłoby zakotwiczyć uwagę na nich.Ilość i różnorodność broni, szczególnie tych legendarnych i unikatowych pozwala na przyzwoitą rozwałkę, szczególnie że walki jest całkiem sporo. Niestety system „pancerza” gracza jest bezdennie płytki, mamy dwa sloty: nakrycie głowy i ciała, które można jeszcze modować, tyle. Sama modyfikacja broni i ubioru jest równie płytka, i chociaż dobrze że w ogóle istnieje, to aż prosi się o jej rozszerzenie. Walka wypada średnio, z jednej strony całkiem przyjemnie się strzela i samo czucie broni jest niezłe, to wszystko jest jednak za szybkie i strasznie mało czytelne, szczególnie jak towarzysze zaczną używać umiejętności i przeciwnicy będą blisko, ekran wygląda jak pokaz fajerwerków oglądany z jednego metra. AI wrogów jest tragiczne, nie oczekiwałem co prawda nic innego, ale jeżeli najczęstszym przeciwnikiem który mnie zabijał była mina, wiele to mówi o grze (i o bunny hoppingu przez pola minowe :)).Poziom trudności to jakiś żart. Ukończyłem grę na najwyższym poziomie i o ile pierwsza planeta i może część drugiej, były jakimś tam wyzwaniem, to po odblokowaniu 3 tieru broni, najwięksi bossowie dosłownie topili się w jakieś 2 sekundy, więcej czasu zajmowało znalezienie przeciwnika niż zabicie go. Co prawda sam byłem również na jeden strzał, w zasadzie od wszystkiego, ale to chyba jednak nie miało tak wyglądać. Maksymalny poziom postaci (lvl30) wbiłem natomiast jakieś 10-15 godzin przed skończeniem gry co jest po prostu przykre i świadczy o raczej słabym rozłożeniu zdobywanego doświadczenia. Podobna sprawa tyczy się ekonomii, kończąc grę miałem 200 000 bitsów, kilka tysięcy sztuk amunicji każdego rodzaju i setki materiałów do craftingu, których nie warto było nawet używać, bo kupno modów do broni czy amunicji jest po prostu szybsze niż jej robienie.Nie poleciłbym ze spokojnym sumieniem aktualnie kupna TOW2 nikomu, według mnie to dobra gra AA do ogrania w GP ale osobiście radzę odczekać na wyjście DLC, poprawek i spadek ceny. Bawiłem się lepiej w Avowed a nawet w ostatnim Dragon Age, nie mówiąc już o KCD2, przy czym tak jak napisałem na początku, nie jestem fanem serii i nie trafia do mnie ten setting. Bycie nawet bardzo rozbudowanym i świetnym RPG nie jest wystarczające jak reszta gry posiada irytujące, nudne lub niedopracowane elementy, dlatego tylko 6/10.
kacyk71
Gracz
2025.11.03
Gram z gamepassa i pokazuje mi 39h,w kazdym razie jestem juz dosyc daleko 27lvl a staram sie robic kazde zadanie.I powiem wam ze gra sie super ,czym dalej tym robi sie ciekawiej.Na poczatku troche mnbie zawiodla pierwsza planeta bo lokacja dosyc spora a zarazem pustawa,na szczescie inne planety sa juz ciut mniejsze za to tresciwsze w zawartosc az chce sie eksplorowac i zajrzec wszedzie.Super wygladaja osobne lokacje na planetach ale i same planety znacznie roznia sie wygladem.Gra jest bardziej rozbudowana niz sie wydaje,mialem sytuacje gdzie niechciano mnie wpuścić z jednym towarzyszem ale ze mam wysoka retoryke to ugadalem ze wejdzie ze mna,mimo to podczas rozmow byly przytki do tego towarzysza.Gram pod bron palna i uwazam ze jest dobrze to wykonane,roznorodnosc broni,efektow jest spora do tego czuc czym sie strzela.Moje dwie ulubione bronie to pistolet plazmowy i karabin energetyczny obie bronie maja naciagany strzal i pieknie sie uzupelniaja w zaleznosci od wroga,ale ze ammo schodzi szybko to nosze tez bronie zapasowe na inny rodzaj amunicji.Szkoda ze na mapie nie mozna zostawic znacznikow z opisem bo mimo ze mam wszelkie skile na otwieranie to nie wszedzie dalem rade wejsc ze wzgledu na niski poziom a spamietac gdzie co bylo bez szans:)Z poczatku draznily mnie feminatywy ale ogolnie jest sporo porabanych nazw ze w sumie pasuja do tego swiata absurdu idealnie gdy sie biega w ciezkim pancerzu w cylindrze na glowie.Gra warta polecenia,spodziewalem sie sredniaka a dostalem kawal porzadnej dobrej gry.
brennus
Gracz
2025.11.03
Ocena STEAM
W większości pozytywne (4 900)
Główne zalety gry
Podsumowanie
Główne wady gry
Funkcje lub elementy, których brakuje w grze według użytkowników
Podsumowanie
Podsumowanie recenzji użytkowników wygenerowane przez AI,
Ocena OpenCritic
89% rekomendacji (130)
GamesRadar+
Heather Wald
COGconnected
Mark Steighner
ACG
Jeremy Penter
Game Informer
Wesley LeBlanc
Gaming Nexus
Eric Hauter