Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Publicystyka 24 lutego 2023, 15:35

Mount and Blade 2: Bannerlord. Najlepsze gry na Xbox Game Pass

„Netflix dla gier”, czyli abonament Xbox Game Pass pozwala wybierać z ponad setek świetnych tytułów. Czasem od przybytku aż głowa boli, więc prezentujemy najciekawsze produkcje, które warto zainstalować opłacając usługę Microsoftu.

Mount and Blade 2: Bannerlord

  1. Rok wydania: 2022
  2. Producent: TaleWorlds
  3. Gatunek: quasi-średniowieczny sandbox
  4. Dostępność na platformach: PC, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One, Xbox Series X/S, chmura
  5. W skrócie: zbierz armię i podbij co się da

Abonament Game Pass kupisz tutaj

O czym jest Mount and Blade 2: Bannerlord?

Napisać o wszystkim, czym jest Bannerlord, się nie da – tyle jest tu mechanik i elementów zapożyczonych z różnych gatunków. Uogólniając, jest to druga odsłona ciepło przyjętej piaskownicy osadzonej w czasach przywodzących na myśl Średniowiecze. Gameplay składa się z dwóch głównych filarów. Pierwszy z nich ma charakter strategiczny, a drugi czerpie garściami z akcyjnego RPG-a. Trzon rozgrywki sprowadza się do przemieszczania po ogromnym świecie, rekrutowania wojaków i dbania o ich potrzeby, a następnie walce w bitwach.

Dlaczego warto zagrać?

Bannerlord opuścił już wczesny dostęp. Pełna wersja przyniosła wiele poprawek i przebudowała niektóre mechaniki. Znacznie lepiej wygląda także warstwa techniczna. Znikające zapisy gry odeszły w niepamięć. Tak samo, jak częste wyrzucanie do pulpitu. Jednak już na etapie wczesnej wersji znalazło się wielu graczy, którzy spędzili z produkcją dziesiątki, a pewnie i setki godzin. Nawet bugi nie zdołały ich wtedy zniechęcić. Produkcja ma bowiem nieprawdopodobną siłę przykuwania do monitora. Nie potrzebuje do tego nawet ciekawej fabuły. Już samo budowanie swojej armii, walka i tworzenie państwowości wciąga jak diabli.

  1. Więcej o grze Mount and Blade 2: Bannerlord

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Autor tekstów. Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Gracz od czasów świetności Amigi. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu recenzji i publicystki GOL-a. Czasem pisze też o filmach i technologii. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów

LEGO Gwiezdne wojny: Saga Skywalkerów

SnowRunner

SnowRunner

Forza Horizon 5

Forza Horizon 5

Microsoft Flight Simulator

Microsoft Flight Simulator

Gears 5

Gears 5

Halo: The Master Chief Collection

Halo: The Master Chief Collection

Trek to Yomi

Trek to Yomi

Hitman Trilogy

Hitman Trilogy

Dlaczego kocham i nienawidzę Game Passa
Dlaczego kocham i nienawidzę Game Passa

Dużo, tanio, dobrze i wygodnie – czy można nie kochać Game Passa? Ano można, bo zmienia nasze podejście do elektronicznej rozrywki i gier w ogóle; według mnie – w negatywny sposób.

Gamepassa mieliśmy już 20 lat temu - o burzy, która przyszła zbyt wcześnie
Gamepassa mieliśmy już 20 lat temu - o burzy, która przyszła zbyt wcześnie

Abonamenty na gry w stylu Game Passa nie są nowym pomysłem. Projekty tego typu pojawiły się jeszcze pod koniec XX wieku, gdy firmy takie jak Kesmai wdrożyły model biznesowy, w którym dzisiaj z powodzeniem działa Microsoft.

Dlaczego gramy w to, co każe nam Game Pass?
Dlaczego gramy w to, co każe nam Game Pass?

Kiedyś graliśmy w co popadnie, bo gry były drogie i było ich mało. Teraz dużo większym problemem staje się wybór, na co przeznaczymy nasz cenny wolny czas. Z pomocą przychodzą abonamenty, które powoli zaczynają decydować o tym, w co gramy.