Gry RPG w 2020 roku – nie tylko Cyberpunk 2077 i Vampire
Czas na zapowiedź tego, co tygryski lubią najbardziej. RPG. Rok 2020 będzie obfitować w gry fabularne wszelkiego kształtu i rodzaju. Zresztą – wiemy, na co przede wszystkim czekacie. Tak, Cyberpunk 2077 też znajduje się na naszej liście.
Spis treści
- Gry RPG w 2020 roku – nie tylko Cyberpunk 2077 i Vampire
- Final Fantasy 7 Remake – powrót legendy
- Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 – ciężkie jest życie wampira...
- Darkest Dungeon 2 – wraca symulator masochisty
- Biomutant – Kung Fu Panda na kwasowym tripie
- Wolcen: Lords of Mayhem – nowy hack’n’slash
- NiOh 2 – samuraje i demony
- Gamedec – izometryczny cyberpunk
- Torchlight Frontiers – ojcowie Diablo kontratakują
- Persona 5 Royal – świetne staje się jeszcze lepsze
- Dark Envoy – Mass Effect i Divinity: Original Sin 2 wchodzą do baru...
- Realms Beyond: Ashes of the Fallen – klasyczne RPG nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa
- Wasteland 3 – postapo w sercu zimy
- Werewolf: The Apocalypse – Earthblood – nie samymi wampirami człowiek żyje
- Cyberpunk 2077 – nowy król?
Wolcen: Lords of Mayhem – nowy hack’n’slash
- Typ: hack’n’slash
- Premiera: 13 lutego 2020
- Platforma: PC
- Twórcy: Wolcen Studio
Na Diablo IV, Path of Exile 2 i zachodnią premierę Lost Arka jeszcze sobie poczekamy, ale konkurencja nie śpi. Konkurencja młoda i z ambicjami – Wolcen Studio szykuje mocarne uderzenie dla miłośników hack’n’slashy. Gra, która zaczynała jako Umbra, a skończyła jako Wolcen: Lords of Mayhem, na początku roku wychodzi z Early Accessu. Długo trwała w tym stanie, ale to dlatego, że twórcy szlifowali ten diament z pieczołowitością dawnych mistrzów rzemiosła, łatka po łatce. A teraz wreszcie będzie z nami.
Wolcen czerpie z dokonań swych szlachetnych przodków – Diablo 2, Titan Questa czy Path of Exile, ale nie wspina się na koronę drzewa genealogicznego z pustymi rękami. Ewidentnie należy do nowej generacji hack’n’slashy, które dbają o wygląd. Twórcy od początku pragnęli przyciągnąć graczy obłędną grafiką, ale to tylko jeden z asów, jakie chowają w rękawie. Walka wygląda „epicko”, a z relacji tych, którzy próbowali, wynika, że dostarcza mnóstwa radości, zaś wymierzanie ciosów ma ten impet, tę angażującą moc, w którą Blizzard wyposażył Diablo. Wolcen posiada też przyzwoitą, nieco warhammerową fabułę.
Jakby tego było mało, gra może pochwalić się bogatym drzewkiem zdolności pasywnych (choć nie tak szalonym i przytłaczającym jak w Path of Exile). Autorzy muszą wprawdzie popracować nad balansem umiejętności, ale mają jeszcze czas i biorą sobie do serca słowa graczy. Dodatkowo będzie można mutować bohatera (lub bohaterkę), zaczniemy zaś jako postać bezklasowa, którą ulepimy według własnych preferencji. Oczywiście – jak to w takich siekankach bywa – będziemy wyrąbywać sobie drogę przez hordy potworów i zbierać sprzęt, który z nich wyleci. Mnóstwo, mnóstwo sprzętu.