- Świetne gry, którym zaszkodziły bugi
- Cyberpunk 2077
- Vampire: The Masquerade – Bloodlines
- Fallout 4
- Total War: Rome II
- Batman: Arkham Knight na PC
- Battlefield 4
- Driveclub
- X Rebirth
- Halo: The Master Chief Collection
- Grand Theft Auto 4 na PC
- Star Wars: Knights of the Old Republic II – The Sith Lords
Halo: The Master Chief Collection

Data premiery: 11 listopada 2014
Platformy: XOne, XSX/S, PC
Producent: 343 Industries
Wydawca: Microsoft
Nie będzie przesadą, gdy napiszę, że aktualnie marka Halo jest cieniem samej siebie. Do tego stanu rzeczy przyczyniło się nie tylko krytykowane Halo 5: Guardians, ale także zremasterowana kolekcja wcześniej wydanych gier, która trafiła na Xboksa One (a ostatnio także na PC). Halo: The Master Chief Collection na papierze zapowiadało się fenomenalnie. Zbiór świetnie ocenianych gier z poprawioną oprawą graficzną, pozwalający na nowo przeżyć zapierającą dech w piersiach historię. Co mogło pójść nie tak?
Tryb wieloosobowy, który nie działał. O ile jeszcze kampanie dla jednego gracza dało się normalnie ukończyć (choć dwie pierwsze odsłony przeniesiono z PC, za co też dostało się studiu po uszach), tak uwielbiany przez społeczność tryb multiplayer był w tak złym stanie, że na 343 Industries wylało się gigantyczne wiadro pomyj. Kompletnie skopany kod sieciowy uniemożliwiał dołączenie do rozgrywki, nie działała w ogóle lista znajomych i rzeczy z niej korzystające. Jeśli komuś udało się rozegrać jakiś mecz, nękany był przez notoryczne błędy, w tym brak zapisujących się statystyk.
Powiecie – błędy okresu dziecięcego i studio to wszystko naprawiło. Niestety, nie. 343 nie miało kompletnie pojęcia, jak sobie z tym poradzić. Wypuszczano kolejne łatki, pomniejsze problemy znikały, ale tryb sieciowy nadal leżał niczym trup. Sytuację ratowali sami użytkownicy, wymyślając kolejne tricki, by zmusić grę do wyszukiwania sieciowych potyczek. Ostatecznie po kilku latach od premiery najpoważniejsze błędy zostały wyeliminowane, ale – jak to się potocznie mówi – smród pozostał.
