No Rest for the Wicked (wczesny dostęp). Gry kwietnia 2024 - co poza Manor Lords?
- Gry kwietnia 2024 - potężna polska strategia, koreańska Eve i bezkompromisowy rywal Diablo
- Harold Halibut
- Final Fantasy XVI: The Rising Tide
- No Rest for the Wicked (wczesny dostęp)
- Vivat Slovakia (wczesny dostęp)
- Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes
- Tales of Kenzera: ZAU
- Manor Lords
- Sand Land
- Stellar Blade
- TopSpin 2K25
- Najciekawsze premiery kwietnia
No Rest for the Wicked (wczesny dostęp)
Data premiery: 18 kwietnia 2024
INFORMACJE
- Gatunek: RPG
- Platformy: PC, (pełna wersja także na PS5, XSX)
- Przybliżona cena: nie znamy
Ori i krwawa jatka
Ekipa Moon Studios znana z serii Ori postanowiła zmienić nieco klimat i postawić na brutalne fantasy. Zamiast zręcznościowej platformówki tym razem zaproponuje krwawe, izometrycznym RPG o tytule No Rest for the Wicked. Jako Cerim, jeden ze świętych wojowników, ruszymy do walki z Pomorem, przy okazji dając się wciągnąć w konflikty różnych frakcji.
Potwory czekają na eksterminatora
No Rest for the Wicked zaoferuje sporo swobody w rozwoju postaci oraz dopasowaniu jej do indywidualnych upodobań. Zróżnicowany oręż zapewni odmienne umiejętności, a do tego sami będziemy mogli wykuwać przedmioty czy wzmacniać je specjalnymi runami. Walka z kolei ma być dynamiczna, wymagając nie lada zręczności i precyzji.
Ocenia Rafał „Gailantar” Sankowski

Dla fanów hack’n’slashy nastała wiosna i długo jeszcze nas (też do nich należę) nie opuści. Dopiero co na dyskach naszego sprzętu wylądowało Last Epoch, na horyzoncie majaczą Titan Quest 2 i Path of Exile 2, a tu z zaskoczenia bierze nas No Rest for the Wicked. Z zaskoczenia, bo: od zapowiedzi do trafienia do Early Accessu minęło zaledwie kilka miesięcy, za tytuł ten odpowiedzialni są twórcy utrzymanej w baśniowym klimacie serii Ori, a co najważniejsze – gra zapowiada się znakomicie. Autorzy wyznają otwarcie, że chcą kroczyć ścieżką wytyczoną przez Larian Studios – unikać kompromisów, słuchać społeczności, nie popełniać błędów konkurencji (patrz: Diablo IV). Niemal wszystkie doniesienia prasowe na temat tej gry nastrajają mnie pozytywnie, od soulslike’owego sznytu, przez „rogalikowy” endgame, po łowienie ryb, które tak pięknie do gatunku wprowadził Torchlight – oby kwiecień nie zdruzgotał mojej ekscytacji tym tytułem.

