Gry września 2025. Chowajcie makijaż klauna, Silksong wychodzi! A wraz z nim Silent Hill f i nowy Dying Light
Wrzesień przyjemnie zaskakuje nowościami. Zagramy w Hollow Knighta: Silksonga, Borderlands 4, Silent Hill f, Dying Lighta: The Beast i nie tylko!
Spis treści
Dla niektórych wakacje powoli dobiegają końca, ale to nie znaczy, że zacznie brakować premier. Jest wręcz odwrotnie, bo wrzesień zasypie nas interesującymi tytułami. Zwieńczenie lata definitywnie żegna się z sezonem ogórkowym, skoro w tym miesiącu dostaniemy takie nowe tytuły jak Dying Light i Silent Hill, pojawi się też wyczekiwany Silksong oraz kolejne Borderlands. Nie można także zapominać o Hell is Us czy Cronos: The New Dawn! Zdecydowanie będzie w co grać.
Hell is Us – obiecujący akcyjniak w settingu jak od Kojimy
Data premiery: 4 września 2025
INFORMACJE
- Gatunek: gry akcji
- Platformy: PC, PS5, XSX
- Przybliżona cena: ok. 213 zł (PC), ok. 259 zł (PS5, XSX)
Piekło na własne oczy
Twórcy Hell is Us obiecują doświadczenie inne niż zapewnia większość współczesnych gier akcji. Zamiast mapy pełnej znaczników i wieżyczek do odblokowania dostaniemy świat, który trzeba poznawać samodzielnie – bez podpowiedzi, bez drogowskazów, za to w atmosferze tajemnicy i grozy. Hell is Us bliżej do mrocznej wersji The Legend of Zelda: Breath of the Wild niż do tradycyjnych slasherów. Nie uświadczymy tu liniowej fabuły rodem z Uncharted, tylko raczej eksplorację i samodzielne odkrywanie.
Mroczna „Zelda”?
Akcja toczy się w rozdartej wojną domową krainie, gdzie oprócz ludzkich konfliktów pojawiły się dziwne, nadprzyrodzone istoty. Główny bohater wyrusza w podróż, aby odkryć prawdę o własnym pochodzeniu i zmierzyć się z tym, co czai się poza granicami rzeczywistości. Kluczową rolę odegra walka wręcz – miecze, topory i inne białe ostrza zastąpią klasyczny arsenał broni palnej.
Komentuje Dariusz „DM” Matusiak

Hell is Us zapowiada się jak typowa gra action-adventure TPP, ale tym, co je wyróżnia, jest intrygujący setting. Połączenie współczesny realiów świata dotkniętego wojną z jakimś totalnym surrealizmem i obrazami, których można się spodziewać jedynie w muzeum sztuki współczesnej (albo w głowie Hideo Kojimy) sprawia, że na pewno nie będzie to tytuł, obok którego można by przejść obojętnie i przegapić premierę. Liczę, że twórcy udźwigną oryginalność takiej kombinacji i okraszą to wszystko wciągającą fabułą.