Początki gier, które zapamiętamy na zawsze
Przy tak dużej ilości gier i rosnącej ciągle kupce wstydu, dobrze zrobione wprowadzenie to okazja dla twórców, by przykuć uwagę gracza i nie pozwolić mu odejść od monitora. Oto 10 jednych z najlepszych początków w historii gier.
Spis treści
- Początki gier, które zapamiętamy na zawsze
- Medal of Honor: Frontline – jak Tom Hanks w Szeregowcu Ryanie
- BioShock – podwodny świat z nutką dekadencji
- Mass Effect 2 – ciary na skórze
- Uncharted 2: Among Thieves – wsiąść do pociągu nie byle jakiego
- The Last of Us – od sielanki do końca świata w kwadrans
- Nier: Automata – arcydzieło zaskakujące wszystkim
- Metal Gear Solid V: The Phantom Pain – wieloryb i jednorożec płoną na niebie
- Final Fantasy VII – bombowy początek
- Star Wars: The Force Unleashed – żółte napisy zawsze zapowiadają „epicki” wstęp
BioShock – podwodny świat z nutką dekadencji
- Producent: Irrational Games
- Rok wydania: 2007
- Platformy: PC, Xbox 360, PlayStation 3, PlayStation 4, Xbox One, Switch
Twórcy BioShocka są chyba fanami Alfreda Hitchcocka i skorzystali z jego rady, by rozpocząć od trzęsienia ziemi, a potem stopniowo podwyższać napięcie. Zmienili tylko wstrząsy sejsmiczne na katastrofę lotniczą. Szok po nagłym znalezieniu się pod wodą przerywa niespodzianka w postaci latarni morskiej na środku oceanu i dziwna winda zabierająca nas w nietypową podróż. Zaraz potem możemy obserwować jedyną w swoim rodzaju podwodną metropolię, wyglądającą niczym Nowy Jork zanurzony w odmętach morza.
Zostało jeszcze 51% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie