IS Defense. Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki
- Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki
- Rambo: The Video Game
- Wilczy Szaniec
- IS Defense
- Mortyr 2: For Ever
- Code of Honor: Francuska Legia Cudzoziemska
- Terrorist Takedown 2
- Detektyw Rutkowski – Is back!
IS Defense

- Rok wydania: 2016
- Producent: Destructive Creations
- Nasza ocena: 5,5/10
O czym było IS Defense?
Polskie studio Destructive Creations postanowiło zaistnieć dzięki kontrowersjom, więc po jego pierwszej produkcji Hatred, polegającej na zabijaniu przypadkowych ludzi przez szaleńca, w IS Defense postawiono na nośny wtedy temat państwa islamskiego ISIS. W grze pokazano fikcyjną inwazję bojowników ISIS na Europę, a my wcielaliśmy się w bohaterskiego żołnierza NATO, próbującego rozpaczliwie odeprzeć kolejne fale najeźdźców. Gra była „celowniczkiem”, czyli karabinem „przyspawanym” do jednej lokacji, jak w klasycznej arcade’ówce Beachhead, i zawierała raptem trzy lokacje.
Dlaczego takie najgorsze?
Interesujące wydaje się to, że o ile twórcom Rambo: The Video Game oberwało się za gatunek „celowniczka”, tak przy IS Defense nie było to już taką wielką wadą. Doceniono nawet nawiązania do klasyki tego gatunku i gry Beachhead. Być może dużą rolę odegrał fakt, że autorzy od początku podkreślali to w zapowiedziach i nie próbowali reklamować gry jako czegoś, czym nie była. W sumie strzelanie i nawet oprawa graficzna okazały się w IS Defense na całkiem dobrym poziomie. Krytyka skupiała się głównie na samej tematyce, czyli głupawym scenariuszu, w którym NATO broni się przed ISIS, niczym III Rzesza w Normandii, oraz na prostej, powtarzalnej rozgrywce i zaledwie trzech etapach. Być może wybór innej tematyki i nieco większa zawartość zwróciłyby uwagę na samą grę, a nie na chęć wywołania szumu?
Wybrane opinie
Odnalazłem w niej kilka pokładzików niezobowiązującej sieczki. Do zabawy nie potrzeba więcej niż jednej szarej komórki. Mechanikę w lot pojmie nawet gracz-pantofelek. Tylko tyle i aż tyle.
Przemysław Zamęcki – recenzja GRYOnline.pl

Dawno temu z profesjonalnego obowiązku przeszedłem całą tę grę i cóż... Porównałbym IS Defense do stołka z pochyłym siedziskiem. Generalnie drewno jest przyzwoitej jakości, tapicerka przyjemna w dotyku, wszystkie śruby dobrze dokręcone. Tylko że siedzieć się na tym nie da, bo po drodze ktoś podjął decyzję, że koniecznie trzeba ten mebel wykonać w określony sposób. Oczywiście w tej metaforze krzywym siedziskiem jest sam wybór gatunku. A to, że kiedyś istniała podobna gra i że przed laty z braku laku nawet ludzie się przy niej dobrze bawili, nie jest powodem, dla którego ktoś powinien tworzyć nowe „symulatory bunkra”.
Marcin Strzyżewski
