- Najważniejsze gry dekady - 17 tytułów, które zmieniły branżę
- Minecraft
- Braid
- League of Legends
- Dark Souls
- DayZ
- Dear Esther
- Hearthstone
- Path of Exile
- Pillars of Eternity
- XCOM: Enemy Unknown
- Wolfenstein: The New Order
- Wiedźmin 3: Dziki Gon
- PUBG
- Fortnite Battle Royale
- GTA Online
- Cyberpunk 2077
Wolfenstein: The New Order

Data premiery: 2014
Gatunek: strzelanina FPP
Platformy: PC Windows, PlayStation 3, Xbox 360, PlayStation 4, Xbox One
Co to za gra?
Dziadek Wolf3d w nowej odsłonie, i to nad wyraz udanej. Absolutna klasyka wszelkich FPS-ów, czyli sam B.J. Blazkowicz, który we własnej osobie powrócił w kolejnej grze z serii Wolfenstein, tym razem do alternatywnej wersji historii, a konkretnie lat 60. naszego wieku. Oczywiście nie zabrakło nazistów do odstrzału, był nawet udany wątek polski i ogólnie ciekawie poprowadzona fabuła. Wolf na szczęście nie zapomniał o swoich korzeniach i samo strzelanie cieszyło jak zawsze, a dodatkowo dorzucono do tego jeszcze proste zagadki środowiskowe. Świetne oceny szły w parze z dobrą sprzedażą, która ostatecznie wyniosła ponad 20 milionów egzemplarzy.
Co zawdzięczamy Wolfensteinowi: The New Order?
Wolfenstein: The New Order pokazał, że studio Bethesda świetnie radzi sobie z przywracaniem kultowych strzelanin z lat 90. Rozumie ich esencję, klimat, ale i kierunek, w jakim powinny się podążać, by być atrakcyjne wśród współczesnych sobie produkcji i dla nowych pokoleń graczy. The New Order nie tylko przetarło szlak kolejnej części Wolfa, ale przede wszystkim restartowi marki Doom, którego dwie następne części okazały się po prostu świetne w każdym calu. Dodatkowo wśród gier niezależnych również ukazało się sporo tytułów nostalgicznie nawiązujących do shooterów z lat 90. Weterani pamiętający pierwszą część Quake’a, Duke’a czy Hexena mają naprawdę w czym wybierać.
Jakie gry pojawiły się dzięki Wolfensteinowi: The New Order?
- Doom 2016;
- Doom Eternal;
- Rage;
- Dusk;
- Ion Fury;
- i wiele innych niezależnych pozycji naśladujących klasyczny styl strzelanek.
