- Najlepsze seriale fantasy - wybór redakcji
- Herkules (Hercules: The Legendary Journeys)
- Berserk
- Awatar: Legenda Aanga (Avatar: The Last Airbender)
- Tajemnica Sagali
- Xena: Wojownicza księżniczka (Xena: The Warrior Princess)
- Castlevania
- Robin z Sherwood (Robin of Sherwood)
- Wiedźmin (The Witcher)
- Gra o tron (Game of Thrones)
- Ród Smoka (House of the Dragon)
- Sandman
- Mroczne materie (His Dark Materials)
- Łasuch (Sweet Tooth)
Łasuch (Sweet Tooth)

Łasuch, Netflix, 2021
- Co to: postapokaliptyczny serial przygodowy dla wszystkich!
- Liczba sezonów: jeden (drugi w produkcji)
- Gdzie obejrzeć: Netflix
A tym razem coś z zupełnie innej beczki: Łasuch to ekranizacja całkiem popularnego komiksu Jeffa Lemire’a, którą charakteryzuje jeden element. Jest on produkcją dla każdego! Mroczna kanwa komiksowa została zamieniona na bardziej pogodną narrację, która daje widzowi wiarę w lepsze jutro (nawet jeśli produkcja mówi o trudnych tematach związanych z katastrofą ekologiczną).
To serial dający nadzieję, opowiadający o społecznym wykluczeniu czy radzeniu sobie z dorastaniem. Młody Gus żyje w świecie zniszczonym przez tajemniczy kataklizm. Najważniejsze jest jednak to, że jest on hybrydą: pół jeleniem, pół chłopcem, przez co jego funkcjonowanie (i wkraczanie w dorosłość) znacznie różni się od standardowego. Kiedy Gus dołącza do Jepperda, mężczyzny należącego do grupy hybryd, życie chłopca na zawsze się zmienia.
Wiele tu pięknych kadrów, nostalgicznych momentów fabularnych, gry na emocjach. I nawet jeśli brzmi to całkiem kliszowo, to wierzcie mi, trudno się od tej „małej wielkiej” produkcji oderwać. Netflix zapowiedział drugi sezon, a my w redakcji nie możemy się doczekać, aby raz jeszcze wkroczyć w ten przedziwny, ale wizjonerski świat.
OD AUTORZA
Powiedziałbym, że kocham Grę o tron, ale wtedy musiałbym całkowicie zignorować ósmy sezon, który jest największą kompromitacją w historii telewizji. Nigdy więcej nie tknę niczego od duetu Benioff–Weiss. Powiedziałbym, że Wiedźmin naprawdę mi się podobał, ale wtedy musiałbym zaakceptować jego wszechobecną przeciętność i wiele elementarnych błędów. Niemniej nie skreślam go całkowicie. Powiedziałbym, że Mroczne materie to naprawdę oryginalne fantasy, ale odpadłem po dwóch odcinkach. Uznacie więc, że jestem marudą. A ja Wam odpowiem, żebyście obejrzeli Ciemny kryształ: Czas buntu na Netflixie, bo to najpiękniejszy serial fantasy, jaki aktualnie istnieje, a nikt o nim nie mówi. Dajcie mu rozgłos, dajcie mu siłę. Nie zawiedziecie się!
