My Friend Pedro. Najlepsze gry, które skończysz w 10 godzin

My Friend Pedro

  1. Średnia ocena w serwisie Metacritic: 78/100
  2. Średni czas ukończenia: 4 godz. 2 min

Kolejne dzieło z katalogu wydawniczego Devolver Digital wcale nie jest mniej dziwne od Ape Outa. My Friend Pedro to taki dwuwymiarowy odpowiednik Matrixa – z tym, że zamiast Keanu Reevesa w skórzanym wdzianku rodem z teledysków Marilyna Mansona mamy tu gościa z maską na głowie i mówiącym bananem w roli mentora, a pocisków nie zatrzymuje się siłą umysłu, tylko odbija patelnią. I w zasadzie na tym mógłbym skończyć opisywanie tego tytułu, bo albo przewróciliście oczami i daliście sobie z tą grą spokój, albo popędziliście po portfel i wchodzicie na jej stronę na Steamie.

To zdecydowanie jedna z najdziwniejszych produkcji kończącego się roku. Wszystko sprowadza się w niej do przemierzania kolejnych poziomów (co, ze względu na rozmieszczone tu i ówdzie lasery, czasami wymaga sporo pomyślunku i małpiej zręczności) i eliminowania wszystkich na swojej drodze. Dlaczego? Cóż, tak powiedział nam gadający banan. Fabuła zdecydowanie nie uderza tutaj w szekspirowskie tony, stanowiąc tylko tło dla rozgrywki. Rozgrywki, która dostarcza zdecydowanie więcej frajdy, niż ktokolwiek chciałby to przyznać.

Odbijanie pocisków podrzuconą patelnią to tylko część atrakcji. My Friend Pedro regularnie zmusza do podążania za logiką wprost z bollywoodzkiego kina akcji. - Najlepsze produkcje tego roku, które ukończysz w 10 godzin - dokument - 2019-11-30
Odbijanie pocisków podrzuconą patelnią to tylko część atrakcji. My Friend Pedro regularnie zmusza do podążania za logiką wprost z bollywoodzkiego kina akcji.

Powiedzcie szczerze: pamiętacie, żeby jakakolwiek gra pozwoliła Wam na strzelanie z pistoletu, odbijanie pocisków patelnią trzymaną w drugiej ręce, a to wszystko podczas wykonywania sztuczek na deskorolce? Oczywiście, że nie – to kompletny absurd! Na szczęście My Friend Pedro nie odrzuca owego absurdu, a rozkosznie się w nim pluska, umożliwiając wykonywanie piruetów w zwolnionym tempie podczas faszerowania ołowiem nieprzyjaciół lub prowadzenie ostrzału rykoszetami. I tym samym zapewnia naprawdę świetną rozrywkę. Walka jest tutaj dynamiczna, trudna i nade wszystko płynna – już po kilkunastu minutach możemy poczuć się jak Max Payne, który z antydepresantów przerzucił się na grzybki halucynogenne. A że gra jest krótka? Może to i lepiej, bo pod koniec daje się odczuć pewne znużenie materiałem.

185

Jakub Mirowski

Autor: Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

Ile godzin grasz średnio w tygodniu?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl