Najlepsze filmowe ekranizacje książek
Są książki, których zekranizować się nie da. Nawet jeśli się da, kinowy seans pozostawia uczucie niedosytu, a często i rozczarowania. Istnieją jednak takie dzieła literackie, które na ekranie wyglądają tak samo dobrze albo i lepiej niż na papierze.
Spis treści
- Najlepsze filmowe ekranizacje książek
- Harry Potter i więzień Azkabanu (Harry Potter and the Prisoner of Azkaban)
- Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (The Lord of the Rings: Fellowship of the Ring)
- Pokot
- Lista Schindlera (Schindler’s List)
- Casino Royale (2006)
- 2001: Odyseja kosmiczna (2001: A Space Odyssey)
- Ojciec chrzestny (The Godfather)
- Lot na kukułczym gniazdem (One Flew Over the Cuckoo’s Nest)
- Sanatorium pod klepsydrą
- Władca Pierścieni: Powrót króla (The Lord of the Rings: The Return of the King)
- Małe kobietki (Little Woman, 2019)
- Podziemny krąg (Fight Club)
- American Psycho
- Tajemnice Los Angeles (L.A. Confidential)
- Za wszelką cenę (Million Dollar Baby)
- Piękna praca (Beau Travail)
- Czas apokalipsy (Apocalypse Now)
- Sherlock Holmes
- Milczenie owiec (The Silence of the Lambs)
Sherlock Holmes
- Tytuł książkowego pierwowzoru: seria książek o Sherlocku Holmesie i dr. Watsonie
- Kto pisał książkę: Arthur Conan Doyle
- Kto reżyserował: Guy Ritchie
- Kiedy obraz zawędrował do kin: 2009 r.
- Gdzie obejrzeć: Chili, iTunes Store, Netflix, Rakuten
Niedługo po tym, kiedy zaczął swoją przygodę z MCU, Robert Downey Jr. stał się też Sherlockiem Holmesem. Interpretacja Guya Ritchiego, w której się pojawił, okazała się powiewem świeżości w gatunku inspirowanych powieściami Doyle’a kryminałów. Holmes nie był tu flegmatycznym mędrcem rozwiązującym każdą sprawę niespiesznie, lecz bez większych potknięć, ale człowiekiem z krwi i kości. Bijącym się na ringu, uzależnionym od narkotyków i z pewnością nieślamazarnym.
Guy Ritchie to reżyser, którego film można rozpoznać już po jednej scenie. Muzyka nadaje u niego tempo wydarzeniom, a ostry montaż sprawia, że nawet po dwóch godzinach przygody nie sposób poczuć znużenia. Rytmika i szeroko pojęta teledyskowość to jedne z największych atutów tego filmu, ale wciąż niejedyne. Wbrew pozorom bowiem to właśnie Ritchie – wespół z Downeyem Jr. i Lawem – oddali klimat powieści Doyle’a lepiej niż ktokolwiek przed nimi.