Najlepsze filmowe ekranizacje książek
Są książki, których zekranizować się nie da. Nawet jeśli się da, kinowy seans pozostawia uczucie niedosytu, a często i rozczarowania. Istnieją jednak takie dzieła literackie, które na ekranie wyglądają tak samo dobrze albo i lepiej niż na papierze.
Spis treści
- Najlepsze filmowe ekranizacje książek
- Harry Potter i więzień Azkabanu (Harry Potter and the Prisoner of Azkaban)
- Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (The Lord of the Rings: Fellowship of the Ring)
- Pokot
- Lista Schindlera (Schindler’s List)
- Casino Royale (2006)
- 2001: Odyseja kosmiczna (2001: A Space Odyssey)
- Ojciec chrzestny (The Godfather)
- Lot na kukułczym gniazdem (One Flew Over the Cuckoo’s Nest)
- Sanatorium pod klepsydrą
- Władca Pierścieni: Powrót króla (The Lord of the Rings: The Return of the King)
- Małe kobietki (Little Woman, 2019)
- Podziemny krąg (Fight Club)
- American Psycho
- Tajemnice Los Angeles (L.A. Confidential)
- Za wszelką cenę (Million Dollar Baby)
- Piękna praca (Beau Travail)
- Czas apokalipsy (Apocalypse Now)
- Sherlock Holmes
- Milczenie owiec (The Silence of the Lambs)
Małe kobietki (Little Woman, 2019)
- Tytuł książkowego pierwowzoru: Małe kobietki
- Kto pisał książkę: Louisa May Alcott
- Kto reżyserował: Greta Gerwig
- Kiedy obraz zawędrował do kin: 2019 r.
- Gdzie obejrzeć: Chili, HBO GO, iTunes Store, Player, Rakuten
Ekranizacji powieści Louisy May Alcott powstało już więcej, niż urodziło się sióstr w znanej z książki i filmów familii Marchów (autorka opisywała życie rodziny wielodzietnej). I choć każda z wersji okazywała się w swoich czasach kawałkiem dobrego kina czy serialu, to właśnie ta z 2019 roku wydaje się najbardziej kompletna. A przy tym zyskała ona na delikatnym uwspółcześnieniu, nie tracąc nic z klimatu lat 60. XIX wieku. Gerwig dokonała niemożliwego – przedstawiła jednocześnie fabularny szkielet powieści, nie zmieniając niemal nic, i zasugerowała, że być może ta ukazana wersja wcale nie jest najbliższa rzeczywistości. Sugestia to bardzo subtelna, złożona ledwie z kilku kolorów, niejednoznacznych spojrzeń bohaterki i garści nut, ale jednocześnie na tyle wymowna, żeby można było jeszcze długo po seansie Małych kobietek zastanawiać się – a jak to było naprawdę?
Zostało jeszcze 41% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie