- Najgorsze polskie filmy, które i tak warto znać
- 365 dni
- Wiedźmin
- Ciacho
- Kac Wawa
- Gulczas, a jak myślisz?
- Powrót wilczycy
- Szamanka
- Wojna żeńsko-męska
- Powrót wabiszczura
- Ostra randka
- Randka w ciemno
- 365 dni: Ten dzień
Szamanka

- Reżyseria: Andrzej Żuławski
- Gatunek: Dramat erotyczny
- Gdzie obejrzeć: TV
Czy Andrzej Żuławski nakręcił wiele złych filmów? Kwestia subiektywna. Czy Andrzej Żuławski nakręcił jeden bardzo zły film? Tak, i jest to kwestia obiektywna. Chodzi mianowicie o film Szamanka, który okazał się jednym wielkim nieporozumieniem.
Bowiem trzeba było mieć masę odwagi (albo być kompletnym szaleńcem), by nakręcić film, w którym główny romans przeplata się z wątkiem dotyczącym wyłowienia z bagna szamana, który żył trzy tysiące lat temu. I teraz wyobraźcie sobie, że główny bohater, Michał (Bogusław Linda), [SPOILER] nawiązuje mistyczny kontakt z umarłym. Czytając sam ten opis, można się bardzo zniechęcić. A oglądając film, można się bardzo załamać.
Na premierze Szamanki nie pojawił się zarówno główny aktor, Bogusław Linda, jak i aktorka, Iwona Petry, która swój udział w tym dramacie erotycznym (którego oglądanie rzeczywiście jest dramatem) przypłaciła długotrwałą depresją. Co więcej, ilość obrazoburczego seksu na ekranie, niesmacznych scen przemocy, a także fakt, że wciągnięto w tak śmiały film Petry, która nie miała żadnych doświadczeń aktorskich, spowodowały, że Szamankę zaczęto nazywać „Ostatnim tangiem w Warszawie”. A jeśli znacie historię powstania filmu, do którego odnosi się ten szyderczy podtytuł (Ostatnie tango w Paryżu) – Marlon Brando odegrał tam z Marią Schneider scenę gwałtu bez zgody aktorki – to zapewne wiecie, że nie jest to żaden komplement.