- Najgorsze polskie filmy, które i tak warto znać
- 365 dni
- Wiedźmin
- Ciacho
- Kac Wawa
- Gulczas, a jak myślisz?
- Powrót wilczycy
- Szamanka
- Wojna żeńsko-męska
- Powrót wabiszczura
- Ostra randka
- Randka w ciemno
- 365 dni: Ten dzień
Powrót wabiszczura

- Reżyseria: Zbigniew Rebzda
- Gatunek: -
- Gdzie obejrzeć: TV
Nie bardzo chcę się skupiać na fabule tego filmu, bo jej wyjaśnienie jest jak równanie matematyczne, którego nie potrafię rozwiązać. Trudno też wytłumaczyć, dlaczego Powrót wabiszczura uznawany jest za jeden z najgorszych polskich filmów. Może chodzi o fakt, że ciężko zrozumieć założenie twórców? Że te sceny są tak groteskowe, iż nie bardzo wiemy, czy twórcy kręcili ten film na poważnie, czy też nie. Niemniej, kiedy oglądamy ten eksperyment filmowy Rebzdy, to wkrada się w nas pewne uczucie niepokoju. Zdajemy sobie sprawę, że ten film nie powinien powstać… w żadnych czasach.
To tytuł, który ma być antyutopijny, a może dystopijny (myślę, że twórcy sami nie wiedzieli), za którego ścieżkę dźwiękową odpowiada Czesław Niemen (jak on się tam znalazł?), który chwilami przypomina Mad Maxa (z Podlasia?), który na swój sposób stara się być odpowiedzią (nieudolną) na hipnotyzujące kino Alejandro Jodorovsky’ego, którego aktorstwo przypomina to z The Room Tommy’ego Wiseau (to taki jakby polski protoplasta tego filmu). Jeśli jesteście ciekawi tej mieszanki wybuchowej, czym prędzej zapoznajcie się z najbardziej pokręconym filmem polskiej kinematografii.