Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 22 listopada 2020, 11:30

Julia zbiera śmieci, a Marcin uczył się bić ludzi - hobby pracowników GRYOnline.pl

Czym zajmują się ludzie tworzący GRYOnline i tvgry.pl po godzinach? Co robią, gdy wyłączą kamery, zamkną Worda i wylogują się z firmowego Slacka?

Spis treści

Karolina „Ikazuchi” Złamańczuk – ta od Facebooka

Karolina przyszła do nas na pół roku przed pojawieniem się COVID-u na świecie – wystarczyło, aby wprowadzić do redakcji odrobinę polotu i finezji. W czasach, gdy jeszcze każdego dnia uprawialiśmy survival w krakowskich autobusach i tramwajach, aby dojechać do pracy, z Karoliną widywałem się codziennie, bo w pracy jej biurko stoi obok mojego. Niefortunne to ułożenie, bo usiadła między mną a UV-em, z którym toczę wieczne wojny o życie, twórczość, muzykę, lifestyle i powietrze.

Karolina zajmuje się u nas wszelkimi socialami – to ona najczęściej odpowiada Wam na Facebookach, Instagramach i Twitterach. Ma świetne oko do tematu i wie, co zrobić, aby wywołać dyskusję. I co zrobić, by uspokoić nastroje.

A po pracy, gdy nie chce jej się akurat grać, zajmuje się czymś, czego kiedyś uczyłem się w podstawówce i za co dostałem pierwszą w swoim życiu tróję. Mocno to przeżyłem – do tego stopnia, że za wszelkie późniejsze zadania domowe tego typu dostawałem piątki i szóstki (nie dlatego – jak sądził mój nauczyciel – że nagle mnie oświeciło i zostałem mistrzem rzemieślnictwa i artystycznej pracy, tylko dlatego, że robiła je za mnie moja mama – ale nie mówcie o tym mojemu nauczycielowi. Facet wierzył, że nie jestem przypadkiem beznadziejnym).

Oddam jednak głos Karolinie, bo ona najlepiej wytłumaczy Wam, czym może zajmować się człowiek pracujący w redakcji GRYOnline.pl po godzinach.

Gdyby to był konkurs na najnudniejsze hobby, to myślę, że miałabym spore szanse. Ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Otóż poza grami w wolnym czasie z chęcią zajmuję się dzierganiem i haftowaniem. I to nie tylko dlatego, by przetrwać zimę, bo myślę, że zamiast dziesięciu wykonanych przeze mnie szalików w zupełności wystarczyłby mi jeden. Po prostu jest to niezwykle odprężająca czynność.

Wszystko zaczęło się pewnego zimowego wieczoru, kiedy siedmioletnia Karolinka spędzała ferie u babci. Ta ostatnia chyba miała dość moich niekończących się zabaw, bo pewnego dnia stwierdziła, że nauczy mnie robić na szydełku. To niestety nie wyszło i po dziś dzień nie potrafię zrobić na nim najprostszej rzeczy, ale babcia nie poddała się i wyjęła druty. Po jakiejś godzinie nauki miała mnie z głowy na resztę ferii, a ja odkryłam coś, co od lat towarzyszy mi w długie zimowe wieczory. Pierwszy szalik, jaki zrobiłam, miał zawrotną długość czterech metrów – wszystko dlatego, że kiedy pojechałam do domu, uświadomiłam sobie, że babcia co prawda wprowadziła mnie w tajniki rękodzieła, ale zapomniała pokazać, jak kończy się taką robótkę, szalik więc wydłużał się niebezpiecznie aż do jej przyjazdu. Mój brat Piotrek dzielnie nosił tę abominację przez kilka lat, a ja – dzięki nieocenionej pomocy internetu – od tego czasu nie mam już na szczęście podobnych problemów.

Później z chęcią próbowałam innych dziedzin rękodzieła – od origami modułowego po lepienie z gliny. Ba, zrobiłam nawet tę figurkę z Unravel, którą widzicie na zdjęciu (nie muszę chyba dodawać, że ta gra o ludziku z włóczki z miejsca podbiła moje serce). I pewnego dnia, jakoś tak w podstawówce, przyszło haftowanie, które okazało się jeszcze bardziej relaksujące niż druty. Do tej pory pamiętam moją pierwszą ukończoną pracę – zimowy domek pokryty śniegiem i otoczony drzewami. Później przerzuciłam się na bardziej geekowskie wzory, ale cokolwiek by to nie było – po prostu sprawia mi przyjemność. Aktualnie pracuję (i chyba jeszcze długo będę pracować) nad reprodukcją obrazu Vincenta van Gogha o wielkości 40x60 cm. Może za kilkanaście miesięcy będę mogła powiesić ukończony obraz nad łóżkiem, bo wykonanie tak wielkiej pracy to dosłownie tysiące wyszytych krzyżyków. Zdecydowanie jest to więc hobby dla cierpliwych.

Wielkim plusem tego zajęcia jest to, że z łatwością można oddawać się mu podczas oglądania filmu czy serialu – nie trzeba aż tak się skupiać, jeśli już zna się podstawy. Tych spokojnie można nauczyć się w internecie, w którym – jak wiecie – jest wszystko. Polecam, jeśli potrzebujecie trochę się odmóżdżyć. A przy okazji będziecie mieć z tego ładny szaliczek albo ciepły kocyk – win-win!

Maciej Pawlikowski

Maciej Pawlikowski

Redaktor naczelny GRYOnline.pl, związany z serwisem od końca 2016 roku. Początkowo pracował w dziale poradników, a później mu szefował, z czasem został redaktorem prowadzącym Gamepressure, anglojęzycznego projektu adresowanego na Zachód, aby w końcu objąć sprawowaną obecnie funkcję. W przeszłości recenzent i krytyk literacki, publikował prace o literaturze, kulturze, a nawet teatrze w wielu humanistycznych pismach oraz portalach, m.in. Miesięczniku Znak czy Popmodernie. Studiował krytykę literacką i literaturę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Lubi stare gry, city-buildery i RPG-i, w tym również japońskie. Wydaje ogromne pieniądze na części do komputera. Poza pracą oraz grami trenuje tenisa i okazyjnie pełni funkcję wolontariusza Pokojowego Patrolu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Którego z tych hobby byście spróbowali?

Sporty walki albo nurkowanie
24,1%
Śpiewania
3%
Grania na instrumencie
11,1%
Gry figurkowe
15,8%
Larpy
6%
Zbieractwo
5,1%
Dzierganie i haftowanie
2,5%
Papierowe RPG
30,1%
Wolontariat na festiwalach muzycznych
2,4%
Zobacz inne ankiety
Darek zbiera karabiny, a Draug wozi miecz w swoim subaru - hobby pracowników GRYOnline.pl
Darek zbiera karabiny, a Draug wozi miecz w swoim subaru - hobby pracowników GRYOnline.pl

Prosiliście i oto jest – druga część artykułu o hobby redaktorów i pracowników serwisu GRYOnline.pl, w której chwalimy się (i żalimy) wszystkim tym, co robimy, knujemy i organizujemy poza pracą.

Dokładnie 20 lat temu wystartował GOL!
Dokładnie 20 lat temu wystartował GOL!

Trudno w to uwierzyć, ale właśnie dziś – 1 stycznia 2021 roku – nasz serwis skończył 20 lat! Okrągłe urodziny to zawsze dobra okazja do hucznego świętowania, więc zamierzamy robić to przez kolejne dwanaście miesięcy.

GRYOnline.pl ma już 20 lat - oto nasza historia
GRYOnline.pl ma już 20 lat - oto nasza historia

Dwadzieścia lat minęło i oto ciągle tu jesteśmy. Podsumowujemy, ujawniamy i demaskujemy! Jak powstało GRY-OnLine, na czym polegało dziennikarstwo growe po roku 2000 i dlaczego przetrwali nieliczni? O tamtym minionym świecie opowiedzą Wam nasi goście.