Julia zbiera śmieci, a Marcin uczył się bić ludzi - hobby pracowników GRYOnline.pl
Czym zajmują się ludzie tworzący GRYOnline i tvgry.pl po godzinach? Co robią, gdy wyłączą kamery, zamkną Worda i wylogują się z firmowego Slacka?
Spis treści
- Julia zbiera śmieci, a Marcin uczył się bić ludzi - hobby pracowników GRYOnline.pl
- Ania Ozimkowska – najpiękniejszy głos w firmie
- Grzegorz „Gambrinus” Bobrek – maluje sobie figurki
- Hubert Sosnowski – ten od filmów
- Julia Dragović – ta od Simsów (i poradników)
- Karolina „Ikazuchi” Złamańczuk – ta od Facebooka
- Krystian Orzechowski – ten od kasy
- Michał „Dźwiedź” Ramz i drużyna marketingu
- Maciej Pawlikowski – ten od Gamepressure
Krystian Orzechowski – ten od kasy
Krystian to człowiek trochę zza kulis – jest cichy i niepozorny, ale tak naprawdę, jeśli się dobrze wsłuchacie, usłyszcie, że w środku niego eksplodują nuklearne blasty.
W serwisie GRYOnline.pl zajmuje się działem płatnego produktu – innymi słowy, dba o kasę, zbyt, liczenie i obmyślanie, jak sprzedawać więcej. Lubię go, bo jest niejednoznaczny – niby spokojny chłopak, a po pracy party master. Widzicie, Krystian ma zespół (no, parę). Gra w zespole, którego nazwy nie mogę Wam zdradzić, bo Krystian dba o korzenie i antykomercyjne ideały, które tę muzykę stworzyły. Szanuję – moje punkowe ideały ulotniły się mniej więcej wtedy, gdy skończyło mi się wino.
O swoim hobby opowiada krótko i rzeczowo – jak spora część muzyków traktuje to serio, nie zapominając jednak o tym, że ma być to dobrą zabawą i sposobem na relacje z ludźmi.
Najzwyczajniej w świecie lubię pisać muzykę, bo łatwiej w ten sposób przekazać rzeczy, które czasem trudno powiedzieć. Dodatkowo fajnie jest spędzać czas z kolegami – czy to w trasie, czy na próbie.
Ja rozumiem – gdy 15 lat temu należałem do groupies jednego z niszowych deathmetalowych zespołów, spędzałem na jego próbach więcej czasu niż w domu. Do dziś szybciej nawiązuję kontakt z ludźmi, którzy słuchają lub słuchali cięższych gatunków muzyki niż Krzysztof Krawczyk (z całym szacunkiem do pana Krzysztofa, bo akurat Chciaaałem byyyć maaryynaarzeeem uwielbiam). Jak zaczęło się to jednak u Krystiana?
Zostało jeszcze 53% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie