Heroes 3 i sieciowe fragowanie - 10 najlepszych gier 1999 roku
W 1999 roku było może mniej gier rozpoczynających kultowe serie popularne przez następne dekady, ale na pewno nie zabrakło ponadczasowych hitów. Oto nasza subiektywna lista retro 10 najlepszych gier 1999 roku.
- Heroes 3 i sieciowe fragowanie - 10 najlepszych gier 1999 roku
- Heroes 3
- Quake 3 Arena
- Unreal Tournament
- Legacy of Kain: Soul Reaver
- Silent Hill
- Tony Hawk’s Pro Skater
- Aliens vs Predator
- Driver
- Sid Meier’s Alpha Centauri
Jest rok 1999. Niedługo w kinach będziemy zbierać szczęki z podłogi, oglądając Matrixa, a później, czekając nieco dłużej niż reszta świata, zastanawiać się, czy rzeczywiście podoba nam się Mroczne widomo, czyli tak wypatrywany pierwszy epizod Gwiezdnych wojen. Będziemy mieć ciarki przy Blair Witch Project i Szóstym zmyśle. Muzykę wciąż poznajemy w tradycyjny sposób: za pośrednictwem radia, teledysków i płyt CD. Rządzi w niej już soul i R&B z hitami Destiny’s Child, TLC i Christiny Aguilery, na topie jest też popowa Britney Spears, a z głośników za chwilę popłynie przeklimatyczne Still D.R.E. Nie daje o sobie zapomnieć stary, dobry rock, bo dostajemy chociażby nowych Red Hotów z niezwykłym Californication.
W Polsce od roku trwa boom na telefony na kartę. Od lipca wchodzi standard GPRS, a klienci Plusa, Idei i Ery będą mogli kupić najnowszą Nokię 3210. Ze szkolną klasą chodzi się do kina na polskie superprodukcje – Pana Tadeusza oraz Ogniem i mieczem, a w wolnym czasie na nadal śmiesznych Kiler-ów 2-óch. W sieci startuje serwis Allegro, w telewizji rozpoczyna się serial Świat według Kiepskich.
A co dzieje się w świecie gier komputerowych? Przypomnijmy, że grało się wtedy na zestawach – przykładowo: z prockiem Pentium II 433 MHz, 32 MB pamięci RAM, kartą SVGA 8 MB, Riva TNT lub GeForce 256. Obowiązkowym wyposażeniem był napęd CD-ROM x48 i karta muzyczna Sound Blaster. A szczęściarze mogli się pochwalić „potworem” z Pentium III 600 MHz!
Po 1997 i 1998 zapraszamy Was na nasze kolejne TOP 10 gier retro, tym razem z roku, w którym oczekiwaliśmy z niepokojem na to, co się stanie, gdy data w naszych komputerach przestawi się z liczby 1999 na 2000.
Honorowe wzmianki
Jak zwykle poniżej parę gier, które jak najbardziej zasłużyły na znalezienie się na tej liście, ale z różnych powodów się nie zmieściły:
- Medal of Honor;
- Soul Calibur;
- System Shock 2;
- GTA 2;
- Final Fantasy VIII;
- The Longest Journey;
- Gran Turismo 2.
Planescape: Torment

- Data premiery: 10 grudnia
- Producent: Black Isle Studios
- Gatunek: RPG
- Platforma: PC Windows
Obiecałem, że odpowiem na pytanie, czy jest to najlepsza gra RPG 1999 roku. Dziś – po tym, jak zapoznałem się już z jej finalną wersją – mogę powiedzieć, że... TAK. Jest to zdecydowanie najlepsza produkcja zeszłego roku z tego gatunku. I to z kilku powodów: ciekawa fabuła, intrygujący scenariusz, niebanalni NPC, niesamowita interaktywność z otaczającym drużynę światem, mnóstwo dodatkowych zadań oraz wiele innych zalet, których wymienianie zajęłoby wiele miejsca. Nie jest to jednak kamień milowy w historii gier i właśnie dlatego poniżej widzicie taką, a nie inną ocenę. Na ten werdykt Planescape: Torment w pełni zasługuje i myślę, że jest on sprawiedliwy.
Recenzja gry Planescape: Torment, „Secret Service” nr 76, ocena 8/10
Pora wytoczyć ciężkie działa! Każdy, kto przeszedł Planescape’a: Tormenta, na długo zapamiętywał tę niezwykłą, ogromnie emocjonalną podróż. A ukończenie tej gry było nie lada wyzwaniem, biorąc pod uwagę mnogość zawartych w niej tekstów, opisów i dialogów. Towarzyszyliśmy w niej bezimiennemu bohaterowi, dźwigającemu brzemię zarówno nieśmiertelności, jak i utraty pamięci z każdym zgonem. Zamiast nacisku na walki było tu więcej fabuły, więcej narracji, uczuć, rozterek, więcej NPC, którzy zapadali w pamięć, i możliwości ukształtowania swojej podróży tak, jak się chciało.
Planescape: Torment budził wtedy podobne odczucia jak dziś trzecia część Baldur’s Gate. Dzielił zresztą wówczas silnik, wydawcę i częściowo uniwersum D&D z pierwszą częścią „Baldura”. Gra nie odniosła dużego sukcesu komercyjnego. Według Briana Fargo do 2017 roku sprzedała się w liczbie ok. 400 tysięcy egzemplarzy. Niedużo, ale za to zachwyciła graczy i recenzentów. Chwalono wszystko – narrację, dialogi, konsekwencje wyborów, pomysł umierania jako mechanikę rozwijającą fabułę, jednak największym zaskoczeniem okazał się protagonista – mocno różniący się od standardowego i przewidywalnego „dobrego bohatera” z innych RPG. Planescape: Torment z miejsca stał się nie tylko najlepszym RPG roku, ale i jedną z najlepszych gier wszech czasów.
