- Gry 2023 - aktualna lista najlepszych tytułów tego roku
- Dead Space Remake
- Metroid Prime Remastered
- Hogwarts Legacy
- Like a Dragon: Ishin
- Octopath Traveler 2
- Resident Evil 4
- The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
- Street Fighter 6
- Diablo 4
- Baldur’s Gate 3
- Sea of Stars
- Starfield
- Lies of P
- Cocoon
- Alan Wake 2
- Marvel’s Spider-Man 2
- Super Mario Bros. Wonder
Lies of P
- Więcej o grze Hogwarts Legacy
- Data premiery: 18 września
- Platformy: PC, PlayStation 5, PlayStation 4, Xbox Series X/S, Xbox One
- Nasza ocena: 8,5/10
Lies of P zapowiadało się na jedną z najbardziej intrygujących gier tego roku i chyba nie zawiodło oczekiwań. Dostaliśmy produkcję najbliższą słynnemu Bloodborne’owi od czasów niego samego – dzieło, które czerpie z Soulsów słynnego studia FromSoftware, ale ma też wystarczająco dużo własnej oryginalności i pomysłowości. Nawet jeśli całość bazuje na klasycznej powieści o chłopcu-lalce zatytułowanej Pinokio.
Lies of P przynosi własną – ciekawą i wyróżniającą się – interpretację tej historii, która wraz z oprawą artystyczną w stylu belle époque tworzy bardzo pasujące do siebie połączenie. Mamy tu jeszcze soulsową mechanikę walki za pomocą bogatego arsenału oraz oryginalną mechanikę tytułowych kłamstw. Mówiąc prawdę lub nie, wpływamy na rozgrywkę, wygląd otoczenia, a przede wszystkim na to, czy będziemy dążyć do stania się człowiekiem, czy jednak pozostaniemy marionetką. Jeśli komuś niestraszne pojedynki z bossami pokroju tych soulsowych, Lies of P będzie jednym z ciekawszych tegorocznych growych doświadczeń.
Im więcej czasu spędzałem jednak z „Pinokiem” (nie tylko ja nazywam tak omawianą grę), tym bardziej dostrzegałem jego własną tożsamość. Owszem, inspiracje portfolio FromSoftware są BARDZO widoczne, ale twórcy umiejętnie uzupełniają je własnymi pomysłami, a przede wszystkim – widać, że rozumieją, do czego służą poszczególne „skopiowane” elementy, i potrafią to wykorzystać. Nie jest to zatem przypadek Immortals: Fenyx Rising, do którego Ubisoft bezmyślnie wepchnął mechaniki rodem z The Legend of Zelda: Breath of the Wild.
Jak zaznaczyłem na początku, jest to najlepszy soulslike niebędący dziełem FromSoftware oraz remakiem Demon’s Souls. Inspiracje nimi są bardzo wyraźne – zwłaszcza na początku – ale ostatecznie Lies of P pokazuje własną tożsamość. Mroczny klimat, niezła fabuła, dynamiczny system walki, przyjemna eksploracja, kilku wymagających bossów – to więcej, niż trzeba, by się dobrze bawić przez około 40 godzin, jakie zajmuje dość dokładne ukończenie gry. Trochę szkoda, że twórcy w większym stopniu nie postawili na własne pomysły, ale liczę, iż nabiorą pewności siebie i zaserwują je w kontynuacji bądź soulslike’u osadzonym w innym uniwersum.
Hubert „hexx0” Śledziewski, recenzja gry Lies of P

