- Gry 2023 - aktualna lista najlepszych tytułów tego roku
- Dead Space Remake
- Metroid Prime Remastered
- Hogwarts Legacy
- Like a Dragon: Ishin
- Octopath Traveler 2
- Resident Evil 4
- The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
- Street Fighter 6
- Diablo 4
- Baldur’s Gate 3
- Sea of Stars
- Starfield
- Lies of P
- Cocoon
- Alan Wake 2
- Marvel’s Spider-Man 2
- Super Mario Bros. Wonder
Diablo 4
- Data premiery: 6 czerwca
- Platformy: PC, Xbox Series X/S, Xbox One, PlayStation 5, PlayStation 4
- Nasza ocena: 9/10
W ciągu niemal ćwierć wieku ukazały się zaledwie cztery główne odsłony serii Diablo. To dość skromnie w porównaniu z takimi tasiemcami jak Call of Duty czy Need for Speed. Dzięki temu jednak każda taka premiera jest pamiętnym wydarzeniem w świecie gier i nie inaczej było tym razem. Diablo 4 pozwoliło wrócić do niezwykle klimatycznego świata Sanktuarium, by zmierzyć się z córką samego Mefistofelesa – potężną Lilith – i ponownie wpaść w upajającą pętlę hack’n’slashowania oraz lootowania skarbów po ukatrupionych hordach demonów.
To się właśnie w Diablo nie zmieniło, a w tym przypadku wyszło chyba nawet nieco lepiej niż w krytykowanej pod paroma względami „trójce”. Czwarta część zabiera nas do znacznie mroczniejszego świata, z gęstszym klimatem, który jest sprawnie budowany przez projekty i wystrój lokacji, świetną oprawę graficzną i nastrojową ścieżkę dźwiękową. Zaletą gry są również dialogi i historie fabularne opowiadane w głównym i pobocznych wątkach. A na deser został oczywiście gameplay – niezwykle mięsista i satysfakcjonująca mechanika walki – ponoć najlepsza z całego cyklu. Twórcy mieli dużo czasu, by poprawić wady poprzedniej części i w dużej mierze im się to udało.
Niemniej aktualnie Diablo 4 wygląda na najlepszego hack’n’slasha na rynku. Na hack’n’slasha idealnego dla mnie – typa wychowanego na Diablo 1, 2, 3, Divine Divinity i dopieszczonego Grim Dawn. Pomijając zaporową cenę – to gra bardziej uniwersalna od tego, co oferuje konkurencja.
Kilku rzeczy do pełni szczęścia jeszcze brakuje (gdzie słowa runiczne?), paru wad konstrukcyjnych nie wyeliminuje nic, ale z całym tym bagażem to wciąż rewelacyjna produkcja, która zapewnia mnóstwo frajdy, wciąga na długie godziny, proponuje wiele opcji rozwoju i oferuje chyba najlepszą kampanię w dziejach gatunku. Chce się do tego wracać, marnować przy tym kolejne godziny, wieczory, dni i tygodnie. To dopiero początek, ale na ten moment wygląda na to, że król powrócił. I w dodatku pozwala głaskać pieski. GŁASKAĆ PIESKI! Czego Wy jeszcze, do diaska, od tej gry chcecie?
Hubert Sosnowski, recenzja gry Diablo 4

