- Filmy dla dorosłych, które za dzieciaka obejrzeliśmy na Polsacie
- Dobry, zły i brzydki
- Znikający punkt
- Braveheart – Waleczne serce
- RoboCop
- Szeregowiec Ryan
- Rambo: Pierwsza krew
- Krwawy sport
- Wejście smoka
- 12 małp
- Omen
- Brat
Wejście smoka

- Co to: Bruce Lee się bije – jest też jakiś spisek, turniej, ale przede wszystkim: Bruce się bije. I to jak!
- Jaką wymówkę stosowaliśmy, żeby obejrzeć z rodzicami? Ja wiem, że oni się nie biją na serio. Naprawdę, przecież widać, że nie!
- Gdzie obejrzeć: iTunes Store, Rakuten, Chili
Gdy trzeba będzie, ja ciebie obronię.
Znam parę chwytów, ciałem zasłonię.
Ciosy karate ćwiczyłem z bratem.
Ja jestem
„King Bruce Lee Karate Mistrz”.
Tak śpiewał Piotr Fronczewski jako niezapomniany Franek Kimono. Abstrahując już od tego, co jeszcze wyśmiewał w tym utworze (a może lepiej byłoby zapytać, czego nie wyśmiewał), nieprzypadkowo refren i tytuł to imię i nazwisko najbardziej znanego w Hollywood azjatyckiego mistrza sztuk walki. Bruce Lee tak naprawdę dawno temu przestał być aktorem czy wojownikiem.
Od kilkudziesięciu lat na całym świecie jest ikoną. Jeżeli spytacie pierwszego lepszego przechodnia (dobra, spytalibyście, gdyby nie epidemia koronawirusa) o to, kto kojarzy mu się z azjatyckimi sztukami walki, ten odpowie najpewniej: Bruce Lee.
Wejście smoka to dzisiaj film absolutnie kultowy. Nie tylko dlatego, że mimo upływu lat przyjemnie się go ogląda, a sceny walki wciąż robią wrażenie, ale też dlatego, że w jakimś sensie to obraz metafora. Bruce Lee właśnie tym filmem przebojem wdarł się do Hollywood, demolując konkurencję. Owszem, potem powstawały dzieła lepsze pod względem fabularnym, efektowniejsze, lepiej zagrane.
Jednak to właśnie Wejście smoka otworzyło nowy rozdział w historii kina. I nawet jeżeli nie jesteśmy fanami Bruce’a Lee, trudno nie zauważyć późniejszych inspiracji jego pierwszym i ostatnim hollywoodzkim przebojem. Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział – krótko przed premierą filmu Bruce Lee zmarł, dożywszy zaledwie 32 lat.
