Brak starych gwiazd. Czy MCU naprawdę się sypie? 10 „grzechów” Marvela
- Czy MCU naprawdę się sypie? 10 „grzechów” Marvela
- Za dużo niepotrzebnych bohaterów
- Wieloświat unieważnia śmierć
- Za mało czasu na wykreowanie wiarygodnego złola pokroju Thanosa
- Filmy i seriale, które nic nie wnoszą do MCU
- Brak starych gwiazd
- Coraz bardziej zawiłe filmy
- Słabe efekty specjalne
- Małe płace i złe traktowanie pracowników oraz samych gwiazd
- Coraz więcej niekonsekwencji
Brak starych gwiazd

- Ile w tym winy twórców MCU: 0%
- Przykłady: cała IV i V faza
- Kontrprzykłady: plotki dotyczące realizacji komiksu Nomad o Kapitanie Ameryce i być może Czarnej Wdowie oraz powrotu Roberta Downeya Jr. w Secret Wars (a może i wcześniej)
Niektórzy z fanów i krytyków narzekają na brak wyrazistych postaci, takich jak Iron Man, Czarna Wdowa czy Kapitan Ameryka. Nie mam pojęcia, czy to ci sami ludzie, którym nie pasują kolejne sequele, bo woleliby coś nowego... ale może jeszcze nie teraz. Powód do narzekań znajdzie się zawsze. Gdyby troje wymienionych superbohaterów zostało, na pewno pojawiłby się argument przeciwstawny do tego, który opisałem powyżej.
Znów – to kwestia gustu. Marvel ma natomiast mnóstwo powodów, dla których zdecydował się na takie, a nie inne rozwiązanie. Po pierwsze – Endgame nigdy nie byłby tak dramatyczny, gdyby nie śmierć Natashy, a w finale Starka. Gdyby nie emerytura Kapitana Ameryki. I atmosfera odejścia. Coś się kończy, coś zaczyna, jak mógłby napisać Sapkowski.
Każdy film, serial i książka, aby utrzymać widza czy czytelnika w ciągłym zainteresowaniu, musi umiejętnie stosować suspens i napięcie. Suspens to taki moment w grach RPG, w którym pojawia się komunikat, że jeżeli dotrzemy do miejsca X, nie będzie już powrotu, więc zakończmy wszystkie zadania poboczne, pogadajmy z drużyną i zajmijmy się ekwipunkiem. W samym Endgamie to na przykład ta chwila, w której po pstryknięciu Hulka w budynku pojawiają się ptaki. W całej Sadze Kamieni Nieskończoności to Thor: Ragnarok czy Czarna Pantera. I wreszcie w kontekście całego MCU suspens to cała IV i V faza. Innymi słowy – żeby wielcy bohaterowie mogli wrócić, widz musi przywyknąć do ich nieobecności. A radość z ich zmartwychwstania będzie wówczas proporcjonalnie wielka do czasu, jaki minął od ich odejścia.
