- Batman czy Joker – najlepsze filmy o superbohaterach | Ranking redakcji
- 11. Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz
- 10. Thor Ragnarok
- 9. Avengers: Infinity War
- 8. Dredd 3D
- 7. Iron Man
- 6. Deadpool
- 5. Strażnicy Galaktyki
- 4. Spider-Man: Into the Spider Verse
- 3. Logan
- 2. Joker
- 1. Mroczny Rycerz
7. Iron Man

- Co to: ten-od-którego-wszystko-się-zaczęło – Tony Stark
- Rok produkcji: 2008
- Twórca: Jon Favreau
- Gdzie obejrzeć: Chili, iTunes, Player, Rakuten, VOD.pl
Czas opowiedzieć o pionierze. Wprawdzie chwilę wcześniej wyszedł Niesamowity Hulk, ale to właśnie Iron Man stawiał dla Marvela pierwsze kroki ku dominacji na rynku superprodukcji. I robił to w cieniu potężnego przeciwnika, Mrocznego Rycerza, który zdominował kina oraz wytyczył ścieżki dla DC – na dobre i na złe. Iron Man może nie był tak ambitny, ale też nie miał się czego wstydzić.
Kroczył w świetle dnia jako lekkie, zabawne, choć niepozbawione komentarza społecznego kino. Iron Man nie krył się ze swoją charyzmą i poczuciem wartości – mówię zarówno o bohaterze, jak i filmie. W kinie tamtego okresu bezpretensjonalny ton filmu Favreau był powiewem świeżości. Mieliśmy matrixowego Blade’a, dramatycznych X-Menów, dowcipkującego, ale ciapowatego Spider-Mana Sama Raimiego i dwa mroczne wcielenia Batmana oddzielone pewną reżyserską pomyłką (Batman Forever oraz... ten drugi). Oprócz tego – morze przeciętności i paździerzu. I wtedy wkracza on. Dowcipny, pewny siebie, w lśniącej zbroi.
Iron Man wykorzystał falę wznoszącą wywołaną przez przebojowych, trudnych ekscentryków pokroju Doktora House’a – i posurfował na niej do gwiazd. Tony Stark w wykonaniu Roberta Downeya Jr. to fundament uniwersum Marvela i wyznacznik jego sukcesu. Pierwszy Iron Man to do dziś jeden z sympatyczniejszych przykładów origin story. Choć Stark uczył się w nim latać, obraz ten jak na standardy Domu Pomysłów trzymał się blisko ziemi i nawet próbował odzwierciedlać nasz świat. Miał ten urok opowieści o szalonym, egocentrycznym naukowcu, którego zmienia zderzenie z rzeczywistością.
I tę naukowość rzeczywiście było widać – nigdy później opracowywanie jakiejkolwiek technologii w Marvelu nie wyglądało tak pasjonująco jak tworzenie pierwszych zbroi Iron Mana. Doliczcie do tego świetne role Gwyneth Paltrow i Jeffa Bridgesa, a otrzymacie naprawdę soczyste kino rozrywkowe.
