5. Strażnicy Galaktyki. Najlepsze filmy o superbohaterach – wybór redakcji
- Batman czy Joker – najlepsze filmy o superbohaterach | Ranking redakcji
- 11. Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz
- 10. Thor Ragnarok
- 9. Avengers: Infinity War
- 8. Dredd 3D
- 7. Iron Man
- 6. Deadpool
- 5. Strażnicy Galaktyki
- 4. Spider-Man: Into the Spider Verse
- 3. Logan
- 2. Joker
- 1. Mroczny Rycerz
5. Strażnicy Galaktyki

- Co to: najsłynniejszy film familijny ostatnich dekad – słodkie drzewo i zwierzątko CGI, z wielką giwerą
- Rok produkcji: 2014
- Twórca: James Gunn
- Gdzie obejrzeć: Chili, iTunes, Player Rakuten, VOD.pl
Strażnicy Galaktyki to dowód na wszechmoc Marvela w roku 2014. Film Jamesa Gunna w moment przeobraził drugoligową (choć dobrze pomyślaną) drużynę komiksowych wyrzutków w megagwiazdy. I popularyzatorów nostalgicznego popu. Gdy myślimy: Guardians of the Galaxy, słyszymy: Hooked on a Feeling (a.k.a. Uga-chaga-uga-ugaaaa) albo Spirit in the Sky. Albo Moonage Dream. Albo... no Awesome Mix słyszymy. Tam, gdzie inni wrzucają epickie marsze, Gunn odpala Bowiego.
Ktoś kiedyś podzielił reżyserów na dwa typy – reżyserów umysłu i reżyserów serca. Do tych pierwszych zaliczał się chociażby Stanley Kubrick ze swoim intelektualnym chłodem, do drugich – Steven Spielberg. I do tej ostatniej kategorii zdecydowanie należy James Gunn. Choć wcześniej kręcił horrory, w Guardians zaserwował ckliwą baśń o kosmicznych bandytach, którzy mierzą się z większym, bezosobowym złem i wyrachowaną sprawiedliwością. Najbardziej romantyczną i nostalgiczną space operę od czasu pierwszej trylogii Gwiezdnych wojen.
Kto z nas nie zna dziś Star Lorda, Gamory, Draxa, Rocketa i Groota? Ano, ciężko kogoś takiego znaleźć. Te czułe dranie, te wyrzutki zapadły nam w pamięć, przejmowaliśmy się ich losem i zmaganiami zarówno w tych filmach, jak i w kontynuacji oraz Avengersach. A wszystko to zaczął James Gunn ze swoim sentymentalnym sznytem, zamiłowaniem do starej muzyki oraz snucia baśni. Jego opowieści, jego bohaterów underdogów oraz jego dzieła po prostu nie dało się nie lubić. Poruszał jakąś delikatną strunę w sercach widzów, nawet jeśli to tylko kolejny film o kosmicznej rozwałce. Niezłe osiągnięcie.
O mały włos, czyli o tym, jak seria prawie straciła reżysera
James Gunn został zwolniony ze stanowiska reżysera zwieńczenia serii, czyli trzecich Strażników Galaktyki. Wszystko za sprawą starych wpisów na Twitterze (ot, zbieranina niesmacznych żartów wymierzonych w złych ludzi), które wyciągnęli życzliwi. I rzeczywiście, przez długie miesiące musieliśmy wierzyć, że ktoś inny zastąpi Gunna – może nawet Taika Waititi (wtedy nie byłoby to takie złe). Tyle że fani i gwiazdy stanęli za reżyserem murem i Disney/Marvel po taktycznym zwolnieniu ponownie zaprosił twórcę do współpracy. Czasem opłaca się postawić.
