autor: Paweł Woźniak
8 trików twórców gier, przez które gracz boi się przegrać
Śmierć czy porażka w grach szybko potrafi spowszednieć. Dlatego niektórzy twórcy stosują sprytne sztuczki, za sprawą których o wiele bardziej zależy nam, by nie przegrać.
Spis treści
- 8 trików twórców gier, przez które gracz boi się przegrać
- Pathologic 2 – utrata statystyk po każdej śmierci
- Demon’s Souls – Old King Allant
- NieR: Automata – ostateczne poświęcenie
- Sinner: Sacrifice for Redemption – postać słabnie wraz z postępem w grze
- Seria Hitman – tryb Elusive Targets
- Eternal Darkness – Sanity Effects
- Klasyczne zagrywki – permadeath i limitowanie zapisów
Demon’s Souls – Old King Allant
Pathologic 2 to oczywiście niejedyna gra, w której twórcy karzą gracza poprzez obniżenie konkretnych statystyk. W Demon’s Souls (zarówno w oryginalnej wersji, jak i w remake’u) walka z jednym z bossów – a konkretnie Old King Allantem – mogła dla gracza zakończyć się w dość nieprzyjemny sposób. Przeciwnik ten w swoim arsenale ataków posiada umiejętność Soulsucker, która oprócz zadawania obrażeń pozbawia cel jednego poziomu głównych statystyk (przede wszystkim tych związanych z obroną).
Utraconego poziomu nie można odzyskać, trzeba go po prostu zdobyć od nowa. I chociaż wydawać się może, że utrata jednego nie jest jeszcze aż taką tragedią, to należy pamiętać, o jakiej grze w ogóle mowa. Produkcje typu soulslike słyną z wysokiego poziomu trudności, a podejście do bossa zazwyczaj nie kończy się tylko na jednym razie. To oznacza, że gracze, mierząc się z Old Kingiem Allantem, muszą liczyć się z wielokrotną utratą nabijanych godzinami poziomów.
Co więcej, gdy nie będziemy w międzyczasie w jakiś sposób odrabiać strat, może się okazać, że w pewnym momencie boss okaże się zbyt trudny do przejścia. Taki scenariusz jest oczywiście dość rzadki, ale sam fakt, że podczas walki musimy dodatkowo martwić się o to, by nie stracić ciężko zdobytych poziomów doświadczenia, sprawia, że zaczynamy grać znacznie ostrożniej.