18. Sega Rally Revo. 20 najlepszych gier rajdowych – nie tylko Colin
- 20 najlepszych gier rajdowych – nie tylko DiRT i Colin McRae
- 20. WRC: Rally Evolved (WRC 5)
- 18. Sega Rally Revo
- 16. V-Rally 2
- 14. Rally Trophy
- 12. Colin McRae: DiRT
- 10. Colin McRae Rally 3
- 8. DiRT 3
- 6. RalliSport Challenge 2
- 4. Sega Rally Championship
- 3. Richard Burns Rally
- 2. DiRT Rally
- 1. Colin McRae Rally 2.0
18. Sega Rally Revo
- Rok premiery: 2007
- Producent: Sega Racing Studio
- Platformy: PlayStation 3, Xbox 360, PC Windows,
Sega Rally Revo to powrót czystej klasyki na najnowszą wtedy generację sprzętu. W przeciwieństwie do większości gier rajdowych Sega Rally nie stoi w rozkroku pomiędzy symulacją a rozgrywką zręcznościową, nie potrzebuje nazwiska znanego mistrza ani realnych tras i licencji WRC. To najczystsze arcade w swojej postaci – szalona jazda po dżungli, pustyni, mieście czy wśród ośnieżonych pagórków. Nie przejmujemy się sponsorami, ustawieniami wozu, naprawami uszkodzeń – liczy się tylko szybkie prucie przed siebie. Grę wyróżniała technologia geodeformacji, powodująca dynamiczne zmiany podłoża, po którym jechał samochód, co wpływało na jego osiągi.
17. Xpand Rally
- Rok premiery: 2004
- Producent: Techland
- Platformy: PC Windows
Dyscyplina rajdów samochodowych nie jest może tak popularna w Polsce jak skoki narciarskie czy piłka nożna, ale chyba każdy kojarzy nazwiska oraz sukcesy Krzysztofa Hołowczyca, Leszka Kuzaja i Roberta Kubicy. Polacy mają również na swoim koncie całkiem udaną grę rajdową – Xpand Rally wrocławskiego Techlandu, na dodatek stworzoną na autorskim silniku Chrome. Xpand Rally wyróżniało się silnym naciskiem na wątek ekonomiczny rajdów – pomiędzy kolejnymi odcinkami musieliśmy podejmować trudne decyzje dotyczące naprawy lub ulepszania elementów samochodu za dość ograniczone fundusze.
Zużyte podzespoły znacząco wpływały na zachowanie pojazdu na trasie, czego nie ułatwiała także pogoda czy zróżnicowana nawierzchnia. Jeśli można coś zarzucić polskiej grze, to chyba to, że świetną rozgrywkę psuły trochę całkowicie fikcyjne marki pojazdów oraz trasy. Tu po prostu nie czuło się ducha mistrzostw WRC. Z pomocą na szczęście przyszli moderzy, udostępniając stworzone przez siebie odcinki i samochody.
