- 12 rzeczy, które powstały szybciej niż Cyberpunk 2077
- Michał Anioł crunchował, zanim stało się to modne
- Disney zdążył wskrzesić, a potem zabić Gwiezdne wojny
- Golden Gate i wieża Eiffla
- Sapkowski uwinął się w sześć lat
- W ciągu ośmiu lat ukazało się dziewięć odsłon Assassin’s Creed
- Warszawiacy odbudowali Starówkę szybciej, niż CD Projekt RED spalił swoje miasto
- Stadion Narodowy zdążył przestać być targiem i stał się basenem
- Keanu Reeves zdążył zagrać we wszystkich Matrixach
- Frodo wrzucił Pierścień do lawy, a Thanos wrócił na tarczy
- Daenerys zdążyła przeprawić się przez wielką wodę i spalić miasto po drugiej stronie świata
- Tom Hanks, znany kurier FedExu, dostarczał przesyłkę przez cztery lata
- Kurt Cobain w siedem lat podbił świat
Golden Gate i wieża Eiffla
Golden Gate
- Czas trwania: 4 lata i 4 miesiące
- Okres: styczeń 1933 – maj 1937
Wieża Eiffla
- Czas trwania: 2 lata
- Okres: 1887 – 1889
Wiele rzeczy można zrobić szybciej niż Cyberpunka. Na przykład wznieść most Golden Gate. To nieprawdopodobne przedsięwzięcie rozpoczęto w 1933 roku, a most do użytku oddany został w 1937. Wyobrażacie sobie? W cztery lata przerzucono most przez cieśninę Golden Gate, tworząc konstrukcję o długości 2 kilometrów i ponad 700 metrów. Dla porównania: jeden z najdłuższych i najwyższych mostów w Polsce (1742 metry), most Rędziński, również budowano cztery lata.
Piękny Golden Gate nigdy nie stał się mostem miłości. Zamiast tego niestety okazał się mostem samobójców. Szacuje się, że skoczyło z niego około 1500 osób, z czego przeżyło prawie 50. To nie koniec – w czasie jego czteroletniej budowy zginęło 11 robotników. Rozpostarte pod miastem siatki bezpieczeństwa ocaliły 19 innych pracujących na budowie, którzy później założyli ekskluzywny klub The Half Way to Hell Club (Klub w Połowie Drogi do Piekła). Serio. Klub ludzi spadających z mostu.
Ale jeśli uważacie, że co tam jakiś most, to co powiecie na wieżę Eiffla? Budowę rozpoczęto w 1887 roku, a zakończono, uwaga, w 1889. Dwa lata, jak na 312 metrów wysokości i 10 000 ton to całkiem niezły wynik.
Swoją pierwszą wizytę w Paryżu wspominam z wypiekami na twarzy. Aby zobaczyć ową wieżę, pewnego dnia wsiedliśmy w Amsterdamie w samochód, przejechaliśmy przez Belgię (gdzie zatrzymali nas antyterroryści, bo było to chwilę po atakach na Bataclan) i po wielu godzinach dojechaliśmy do Paryża, by wspiąć się na sławną konstrukcję. A tak przy okazji: wiedzieliście, że na wieży Eiffla jest lodowisko? No właśnie – niektóre rzeczy nie mieszczą się w głowie i tak jest właśnie z wieżą Eiffla.
Wykonanie obydwu tych niesamowitych popisów architektury to ciężka praca, ale tę ciężką pracę odwiedzają każdego roku miliony turystów. Rozumiecie analogię?
