Tony Hawk i Shaun White nie sprzedali swoich gier deskorolkowych
Do niedawna można było sądzić, że serie skateboardowe to pewniaki, które będą zarabiały na siebie przez kolejne lata jak gry piłkarskie, czy koszykarskie. Ubiegłoroczne przykłady Tony Hawk: Shred i Shaun White Skateboarding pokazują coś innego. Nazwiska znanych sportowców tym razem nie pomogły i obie produkcje sprzedały się nadzwyczaj kiepsko.
Szymon Liebert
Do niedawna można było sądzić, że serie skateboardowe to pewniaki, które będą zarabiały na siebie przez kolejne lata jak gry piłkarskie, czy koszykarskie. Ubiegłoroczne przykłady Tony Hawk: Shred i Shaun White Skateboarding pokazują coś innego. Nazwiska znanych sportowców tym razem nie pomogły i obie produkcje sprzedały się nadzwyczaj kiepsko.
Z zestawienia przygotowanego przez serwis Hollywood Reporter wynika, że Tony Hawk: Shred został sprzedany w nakładzie 270 tysięcy egzemplarzy do października ubiegłego roku. Wcześniejsza część serii sygnowanej nazwiskiem emerytowanego sportowca wprowadziła kontroler o wyglądzie deskorolki bez kółek i zainteresowała 1.3 miliona graczy.
Wynik Tony’ego Hawka jest kiepski, ale i tak wieloletnia marka poradziła sobie znacznie lepiej od debiutującego Shaun White Skateboarding, który zaliczył zaledwie 120 tysięcy sprzedanych egzemplarzy w podobnym okresie. To rozczarowujący wynik dla amerykańskiej gwiazdy sportu, znanej także ze znacznie popularniejszego Shaun White Snowboarding.

Powyższe wyniki nie odzwierciedlają wartości artystycznych obu tytułów, bo wszyscy wiemy, że ostatnie dwie części Tony Hawka były porażająco kiepskie (Shred zdobył ocenę 53/100 w Metacritic), a twórcy Shaun White Skateboarding mieli ciekawy pomysł na swoją grę, ale zabrakło im umiejętności na wprowadzenie go w życie (61/100 w serwisie Metacritic).
Przyszłość wirtualnego skateboardingu jest jak widać niezbyt ciekawa, bo wydawcy nie będą skorzy do wykładania dużych pieniędzy na kolejne gry i odetną fundusze studiom tworzącym takie średniaki jak Tony Hawk: Shred. Trudno powiedzieć czy jest jeszcze potencjał w tym segmencie branży, który od pewnego czasu należy do wciąż świeżej serii Skate.
Więcej:Wielkie zwolnienia w mediach gamingowych. Globalna pula dziennikarzy growych skurczyła się o 25%
Gracze
Komentarze czytelników
Koktajl Mrozacy Mozg Legend
Wielkie marki upadaja i dobrze. Moze to zresetuje jakosc bo "10 raz nie uda sie tego sprzedac wiec trzeba cos nowego wymyslic i to nie 2-3 nowosci lecz 3x wiecej"
zanonimizowany715049 Pretorianin
najlepszy był tony hawk underground 1, ciekawa fabuła i misje a nie to co w kolejnych częściach i innych markach
złoty środek wg. mnie: wieloplatformowość, przyzwoita grafika ale nie taka żeby trzeba było jakiegoś 6-rdzeniowca żeby to uruchomić, ciekawa fabuła opowiadająca jak od dzieciaka który kupił sobie deskę stajemy się pro, dobry system skilli, ciekawe i fabularnie połączone misje
Max_101 Senator
Najlepszy był THPS2 i 3 - głównie za sprawą muzyki.