Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość opinie 30 stycznia 2023, 17:00

Wstrząsnął mną i zmieszał. Recenzja gry SpongeBob Kanciastoporty: The Cosmic Shake

Spongebob Kanciastoporty: The Cosmic Shake to nie tylko powrót do przeszłości. To również kompletna gra platformowa, która nie stara się na siłę angażować gracza i pozwala po prostu... grać.

Źródło fot. THQ Nordic
i

Najnowsza gra z kanciastą gąbką w roli głównej spełniła moje oczekiwania. Tak jak przewidywałem, dostaliśmy klasyczną platformówkę – idealną do spokojniejszego pogrania. Osoby odpowiadające za tę produkcję znały podjęty temat. The Cosmic Shake cechuje klimat serialu animowanego, a specyficzny humor i momentami dziwna atmosfera składają się na spójną całość.

Na szczęście szalona przygoda Spongeboba to tylko i aż platformówka. Powstrzymano się od dodania niepotrzebnych mechanik, które teoretycznie miałyby urozmaicić rozgrywkę, a tak naprawdę całkowicie wybijałyby z rytmu. To świetna pozycja dla osób poszukujących klasycznej gry platformowej 3D, a cena bardzo przemawia na jej korzyść.

Bańki mydlane i rozerwana czasoprzestrzeń

Bikini Dolne oraz cały wszechświat stoją na skraju zagłady. Spongebob dostał od tajemniczej wróżki zaczarowane bańki mydlane spełniające życzenia. Bohater delikatnie nadużył świeżo zdobytej mocy, co poskutkowało zniszczeniem miasta oraz rozrzuceniem znanych postaci po różnych wymiarach. Pora ruszyć na ratunek.

Historia to oczywiście tylko pretekst, żeby gracze mogli zwiedzać niesamowicie zróżnicowane poziomy: Dziki Zachód, piracką zatokę, prehistoryczne tereny. Każdy etap jest unikalny, a jednocześnie utrzymany w zwariowanej atmosferze Spongeboba Kanciastoportego. Nieraz się uśmiechnąłem i często odnosiłem wrażenie, że po prostu oglądam interaktywny odcinek serialu.

Takiego efektu nie udałoby się jednak osiągnąć, gdyby nie praca wykonana przez aktorów dubbingujących. W Spongebobie Kanciastoportym: The Cosmic Shake rozbrzmiewają głosy znane z serialu i raczej nikt tak dobrze nie rozumie tego zabawnego uniwersum jak właśnie ta ekipa. Gdy tylko usłyszałem specyficzne głosy Spongeboba i Patryka, od razu wiedziałem, że czeka mnie wciągająca podróż.

Wstrząsnął mną i zmieszał. Recenzja gry SpongeBob Kanciastoporty: The Cosmic Shake - ilustracja #1
Bikini Dolne powraca do wątpliwego stanu normy.

Bezsensowne zbieractwo przy dobrej rozgrywce

Nie zabrakło jednak drobnych, a mianowicie zbieractwa w grze. Nie jest to coś, co jakoś irytuje – raczej dziwi. Po drodze natrafiamy na masę kulek galaretki, która ma służyć za coś w stylu pierścieni w Sonicu lub monet w Mario. Fragmenty słodkiego deseru nie chronią nas jednak od śmierci. Teoretycznie zbieramy je, żeby przekazać wróżce, ale nigdy nie tracimy zgromadzonej ilości. Rzeczona galaretka nie wpływa praktycznie na nic w rozgrywce. Wydaje się, że deweloperzy nie mieli pomysłu, co z nią zrobić, a szkoda, ponieważ również inna znajdźka – monety – wcale nie została przygotowana bardziej pomysłowo.

Wspomniane błyskotki są porozrzucane w różnych miejscach każdego etapu. Niektóre są dostępne od razu i trzeba jedynie trochę się wysilić, żeby się do nich dostać, co stanowi kolejne wyzwanie. Część monet natomiast schowana jest dosłownie za „time-gate’em” – stalową kratą, do zniszczenia której musimy zdobyć umiejętność w późniejszym etapie gry. Zmusza to do nudnego backtrackingu. Powrót do zakratowanych błyskotek zabiera czas, ale ja zupełnie nie poczułem motywacji, żeby to robić. Już lepiej wypadają zadania poboczne, przy których trzeba się faktycznie naskakać, choć nagrodą za to podwodne hasanie jest głównie satysfakcja.

Na szczęście słabo rozwiązane kolekcjonowanie przedmiotów nie popsuło mi wrażeń z rozgrywki. Z każdym kolejnym etapem Spongebob Kanciastoporty: The Cosmic Shake okazywał się coraz bardziej rozbudowaną i wciągającą grą. Co rusz pojawiały się przede mną nowe ścieżki do zwiedzenia, a także całkowicie nowe przeszkody oraz metody ich pokonywania. Ale to nie wszystko. Część ze wspomnianych utrudnień przechodzi na kolejne mapy. Dzięki temu gra staje się coraz bardziej skomplikowana, a co za tym idzie – wciągająca.

Oczywiście nie oznacza to, że poziom trudności został wywindowany w kosmos. Po prostu zapewnia odpowiednie wyzwanie. The Cosmic Shake testuje, czego w danych momentach rozgrywki się nauczyliśmy. Osobną kwestią są walki z bossami. Często nie są one przedstawione w formie typowego starcia z przeciwnikiem – bardziej miałem wrażenie, że biorę udział w specjalnej sekwencji. Dla mnie nie był to minus, ale pewnie część osób może poczuć się zawiedziona takim odejściem od klasycznych gatunkowych rozwiązań.

Spongebob Kanciastoporty: The Cosmic Shake jest wart swojej ceny

Moim zdaniem niecałe 150 zł za otrzymaną zawartość to dobrze wydane pieniądze. W grze nie napotkałem żadnych bugów (testowałem ją na Xboksie Series S) czy błędów, które całkowicie by ją „wykrzaczały”. Przeszkadzał mi jedynie słabo rozwinięty element zbieracki, bo jak już mam okazję coś dodatkowo zdobyć, to jednak wolałbym otrzymać za to jakąś ciekawą nagrodę.

Niemniej to wciąż drobny mankament i jeśli ktoś poszukuje angażującej i przyjemnej platformówki 3D, Spongebob Kanciastoporty: The Cosmic Shake będzie idealnym wyborem. Ja z pewnością będę do niego wracał co jakiś czas i ponownie ratował Bikini Dolne przed zagładą.

Moja opinia o grze SpongeBob Kanciastoporty: The Cosmic Shake

PLUSY:

  1. dubbing i grafika budują całą atmosferę;
  2. każdy etap to całkowicie nowa przygoda;
  3. The Cosmic Shake to po prostu dobra platformówka.

MINUSY:

  1. zbieranie przedmiotów wydaje się wciśnięte na siłę.

OCENA KOŃCOWA: 8,5/10

ZASTRZEŻENIE

Przedpremierowy dostęp do gry otrzymaliśmy od dystrybutora.

Zbigniew Woźnicki

Zbigniew Woźnicki

Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.

więcej