Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 5 stycznia 2018, 12:05

autor: Łukasz Mitka

PUBG trafi na duży ekran? – Sieciowe Wieści (05/01/2018)

Witamy w noworocznej odsłonie Sieciowych Wieści, w której piszemy m.in. o spekulacjach na temat filmowej adaptacji Playerunknown's Battlegrounds, zapowiedzi zachodniego wydania przeglądarkowego MU Ignition, premierze gry Pirates Online, powrocie wydarzenia Ciemność nad Tristram w Diablo III, osiągnięciu 300. poziomu w League of Legends oraz o graniu w Overwatch przy użyciu fidget spinnerów. Zapraszamy!

Playerunknown's Battlegrounds – Netflix zainteresowany ekranizacją gry

Playerunknown's Battlegrounds to gra, o której głośno jest praktycznie przez cały czas. Niedawno tytuł pobił kolejny rekord równocześnie zalogowanych graczy (3 miliony), co najlepiej obrazuje, jak bardzo ludzie rozkochali się w produkcji od PUBG Corporation. Nie umknęło to również branży filmowej, której przedstawiciele poczuli możliwość wykorzystania fenomenu gry do zarobienia kilku dodatkowych zielonych.

Chang Han Kim, szef PUBG Corporation, wyjawił niedawno, że studio już otrzymało telefony od firmy Netffix oraz kilku hollywoodzkich wytwórni. Wygląda więc na to, że Playerunknown's Battlegrounds ma duże szanse trafić na srebrny ekran. Tytuł ten nie jest jedyną produkcją, która w najbliższym czasie zawita do kin. Na swoje filmowe adaptacje czekają takie gry, jak Pokemon, Tomb Raider, Uncharted czy The Division.

Pirates Online oficjalnie wystartował

Pirates Online, czyli oficjalna konkurencja dla Pirate King Online (fanowska wersja nieistniejącej już produkcji Tales of Pirates), oficjalnie otworzyła swoje serwery dla graczy. Jak na niszową produkcję, Pirates Online zaliczyło całkiem niezły start – 900 równocześnie zalogowanych graczy w dniu premiery oraz około 500 grających obecnie. Gra oferuje sześć różnych klas postaci (Crusader, Sharpshooter, Voyager, Champion, Cleric i Seal Master) oraz sporą liczbę różnorodnych zadań.

Zagracie klikając w ten link.

MU Ignition – kolejna gra przeglądarkowa od Webzena

Studio Webzen nie zwalnia tempa. Dopiero co gracze mogli świętować premierę otwartych beta-testów MU Legend, a wydawca już zapowiedział kolejną grę spod tego znaku. Tym razem mowa o MU Ignition, która ma być kolejnym, po MU Classic, przeglądarkowym tytułem tego studia. Niestety obecnie fani mogą jedynie zajrzeć na stronę gry i obejrzeć oficjalny teaser – producenci nie wyjawili jeszcze ani daty pierwszych testów, ani tym bardziej kiedy produkcja zostanie wydana w Europie.

Warto dodać, że tytuł jest już obecny na rynku Korei Południowej, Wietnamu oraz Tajlandii i radzi sobie tam naprawdę dobrze – 80 milionów zarejestrowanych graczy. Jak MU Ignition przyjmie Stary Kontynent, przekonamy się, miejmy nadzieję, w najbliższym czasie.

Granie w Overwatch za pomocą fidget spinnerów – żaden problem!

Pomysłowość graczy nie zna granic. Byliśmy już świadkami grania w Counter-Strike: Global Offensive za pomocą gitary (tutaj), używania maty do tańczenia podczas wbijania poziomów w World of Warcraft (tutaj), czy sterowania postacią w Dark Souls za pomocą… bananów (film dostępny tutaj). Pewien nowozelandzki streamer o nicku Rudeism postanowił użyć czegoś bardziej na topie – fidget spinnerów, którymi grał jako Genji w Overwatch.

Osobom nie będącym w temacie wyjaśniamy, że fidget spinner to zabawka zręcznościowa wprowadzana w ruch obrotowy tak, aby kręciła się długo i swobodnie wokół własnej osi. Rudeism tworząc prosty okablowany układ połączył wspomniane gadżety w taki sposób, by każdy z nich pełnił inną funkcję – ruch do przodu, w bok, atak itd.

Jak udał się ten eksperyment, możecie przekonać się na filmiku powyżej.

Need for Speed: Payback z trybem online w 2018 roku

Need for Speed: Payback nie wywołał u graczy wielkiego „wow” w dniu. Wszystko za sprawą kontrowersyjnej polityki Electronic Arts (wszędobylskie mikrotransakcje, które znacząco wpływały na rozgrywkę) oraz sporej liczby błędów, jakie trawiły kod gry. Na szczęście większość problemów zostało już zażegnanych, a Electronic Arts zapowiedziało darmową aktualizację, dzięki której gracze będą mogli jeździć po mieście (free roam) wraz z innymi użytkownikami. Innymi słowy produkcja doczeka się wreszcie pełnoprawnego trybu online.

Niestety nie wiadomo, kiedy wspomniana opcja pojawi się w grze (mowa jest jedynie o roku 2018) oraz czy wydawca szykuje w ramach nowej zawartości jakieś specjalne aktywności.

League of Legends – wbito 300. poziom

W zeszłym roku Riot Games, po fali próśb graczy, zdecydowało się usunąć górną granicę poziomów postaci w League of Legends (wtedy wynosiła ona 30). Od tego czasu użytkownicy nie są ograniczani przez żadne limity i mogą poziomować swoje postacie praktycznie bez końca. Nie trzeba było długo czekać, by pierwsi gracze przełamywali kolejne granice – 100. oraz 200.. Nadszedł czas na poziom 300., a pierwszy tę barierę pokonał gracz o jakże adekwatnym nicku Nolife Raphael (w momencie pisania tego tekstu przy jego pseudonimie widnieje 321. poziom).

Co ciekawe, głównym sposobem Nolife Raphaela na wbijanie kolejnych leveli jest gra w trybie „Razem przeciw SI”, czyli z… botami. Czekamy zatem na kolejny kamień milowy, tym razem 400. poziomu.

„Ciemność nad Tristram” powróciła do Diablo III

PUBG trafi na duży ekran?  – Sieciowe Wieści (05/01/2018) - ilustracja #1

Posiadacze Diablo III oraz dodatku Reaper of Souls mają okazję wziąć udział w specjalnym wydarzeniu. Mowa tutaj o kolejnej odsłonie eventu „Ciemność nad Tristram”, który rozpoczęł się na początku roku i potrwa do 30 stycznia. Po zalogowaniu się do gry oczom użytkowników ukaże się specjalny portal. Po jego przekroczeniu dzielni wojacy mogą ponownie przeżyć historię z Diablo I. Naszym zadaniem jest oczyszczenie 16 poziomów Katedry z wszelkiego zła i plugastwa. Oczywiście nie zabraknie pojedynków z oryginalnymi bossami oraz samym Panem Ciemności. Specjalnie na tę okazję przygotowano też oprawę audiowizualną, która ma przypomnieć młodszym graczom „jak to było kiedyś…”.

Niestety nowa-stara odsłona „Ciemności nad Tristram” to dokładnie to samo wydarzenie, z tymi samymi zadaniami, a nawet z takimi samymi nagrodami, jak rok temu. Jest to dobra okazja dla osób, które przegapiły zeszłoroczną wyprawę w głąb Katedry, ale starzy wyjadacze mogą czuć się lekko zawiedzeni.