Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 kwietnia 2018, 14:48

Nie takie EA straszne? Były szef BioWare chwali sobie współpracę z "Elektronikami"

W rozmowie z serwisem Kotaku były szef BioWare, Aaryn Flynn, stwierdził, że negatywny obraz firmy Electronic Arts jest w dużej mierze przesadzony, a sam wydawca daje swoim zespołom dużo swobody w podejmowaniu decyzji dotyczących ich projektów. Nie narzuca też nikomu używania silnika Frostbite na siłę.

Ostatnie produkcje studia BioWare – konkretnie Dragon Age: Inkwizycja oraz Mass Effect: Andromeda – odstawały według graczy od poziomu, do którego przyzwyczaił nas ten legendarny już zespół. Wielu graczy sugerowało, że wpływ na to miało przejęcie kanadyjskiego producenta przez korporację Electronic Arts, od pewnego czasu stawiającą przede wszystkim na gry kładące nacisk na „nieograniczoną monetyzację” i mającą niechlubną reputację wydawcy niszczącego utalentowane ekipy. Jak jednak wynika z wypowiedzi Aaryna Flynna, byłego szefa BioWare, który w lipcu ubiegłego roku opuścił studio po siedemnastu latach pracy, „Elektronicy” wcale nie są tacy straszni, jak ich malują. W rozmowie z serwisem Kotaku Kanadyjczyk stwierdził, że EA dawało deweloperom dużo swobody i nie naciskało na umieszczanie w grach konkretnych elementów.

Obwiniacie EA za niedawne potknięcia BioWare? Według byłego szefa kanadyjskiego studia jesteście w błędzie. - Nie takie EA straszne? Były szef BioWare chwali sobie współpracę z "Elektronikami" - wiadomość - 2018-04-09
Obwiniacie EA za niedawne potknięcia BioWare? Według byłego szefa kanadyjskiego studia jesteście w błędzie.
Nie takie EA straszne? Były szef BioWare chwali sobie współpracę z

Aaryn Flynn pracował w BioWare przez siedemnaście lat, był więc obecny w studiu na długo przed przejęciem go przez Electronic Arts. Przez niemal sześć lat dowodził głównym oddziałem kanadyjskiego zespołu w Edmonton, a w 2015 roku objął pozycję szefa firmy. W swoim portfolio ma takie klasyki jak Baldur’s Gate II, Knights of the Old Republic czy Dragon Age: Origins. W BioWare schedę po Flynnie przejął Casey Hudson, wcześniej dyrektor kreatywny w Microsoft Studios.

Flynn przyznaje, że Electronic Arts posiada własny, ambitny plan biznesowy, którego stara się trzymać, jednak nie wpływa on negatywnie na działanie podległych wydawcy zespołów.

„Każda firma ma jakieś ograniczenia, rzeczy, które musisz zrobić, ale EA jest naprawdę fantastyczne, jeśli chodzi o dawanie deweloperom twórczej swobody” - wyjaśnia szef BioWare. „Chcą dokonywać pewnych rzeczy, chcą powiększać swoje zyski i wchodzić na nowe rynki, ale to bardzo dobre cele i nie ma w nich nic kontrowersyjnego”.

Ujawnia też, że przesiadka na silnik Frostbite była indywidualną decyzją kanadyjskiego studia. „Kończyliśmy wówczas produkcję Mass Effect 3, właśnie wypuściliśmy Dragon Age II i zdawaliśmy sobie sprawę, że używana do tamtej pory technologia, nasz silnik Eclipse, nie będzie wystarczająca dla dalszych odsłon cyklu Dragon Age” - twierdzi Flynn. „Porozmawialiśmy z kolegami z zespołu, którym spodobała się opcja przejścia na Frostbite. Dodatkowo była kwestia bycia w pewnej społeczności, bowiem coraz więcej zespołów Electronic Arts rozważało wykorzystanie tego silnika”. Kanadyjczyk nadal uważa, że pomimo problemów technicznych z Inkwizycją i Mass Effect: Andromedą, przesiadka była dobrą decyzją. „Uznanie należy się zespołowi odpowiedzialnemu za Frostbite. Według mnie to niesamowite, jak udało im się utrzymać tak wiele odmiennych tytułów, od FIF-y po Anthem, na jednym silniku”.

Były szef BioWare nie narzeka na współpracę z „Elektronikami”. Z drugiej strony, obecni pracownicy studia są przekonani, że jeśli nie odniosą sukcesu z Anthem, czeka ich zamknięcie. - Nie takie EA straszne? Były szef BioWare chwali sobie współpracę z "Elektronikami" - wiadomość - 2018-04-09
Były szef BioWare nie narzeka na współpracę z „Elektronikami”. Z drugiej strony, obecni pracownicy studia są przekonani, że jeśli nie odniosą sukcesu z Anthem, czeka ich zamknięcie.

Taka opinia Flynna może zaskakiwać, szczególnie po niedawnym zamknięciu studia Visceral Games, które – jak sugerowały pierwsze doniesienia – nie chciało się podporządkować sugestiom wydawcy i stworzyć gry z otwartym światem, dającym większe możliwości monetyzacji. Sami pracownicy BioWare są z kolei przekonani, że po rozczarowaniu, jakim było Mass Effect: Andromeda, przyszłość zespołu odpowiedzialnego m.in. za Baldur’s Gate czy Star Wars: Knights of the Old Republic wisi na włosku i zależy od komercyjnego sukcesu planowanej na 2019 rok sieciowej gry akcji Anthem. Wypowiedź Flynna niekoniecznie musi się jednak wykluczać z wizją Electronic Arts jako firmy, która bezlitośnie zamknie każdą ekipę nieprzynoszącą zadowalających zysków. Możliwe, że EA rzeczywiście pozwala swoim twórcom na wiele indywidualnych decyzji – ale jednocześnie bezwzględnie wyciąga z nich konsekwencje.

  1. Oficjalna strona internetowa firmy Electronic Arts
  2. Oficjalna strona internetowa studia BioWare
  3. Bullfrog, Westwood i Visceral – historia studiów, które firma EA zamknęła

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej