Tim Cain wypowiedział się na temat przejścia z fizycznych na cyfrowe wersje gier. Według niego pozwoliło to firmom zaoszczędzić na produkcji i przy tym zarobić dodatkowe pieniądze.
Ceny gier to temat, który w ostatnim czasie wywołuje sporo dyskusji. Firmy powoli przesuwają granicę coraz dalej, a społeczność dość głośno wyraża swoje niezadowolenie. W niektórych przypadkach odnosi ono nawet wyraźny skutek. Świetnym przykładem jest tutaj chociażby The Outer Worlds 2.
Nie oznacza to jednak, że każdy deweloper popiera takie podejście. Współtwórca Fallouta, Tim Cain, dość stanowczo wypowiedział się na temat oszczędności, jakie wynikły z cyfryzacji przemysłu gamingowego.
Deweloper w jednym z ostatnich odcinków swojego podcastu odniósł się do tematu oszczędności oraz ułatwień, jakie przyniosło stopniowe odchodzenie od fizycznych wersji gier. Przyznał, że przejście na cyfrowe wydania ułatwiło dystrybucję i dało więcej czasu na dopracowywanie gier. Zwrócił jednak również uwagę na fakt, że brak potrzeby przeniesienia produkcji na nośnik pozwolił firmom obniżyć koszty produkcji. Te oszczędności jednak nie zostały przeniesione na graczy.
Jest taniej dla wszystkich. To mniej kosztowe. „Teoretycznie” ceny powinny spaść, ale tak się nie stało.
Oczywiście Cain odniósł się także do głosów o rosnących kosztach produkcji gier. Według niego wzrosty te były mniejsze niż zyski wynikające z przejścia na cyfrowe wydania. Łatwo więc dostrzec, jaki wniosek wynika z całej tej narracji – duże firmy dodatkowo wzbogaciły się kosztem graczy. Oczywiście ciężko powiedzieć, czy faktycznie tak było. W końcu to tylko opinia jednego dewelopera.
0

Autor: Agnieszka Adamus
Z GRYOnline.pl związana od 2017 roku. Zaczynała od poradników, a teraz tworzy głównie dla newsroomu, encyklopedii i promocji. Samozwańcza specjalistka od darmówek. Uwielbia strategie, symulatory, RPG-i i horrory. Ma też słabość do tytułów sieciowych. Spędziła nieprzyzwoicie dużo godzin w Dead by Daylight i Rainbow Six: Siege. Oprócz tego lubi oglądać filmy grozy (im gorsze, tym lepiej) i słuchać muzyki. Największą pasją darzy jednak pociągi. Na papierze fizyk medyczny. W rzeczywistości jednak humanista, który od dzieciństwa uwielbia gry.