Przedstawiciele firmy Atari z dumą poinformowali, że najnowszy produkt z niezwykle popularnego cyklu The Matrix, trafił wczoraj do amerykańskich sklepów. W Europie The Matrix: Path of Neo zadebiutuje 18 listopada, natomiast w Polsce – 25 listopada.
Przedstawiciele firmy Atari z dumą poinformowali, że najnowszy produkt z niezwykle popularnego cyklu The Matrix, trafił wczoraj do amerykańskich sklepów. W Europie The Matrix: Path of Neo zadebiutuje 18 listopada, natomiast w Polsce – 25 listopada. Dystrybutorem gry w naszym kraju jest firma LEM, która zapowiada jej premierę na wszystkie trzy platformy.

The Matrix: Path of Neo to zręcznościówka, w której wcielamy się w głównego bohatera całej filmowej trylogii - Neo. Panowie z Shiny Entertainment wynagradzają nam wpadkę z Enter the Matrix, który okazał się przeciętniakiem.

Gra jest kalką filmowej trylogii (a poza tym opowiada historie znane z serii filmów animowanych Animatrix), więc oglądamy tu wszystkie najsłynniejsze sceny znane z kinowych ekranów, takie jak pamiętny pojedynek Neo z kilkoma setkami Agentów Smithów. Pomimo tego autorzy dali nam trochę dowolności, dzięki czemu nieraz stajemy przed moralnymi wyborami. Niektóre decyzje mogą nawet w ograniczonym stopniu zmienić losy Matrixa. Rozgrywkę zwieńcza zupełnie nowe, zaskakujące zakończenie. Neo w pojedynkach z przeciwnikami wykorzystuje znane z filmu sztuki walki (uczymy się ich w podobny sposób, co w ekranizacji), a poza tym bierze w dłoń broń palną (pistolety, strzelby, karabiny). W sumie dostajemy siedem stylów walki, a także szereg zdolności, np. widzenie świata przedstawionego za pomocą charakterystycznego jaskrawozielonego kodu, unikanie pocisków czy fruwanie w powietrzu.
Więcej informacji na temat The Matrix: Path of Neo znajdziesz w naszej Encyklopedii Gier.
Więcej:Powrót po 20 latach. Atari ożywia Infogrames, tworząc nową markę wydawniczą
GRYOnline
Gracze

Autor: Krystian Smoszna
Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.