Duża kasa, komercja i gry...
Niedawno informowaliśmy o multimilionowych kontraktach dotyczących The Sims Online, w wyniku których w świecie gry pojawią się restauracje giganta fast-foodów, firmy McDonald’s oraz komputery oparte o procesor Pentium IV firmy Intel. Z kolei dziś informujemy, iż firmy Ubi Soft Entertainment oraz Microsoft ogłosiły, iż w grze Tom Clancy's Splinter Cell na konsolę Xbox, pojawi się napój SoBe Adrenaline Rush, a Sam Fisher, główny bohater gry będzie wykorzystywał palmtopa firmy Palm, Inc. Jest to najlepszy dowód, iż duże firmy i koncerny spostrzegły, iż gry nie gorzej niż popularne filmy fabularne (np. słynne kontrakty na samochody, zegarki czy telefony komórkowe Jamesa Bonda), nadają się do reklamowania swych produktów. Naturalnie w przyszłości zaowocuje to coraz częstszym przemycaniem do gier reklam. Czy to dobrze? Z punktu widzenia producenta i wydawcy gry na pewno tak, ale z punktu widze
Niedawno informowaliśmy o multimilionowych kontraktach dotyczących The Sims Online, w wyniku których w świecie gry pojawią się restauracje giganta fast-foodów, firmy McDonald’s oraz komputery oparte o procesor Pentium IV firmy Intel. Z kolei dziś informujemy, iż firmy Ubi Soft Entertainment oraz Microsoft ogłosiły, iż w grze Tom Clancy's Splinter Cell na konsolę Xbox, pojawi się napój SoBe Adrenaline Rush, a Sam Fisher, główny bohater gry będzie wykorzystywał palmtopa firmy Palm, Inc. Jest to najlepszy dowód, iż duże firmy i koncerny spostrzegły, iż gry nie gorzej niż popularne filmy fabularne (np. słynne kontrakty na samochody, zegarki czy telefony komórkowe Jamesa Bonda), nadają się do reklamowania swych produktów. Naturalnie w przyszłości zaowocuje to coraz częstszym przemycaniem do gier reklam. Czy to dobrze? Z punktu widzenia producenta i wydawcy gry na pewno tak, ale z punktu widzenia konsumenta, gracza.....nie jestem pewien... zalatuje tu komercją... Wydaje się jednak, że tego nie da się uniknąć, w końcu tu chodzi o zarobek.
Pełną informację prasową znajdziecie tutaj, zaś na oficjalnej stronie SoBe możecie oglądnąć reklamę gry Tom Clancy's Splinter Cell w wersji na konsolę Xbox.
Tom Clancy's Splinter Cell to gra akcji inspirowana twórczością Toma Clancyego oraz książkami z serii NetForce opowiadającymi o cyberterroryzmie, tajnych agencjach rządowych i zadaniach wykonywanych na ich zlecenie. W odróżnieniu od wielu poprzednich gier z serii Tom Clancy's, gdzie główny nacisk położono na dowodzenie oddziałem i rozgrywkę zespołową, Splinter Cell to gra skupiająca się wokół jednej postaci. Gracz staje się tajnym agentem (Sam Fisher), członkiem jednej z tzw. „grup cieni” nazwanej „Third Echelon”, wchodzącej w skład NSA (National Security Agency). Na wykonanie czeka czternaście ultra-tajnych zadań polegających najczęściej na likwidacji wyjątkowo niebezpiecznych wrogów, niszczeniu dokumentów i tajnych instalacji. Autorzy oddali do dyspozycji grających asortyment trzynastu broni, jednak w Splinter Cell najważniejsza jest nie siła ognia, lecz sztuka infiltracji, to tzw. „stealth-action game”. Oprawa graficzna gry wykonana została przy użyciu najdoskonalszego obecnie, trójwymiarowego silnika graficznego Unreala. Akcja przedstawiona jest z perspektywy trzeciej osoby.

GRYOnline
Gracze
Steam
- Ubisoft
- PC
Komentarze czytelników
zanonimizowany39485 Chorąży
wg. mnie to moze byc jednak dobry pomysl.... bo kiedy wydawcy beda dodawac do gier reklam to im sie automatycznie czesc kasy zwrooci i byc moze gry beda tansze... ale to tylko takie gdybanie ;) bo jak znam microshit to pazerniaki nie zmienia ceny ;)
Musk2 Konsul
Ceny gier sa juz na sensownym poziomie. Zawsze tez mozna poczekac pare miesiecy zeby stanialy i wtedy sobie je sprawic.
Oczywiscie nie wszysktkie. Produkcje MS zawsze beda "najnowsze" i przegiete cenowo.
zanonimizowany26853 Pretorianin
Gry nie stanieją z powodu zawartych w nich reklam, jeżeli producenci nie zmienią stawek. A oni tego nie zrobią, chyba, że jeden z nich zacznie tzw "wojne cenową" ale na tyle nie są głoopi.
Reklamy na murach map w doomie czy mohaa to świetny pomysł na przykład, ale pod warunkiem, że firmy zgodzą się na lokalizacje przekazu. To znaczy, chodzi o to, żeby na przykład polskie firmy mogły umieszczać reklamy na oficjalnych mapach.
Problemy z tym związane są takie, że primo: już sobie wyobrażam jak wielkie będą opóźnienia w wydawaniu nowych gier, secundo: problem o wiele szerszy - może na tym ucierpieć jakość gry.
Szczególnie to secundo jest ważne - jeżeli zyski zaczną płynąć głównie z reklam, a nie _bezpośrednio_ z ilości sprzedanych kopii, to całkiem prawdopodobne, że powstanie cała chmara beznadziejnych gier wypełnionych wiadomościami od sponsora. Po prostu nie tylko o gracza będą się bić ale również i coraz bardziej przede wszystkim o reklamodawce.
To by było na tyle, ciekaw jestem Waszych opinii.
zanonimizowany42390 Junior
A moze, dzieki reklamam, wirtualne swiaty stana sie jeszcze bardzjeje zeczywiste ?
wreszcie bedzie palm ktury przypomina cokolwiek, a nie jakas imitacja ktura ma udawac to co jest teraz na rynku. Pot tym wzgledem IMO moze byc ciekawie.
zanonimizowany10999 Junior
Jesli gra nie bedzie przerywana blokami reklamowymi, to mozna to przezyc ;) W koncu jadac sobie bolidem F1 i tak mi migaja reklamy na poboczach - a czy to beda firmy wymyslone na potrzeby gry, czy rzeczywiste - to wszystko jedno. Byle nie zbyt nachalnie (jak np. w polskich filmach :).
Z drugiej jednak strony nie licze na obnizke cen gier. Na okladkach plyt muzycznych tez czesto widac reklamy firm, stacji radiowych itd... a jakos nie ma to odbicia w cenie.