Bruce Shelley w growej Alei Sław

Organizacja AIAS (The Academy of Interactive Arts & Sciences), ogłosiła, że 12 grudnia Hall of Fame powita kolejnego wybitnego twórcę gier – Bruce’a Shelley’a. Już wcześniej był on laureatem wielu nagród, między innymi w 1999 roku został wybrany przez magazyn PC Gamer jednym z dwudziestu pięciu "Bogów Gier".

Dorota Drużko

5 grudnia 2008 11:38

Organizacja AIAS (The Academy of Interactive Arts & Sciences), ogłosiła, że 12 grudnia Hall of Fame powita kolejnego wybitnego twórcę gier – Bruce’a Shelley’a. Już wcześniej był on laureatem wielu nagród, między innymi w 1999 roku został wybrany przez magazyn PC Gamer jednym z dwudziestu pięciu "Bogów Gier", a trzy lata później serwis GameSpy określił go mianem ósmej najbardziej znaczącej osoby w branży. Jednak członkostwo w Alei Gwiazd jest z pewnością najbardziej prestiżowym wyróżnieniem, którym mogą poszczycić się jedynie naprawdę wybitni twórcy.

Bruce Shelley w growej Alei Sław - ilustracja #1

Shelley rozpoczynał karierę jako autor gier planszowych, których jest zresztą wielkim fanem i podobno do dziś zebrał już pokaźną kolekcję (ponad 500) tego typu produkcji. Jego przygoda ze światem wirtualnej rozrywki zaczęła się w 1988 roku w studiu Microprose, gdzie u boku Sida Meiera (również członka Hall of Fame) pracował nad takimi tytułami jak Railroad Tycoon, Covert Action czy posiadającą do dziś sporą rzeszę fanów Cywilizacją. W 1995 roku przyłączył się natomiast do swojego kolegi z klubu miłośników planszówek - Tony'ego Goodmana, założyciela Ensemble Studios. To właśnie Bruce nadał kształt jednej z najważniejszych serii w historii gier i flagowego tytułu studia - Age of Empires, którego wszystkie odsłony sprzedały się łącznie w liczbie przekraczającej 20 milionów egzemplarzy.

Fakt wstąpienia do Hall of Fame Shelley skomentował skromnie - uważa to za wielki zaszczyt nie tylko dla siebie, ale także jego kolegów z Microprose i Ensemble Studios, od których, jak sam mówi, bardzo wiele się nauczył. Dodał jeszcze, że w przyszłości chciałby zrobić coś znaczącego dla tej wspaniałej branży, która dała mu tak wiele możliwości. Zatem już niedługo nazwisko Bruce'a pojawi się obok jedenastu następujących: