Data wydania: 30 października 2018
Mroczna gra przygodowa FPP w konwencji horroru, wyposażona w elementy RPG i bazująca na twórczości kultowego amerykańskiego pisarza H.P. Lovecrafta. Fabuła oparta jest na mitologii Cthulhu, spopularyzowanej przez powstałe w 1926 roku opowiadanie "Zew Cthulhu".
GRYOnline
Gracze
Steam
Call of Cthulhu jest mroczną grą przygodową wzbogaconą o elementy survival horroru i skradanki. Stworzenie programu wziął na swoje barki zespół Cyanide Studio, znany przede wszystkim z serii Styx. Tytuł został wydany przez firmę Focus Home Interactive.
Call of Cthulhu zostało oparte na tak zwanej Mitologii Cthulhu stworzonej przez Howarda Phillipsa Lovecrafta – legendarnego amerykańskiego pisarza grozy. Głównym bohaterem gry jest Edward Pierce – prywatny detektyw i weteran wojenny, którego zadaniem jest wyjaśnienie zagadkowej śmierci znanej artystki Sary Hawkins i jej rodziny. Z czasem śledztwo przybiera coraz bardziej nieoczekiwany obrót – ze sprawą zdają się powiązane nie tylko równie tajemnicze zaginięcia, lecz także okaleczone ciała wielorybów znajdowane na Darkwater Island w Bostonie. Pierce odkrywa, że za wszystkim stoi tajemniczy kult czczący tytułowego Cthulhu, zwanego też Wielkim Śniącym. To jeden z prastarych, potężnych istot zwanych Wielkimi Przedwiecznymi, który pozostaje w uśpieniu, a kiedy gwiazdy na niebie ustawią się we właściwym porządku, obudzi się i na powrót przejmie władzę nad światem.
W Call of Cthulhu akcja prezentowana jest z perspektywy pierwszej osoby (FPP). Zabawa opiera się na eksploracji, rozmowach z postaciami zamieszkującymi wyspę i rozwiązywaniu zróżnicowanych zagadek. Przygoda wiedzie zarówno przez posępne miejskie uliczki, jak i szpital, podziemia, czy wreszcie świątynie kultystów. Gracz musi się przy tym starać zachować równowagę pomiędzy chęcią odkrycia całej przerażającej prawdy, a spokojem umysłu protagonisty – zbytnie zagłębienie się w tajemnice ciemności może bowiem doprowadzić postać detektywa do szaleństwa. W trakcie zabawy spotykamy mniej lub bardziej przyjazne postacie niezależne – podczas gdy jedni są chętni do współpracy, inni reagują na protagonistę wrogo. W grze zaimplementowano również elementy RPG – tytuł oparto na licencji papierowego RPG-a amerykańskiego wydawnictwa Chaosium. Edward Pierce może rozwijać swoje detektywistyczne zdolności, dzięki którym odkrywa nowe sposoby radzenia sobie z problemami.
Call of Cthulhu działa na silniku Unreal Engine i cechuje się trójwymiarową oprawą graficzną wysokiej jakości, utrzymaną w oszczędnej kolorystyce i ponurej stylistyce. Całości dopełnia soundtrack skutecznie budujący przyprawiający o dreszcze klimat.
Autor opisu gry: Krystian Pieniążek
Platformy:
PlayStation 4 30 października 2018
PC Windows 30 października 2018
Xbox One 30 października 2018
Nintendo Switch 8 października 2019
Producent: Cyanide Studio
Recenzja GRYOnline
Call of Cthulhu potyka się w kilku miejscach (technologia i rozgrywka momentami wypadają słabo), ale wyśmienita atmosfera, dobra historia i kilka świetnych pomysłów wyprowadziło ten tytuł na prostą. Bawiłem się dobrze i kibicowałem Edwardowi podczas jego szalonego dochodzenia – jeśli czujecie zew, to nie wahajcie się.
Aktualizacja: 30 października 2018
Poradnik do Call of Cthulhu to kompleksowy zbiór porad oraz szczegółowa solucja do tej mrocznej gry przygodowej. Z poniższej lektury dowiesz się w jakie umiejętności warto zainwestować, jak uniknąć wrogów oraz bezproblemowo ukończyć wszystkie rozdziały.
6 czerwca 2021
Lovecraft za życia był twórcą niszowym. Ot, pisarz, któremu zdarzało się publikować w magazynach z opowiadaniami grozy, a pod koniec życia stać się literackim guru dla garstki zapaleńców. Czy z grami o Cthulhu i spółce jest podobnie?
25 listopada 2018
Czemu Szatan nie straszy tak jak śpiący Cthulhu? Czego najbardziej boi się człowiek? I dlaczego tak trudno stworzyć dobrą grę o opętaniu? O tym wszystkim opowie Wam zawodowy psychiatra i zapalony gracz.
30 września 2018
Październik to przede wszystkim Red Dead Redemption II, ale nawet gdyby w tym miesiącu nie debiutowała długo wyczekiwana produkcja Rockstara, byłby to mocny miesiąc – swoje premiery mieć będą także m.in. nowe Call of Duty, Assassin’s Creed i Soulcalibur.
2 lutego 2018
Dzieła pióra H. P. Lovecrafta zdobywają dzisiaj popularność taką, jakiej nie miały za życia pisarza. Czy mity o przedwiecznych sprawdzają się jako tło fabularne gier wideo? Różnie z tym bywa.
18 czerwca 2017
Aż dziw bierze, że tak mało powstaje horrorów inspirowanych twórczością H.P. Lovecrafta. Call of Cthulhu od studia Cyanide ma szansę nadrobić ten brak z nawiązką.
Poznaliśmy listę tytułów, które w lutym trafią do subskrybentów Games with Gold i Xbox Game Pass Ultimate. W ramach usług udostępnione zostaną gry Fable Heroes, Star Wars: Battlefront (Xbox 360 / Xbox One), TT Isle of Man oraz Call of Cthulhu (Xbox One).
promocje
Krzysztof Kałuziński
28 stycznia 2020 19:25
Dziś na rynku debiutuje Call of Cthulhu, czyli próba przeniesienia na język gier wideo papierowego RPG-a osadzonego w mrocznym uniwersum Przedwiecznych Bogów, które powstało w wyobraźni amerykańskiego pisarza H.P. Lovecrafta. Niestety, tytuł spotkał się z dość mieszanym przyjęciem wśród krytyków.
gry
Miłosz Szubert
30 października 2018 11:05
Ekipa Cyanide Studio pochwaliła się przyznaniem złotego statusu Call of Cthulhu. Tym samym październikowa premiera horroru w uniwersum stworzonym przez H.P. Lovecrafta jest już przesądzona. Udostępniono też nowy zwiastun, skupiający się na klimatycznym świecie gry.
gry
Jakub Błażewicz
18 października 2018 14:45
Studio Cyanide oraz firma Focus Home Interactive podzieliły się kolejnymi informacjami na temat Call of Cthulhu. Tym razem poznaliśmy wymagania sprzętowego wyczekiwanego survival horroru.
gry
Jakub Błażewicz
12 października 2018 11:00
Firma Focus Home Interactive zaprezentowała kolejny gameplay trailer Call of Cthulhu – adaptacji gry fabularnej pod tym samym tytułem, osadzonej w mrocznym uniwersum stworzonym przez H.P. Lovecrafta.
gry
Bartosz Świątek
20 września 2018 16:38
W sieci pojawił się godzinny materiał z rozgrywki, który pochodzi z gry Call of Cthulhu. Produkcja oparta na popularnym papierowym systemie RPG oraz na twórczości kultowego amerykańskiego pisarza H.P. Lovecrafta pojawi się w sklepach pod koniec października tego roku.
gry
Michał Kułakowski
7 września 2018 20:28
Podczas targów gamescom studio Cyanide i firma Focus Home Interactive wypuściły nowy materiał wideo ukazujący rozgrywkę w horrorze Call of Cthulhu.
gry
Adrian Werner
24 sierpnia 2018 09:33
Cyanide Studio podało na Steamie datę premiery horroru Call of Cthulhu. Gra ma trafić do sprzedaży 30 października tego roku.
gry
Adrian Werner
17 lipca 2018 11:46
W sieci pojawił się materiał wideo z gry Call of Cthulhu, w którym deweloperzy z Cyanide Studio dzielą się rozmaitymi informacjami na temat swojego najnowszego dzieła, opartego na twórczości H.P. Lovecrafta.
gry
Krystian Pieniążek
14 czerwca 2018 20:22
Dziś piszemy o prawdopodobnej nieobecności Borderlands 3 na targach E3 2018, prezentacji włoskiej operatorki Alibi w Rainbow Six: Siege, planach przeniesienia pierwszej gry z serii Guilty Gear na PC, PS4 i Switcha oraz przejęciu studia Cyanide (tworzącego Call of Cthulhu) przez Bigben Interactive. Witajcie w wieściach ze świata – codziennej porcji krótkich wiadomości.
gry
Krzysztof Sobiepan
15 maja 2018 12:23
Popularne pliki do pobrania do gry Call of Cthulhu.
Wymagania sprzętowe gry Call of Cthulhu:
PC / Windows
Minimalne wymagania sprzętowe:
Intel Core i5-3450 3.1 GHz / AMD FX-6300 3.5 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 660 / Radeon HD 7870 lub lepsza, 13 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit.
Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Intel Core i7-3820 3.6 GHz / AMD FX-8370 4.0 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 970 / Radeon R9 390 lub lepsza, 13 GB HDD, Windows 7/8/10 64-bit.
Średnie Oceny:
Średnia z 11 ocen gry wystawionych przez Recenzentów i Redaktorów GRYOnline.pl, Ekspertów i wybranych Graczy.
Średnia z 648 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.
"W większości pozytywne"
Średnia z 9864 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.
Oceny Recenzentów i Ekspertów
Filip Grabski
Recenzent GRYOnline.pl
2018.10.30
Twórcy Styxa i RPG Gra o Tron zapraszają na przygnębiającą opowieść o szaleństwie. Czy bazujące na papierowym erpegu i twórczości Lovecrafta Call of Cthulhu przekona do siebie fanów strasznych przygodówek? Jeśli przymkną oko na parę wad – to tak.
1up
Ekspert
2023.05.25
Call of Cthulhu to apoteoza twórczości H.P. Lovecrafta i przy okazji ukłon w stronę fanów Mrocznych Zakątków Świata. Plusy... Stęchła atmosfera Darkwater sprawia, że aż czuć ten rybi odór w powietrzu. Do tego świetnie przemycony nastrój grozy. Zaprawdę, pod względem klimatu, twórcy odrobili lekcje z nawiązką. Chciałbym nadmienić, iż autentycznie spodobała mi się estetyka produkcji, która robi wrażenie zwłaszcza od strony artystycznej. Wielka w tym zasługa miodnych projektów lokacji, które zachwycają finezją oraz przywiązaniem do detali. Docenić należy również warstwę muzyczną oraz zacne, drobiazgowe udźwiękowienie. Pochwalić muszę jeszcze naprawdę ładnie zrealizowane cut-scenki. Od strony gameplayowej tytuł okazał się dość ciekawą mieszanką spacerniaka, skradanki i przygodówki. Do tego dochodzą zagadki, atmosfera grozy i elementy rpg. A propos tego ostatniego, to szanuję zgrabnie przemycony, nienachalny i prosty schemat rozwoju umiejętności naszego detektywa, który ma rzeczywisty wpływ na dostępne opcje dialogowe. Sam system rozmów w miarę przemyślany, pogaduszki npc wypadają nieźle, zaś głosy postaci podłożono wzorowo. Jeśli chodzi o postacie, to mamy tu plejadę frapujących, owianych mgłą tajemnicy i często mających swoje za uszami charakterów. Dobrze poprowadzona, ciekawa fabuła pełna tajemnic odkrywa się stopniowo i daje różne możliwości poprowadzenia wątków, oferując kilka zakończeń. Większość misji jest angażująca, zapewniając zarówno spokojną eksplorację otoczenia, jak i emocjonujące etapy skradankowe tudzież pełne adrenaliny pojedynki z Tułaczem. Co więcej, często jest kilka sposobów na osiągnięcie celu. Do tego gra zawiera raczej proste, acz satysfakcjonujące łamigłówki, jak ta z sejfem. Za sprawą swojej konstrukcji wydaje się też dość urozmaicona. Potwierdzeniem tego jest chociażby ciekawy patent z odtwarzaniem scen zbrodni oraz wcielaniem się w umysł innej osoby. Czas potrzebny na przejście również uznaję za satysfakcjonujący. Minusy... W oko rzucają się dość sztywne animacje rodem sprzed dekady albo i dwóch. Co do saveowania, powiem tak: system zapisu mógłby zostać rozwiązany inaczej. Na minus kilka mniej fajnych, może odrobinę nużących etapów. Czasami niezrozumiałe opcje wyboru oraz odczucie, że w gruncie rzeczy mogą nie mieć znaczenia lub realnego wpływu na dalsze losy. Zawiodła mnie sekwencja na plaży, gdzie postanowiłem nie pociągać za spust, jednakże obszar jest tak ciasny, iż mimo usilnych prób niemożliwością jest bez oddania strzału ominąć opętanych, którzy chwytają bohatera i koniec. Odniosłem wrażenie, iż na początku przygody nasi rozmówcy zbyt łatwo ulegają detektywowi i zgadzają się na jego propozycje, co wydaje się trochę infantylne. Zaznaczyć jeszcze trzeba nierówny poziom graficzny i drobne błędy. Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn. Moja ocena – 7.0/10
mastarops
Ekspert
2020.12.06
Całkiem przyjemna gra. Jest kkimat, ciekawa historia. Jeśli chodzi o rozgrywkę to przechodzi się sama. Nie jest prawie w ogóle straszna.
MadtPL
Ekspert
2020.10.07
Szkoda, że grze bliżej do walking sima, niż do klasycznej przygodówki, zagadek w zasadzie nie ma. Za to lovecraftowski klimat i historia są dobre.
T20
Ekspert
2020.02.24
Do momentu szpitala dziwiłam się dlaczego ta gra ma tak niską ocenę, ale później zdałam sobie sprawę dlaczego.W moim odczuciu jest ona zdecydowanie zbyt krótka i zbyt liniowa. Małe miasteczko portowe składa się dosłownie z kilku chatek i dwóch miejsc gdzie można z kimś porozmawiać, a cała reszta to lokacje z jedyną słuszną drogą, która nie wymaga od gracza absolutnie żadnego myślenia. Jedyny chwilowy problem pojawia się z szyfrem do sejfu, ale koniec końców nie jest to wcale wymagająca zagadka.Drzewko umiejętności też niby jest, ale wydaje mi się że daje tylko iluzję rozwoju postaci, bo dodając punkty w odkrywanie przedmiotów kierowało mną przekonanie że im więcej odkryje rzeczy tym więcej smaczków i tajemnic pozwoli mi w jakiś sposób rozwinąć historię i zaspokoić moją ciekawość, a tak naprawdę momenty kiedy ta umiejętność jest używana można policzyć na palcach jednej ręki. Wybory dialogów używające naszych umiejętności też nie mają w zasadzie zbyt wielkiego znaczenia, bo i tak przygoda gna w jedną stronę. Jedynymi ważnymi momentami są te kiedy gra łaskawie nas informuje że dana czynność będzie miała konsekwencje, co też jest bardzo często słabo wyjaśnione. Przykładowy moment: na stole leży jakaś księga, nie wiadomo co to jest, nie ma żadnej informacji.Dlaczego by nie przeczytać? Cyk, jesteś bardziej stuknięty bo to zła księga była. Fanie by było gdyby chociaż dało radę pokazać tytuł tego dzieła, no ale nieeee.Czepiać mogę się jeszcze kilku rzeczy, ale samo stwierdzenie że gra mogła by być lepsza wydaje mi się bardziej uczciwe.Klimat naprawdę daje radę i tajemnice zwiedzanych lokacji sa fajne i wciągające, ale w ogólnym rozrachunku nie mogę dać więcej niż 7, bo mając taki potencjał można było zrobić o wiele lepszą produkcję.
Michal_Skowron
Ekspert
2019.09.06
Gra zaliczona. Musze powiedzieć że gierka jest zajefajna. Nie wim czemu ma taką niską ocene ale dla mnie bomba. Bochater jest ok ale miejsce w którym rozgrywa się cala akcja jest po prostu piekne. Cały ten swiat jest specyficzny, malowany w odcieniach zieleni gdzie dookola jest tylko woda oddaje super klimat. Muzyka tez jest ok. Na pewno zagram jeszcze raz bo mój bohater ześwirował i miałem tylko jedną opcje do wyboru na końcu gry. Gierka dla mnie jest po prostu odjechana i tyle! Ma to coś i polecam!
pieterkov
Ekspert
2018.11.02
1. Wbrew temu co twierdzą redaktorzy niektórych portali gra posiada drobne błędy w tekście widoczne na screenach:https://imgur.com/a/AqivSDO2. Armia klonów – od samego początku nadziewamy się na dwie takie same postacie stojące obok siebie. Element szaleństwa? :Dhttps://imgur.com/a/JPpSiWi3. Gra momentami sprawia wrażenie niekompletnej np. wchodzimy do baru i niby jest scena splunięcia nam pod nogi ale brakuje dźwięku splunięcia i chlapnięcia, a sama animacja jest za szybka i nawet nie zauważamy co się stało, jakby scena była niedokończona, nie bardzo wiadomo co pokazuje kamera, tylko jakaś plama na podłodze sprawiła, że doszedłem do wniosku, że najwidoczniej miała być to scena splunięcia nam pod nogi. Audio działa tak sobie i czasem brakuje jakichś odgłosów.4. Niektóre dialogi są jakby dziurawe. Np. rozmawiamy z barmanem o nalaniu drinka a potem ni z gruszki ni z pietruszki wybierając opcję „zapytaj o X” bohater rzuca „co możesz mi o niej powiedzieć” i barman odpowiada pomimo tego, że nie wie o kogo w ogóle pytamy bo nie wspominaliśmy o tym nic wcześniej w rozmowie. Albo wtrącenie o długach jakiejś postaci które wykonujemy pomimo tego, że o tych długach nie wiemy – widocznie pominęliśmy jakąś wskazówkę, ale jako gracz jesteśmy confused.Albo zaczynamy rozmowę z nowo spotkanym policjantem i rozmowa „kim są ci ludzie którzy pytają o to miejsce?” mimo, że policjant nie wspominał o żadnych ludziach ani nikogo nie widzieliśmy.Albo w dialogu pada „to nagroda za to, że jesteś moim informatorem” mimo, że wybraliśmy inną ścieżkę i nie jesteśmy informatorem.Albo bohater jest zdziwiony, że NPC pojawił się pomóc i ogólnie cały dialog jakby było to zaskoczeniem, mimo, że wcześniej zgodziliśmy się na pomoc – widocznie gracz miał nie prosić o pomoc.Prawdopodobnie gra przewidziała że wybiorę jakąś inną opcję dialogową wcześniej lub będę miał jakiegoś skilla i przed tym miał być jakiś inny dialog wynikający z wybrania innej opcji – ale cóż, twórcy nie rozpisali tych dialogów zbyt dobrze.5. Na i5 + gtx1070 miałem dropy do 45fps (w jednym miejscu nawet 28fps) w full hd. Normalnie 60-180 a nawet 200fps.6. Dziennik czasem nie pasuje do rzeczywistości. Przykładowo wchodzimy do magazynu a w dzienniku pojawia się informacja, że weszliśmy do tunelu i że coś złapało nas za nogę - pomimo tego, że w rzeczywistości zwyczajnie weszliśmy drzwiami. Myślałem, że może dziennik wyprzedza zdarzenia, ale nawet po wyjściu z magazynu (również drzwiami) scena z dziennika się nie odgrywa bo była to po prostu inna droga do magazynu (swoją drogą nawet nie wiem jak ją odkryć, bo drogę przez tunel sobie skreśliłem łamiąc korbę przy otwieraniu kraty, okazało się, że złożyłem znalezione przedmioty w złej kolejności).Wielokrotnie dziennik nie wyświetla następnego celu i nie wiemy co mamy robić, szczególnie jak przegapiliśmy jedną z linijek dialogu, a dziennik uparcie jest pusty.7. I tutaj dochodzimy właśnie do „może miałem za mało siły” – gra nie informuje która cecha będzie testowana po wciśnięciu przycisku interakcji i nie mamy możliwości powtórzenia interakcji. Ja np. podszedłem do drzwi żeby klasycznie pociągnąć za klamkę a okazało się, że bohater chciał otworzyć je wytrychem. Próba nieudana, bo miałem za mały skill, ale miałem kilka zapasowych punktów doświadczenia i gdybym wiedział, że będę teraz testowany na otwieranie zamków to awansowałbym w to.8. Kamera w cutscenach czasem świruje, np. z każdą kwestią dialogową coraz bardziej odjeżdża w bok aż w końcu pokazuje ścianę zamiast postaci. 9. „Zagadki logiczne” polegające na znalezieniu klucza, zębatki itp. to najgorszy element gry. Z lampą nic nie widać bo cały obraz jest prześwietlony a z zapalniczką trzeba dosłownie wejść na przedmiot żeby móc podjąć z nim interakcję – podnieść go. Często sprowadza się to do chodzenia w kółko ciemnego pokoju z zapalniczką przez 5 minut aż łaskawie znajdziemy zagubiony przedmiot. Dobrze, że gra chociaż daje znać, że już znaleźliśmy wszystko. Szczególnie zmęczył mnie etap w szpitalu psychiatrycznym gdzie trzeba było się skradać, szukać kluczy, latać w te i we wte, a czasem uciekać biegiem. Gra nie mówi zbyt dokładnie co robić i wiele rzeczy trzeba zgadywać samemu – fajne, ale czasem mogłaby nieco bardziej poprowadzić za rączkę.10. Wszyscy recenzenci twierdzą, że jest inaczej ale umiejętności bohatera zdają się do niczego nie służyć. Czasem mamy np. pomnik i interakcja z nim opisana jest jako okultyzm, ale nie wiadomo czy mając niższy poziom umiejętności nie moglibyśmy podjąć tej interakcji i co ona w ogóle daje poza prostym komentarzem bohatera który nic nie zmienia w fabule ani gameplayu. To samo w dialogach – mamy dodatkowe opcje wymagające x poziomu ale nic one nie zmieniają poza jednym/dwoma zdaniami komentarza, reszta konwersacji leci tak samo.11. Im dalej w las tym bardziej rozgrywka męczy – ucieczka przed potworem, zabawa w doktora, ganianie po szpitalu z lampą i wypalanie glifów na ścianach – zagadki te nie dostarczają żadnej frajdy, a jedynie męczą, w dodatku nie zapewniając graczowi żadnej pomocy jak przejść dany etap.Fabuła też jest taka sobie, głównie przez swoje zagmatwanie tłumaczone cthulhu. W praktyce gracz nudzi się gdy kolejny raz jego poziom okazuje się mniej lub bardziej realną marą senną i po paru godzinach gry już w ogóle nie wiadomo co jest naszym celem, po co to robimy i kto właściwie jest głównym bohaterem oraz głównym złym. Fabuła zdaje się mieć kilka wątków z czego żaden z nich nie jest jakoś szczególnie interesujący.Ogólnie już po 1/3 gry byłem śmiertelnie znudzony i kolejne sesje z grą były bardziej torturą niż przyjemnością. Skończyłem grę bardzo mocno na siłę.12. Mimika twarzy nie istnieje. W recenzjach wspomina się tylko o niektórych NPC a dla mnie wszyscy npc przypominają Pinokia. Wykonują jakieś losowe animacje machania rękami i ruszania ustami ale nie ma to nic wspólnego z wypowiadanymi przez nich kwestiami.13. Zakończenia rozczarowują w tym sensie, że to jedynie kilka minut filmiku i nie wynika z gry, a decyzji podjętej na końcu. Niby jest ich 4 i trzeba je odblokować decyzjami, ale ja po swoim zakończeniu po prostu obejrzałem resztę na yt. Gra moim zdaniem nie ma żadnej replayability bo nie czuję, że cokolwiek pominąłem złym doborem skilli – co najwyżej parę zbędnych, krótkich kwestii dialogowych. Btw. w dialogach wkurza mnie, że nie wiadomo które wybory popchną dialog dalej, a które są jedynie dopytywaniem o szczegóły.Sam finał to scena z potencjałem (epicka wręcz - nad brzegiem oceanu), ale zniszczona przez wymęczenie gracza parę godzin przed i zbędne dialogi w trakcie finału – nadal nie wiemy dokąd i po co właściwie zmierzamy, mimo, że npce rozmawiają o tym jakby było to oczywiste. Potem już tylko z radością oglądamy filmik i usuwamy grę.Żaden z tych błędów nie jest istotny ale nie jest to prawie perfekcyjna gra na 9. Ot taka solidna 6, czy 7 za klimat. Ciut lepiej od vampyra, ale liczne niedopracowania są widoczne podobnie jak tam. Coś ciągle pchało mnie do przodu, żeby grę przejść, ale wielokrotnie była to droga przez mękę.
Dariusz Matusiak
GRYOnline.pl Team
2018.10.30
Call of Cthulhu jest trochę jak film zrobiony tanim kosztem na podstawie dobrej książki. Świetnie wykreowani bohaterowie oraz trzon fabuły nie są w stanie zamaskować tandetnych efektów specjalnych oraz kiepskiego montażu. Dla niektórych będzie to kompletny niewypał, dla miłośników klimatycznych horrorów - zwłaszcza fanów twórczości Lovecrafta – pozycja obowiązkowa. Jest przecież wiele niskobudżetowych filmów o statusie "kultowy". Podobnie może być z Call of Cthulhu.
Jordan Dębowski
GRYOnline.pl Team
2020.06.29
Butryk89
Ekspert
2019.07.22
kęsik
Ekspert
2018.11.20
Ocena STEAM
W większości pozytywne (9 864)
Główne zalety gry
Główne wady gry
Funkcje lub elementy, których brakuje w grze według użytkowników
Podsumowanie
Podsumowanie recenzji użytkowników wygenerowane przez AI,
1up Pretorianin
Call of Cthulhu to apoteoza twórczości H.P. Lovecrafta i przy okazji ukłon w stronę fanów Mrocznych Zakątków Świata. Plusy... Stęchła atmosfera Darkwater sprawia, że aż czuć ten rybi odór w powietrzu. Do tego świetnie przemycony nastrój grozy. Zaprawdę, pod względem klimatu, twórcy odrobili lekcje z nawiązką. Chciałbym nadmienić, iż autentycznie spodobała mi się estetyka produkcji, która robi wrażenie zwłaszcza od strony artystycznej. Wielka w tym zasługa miodnych projektów lokacji, które zachwycają finezją oraz przywiązaniem do detali. Docenić należy również warstwę muzyczną oraz zacne, drobiazgowe udźwiękowienie. Pochwalić muszę jeszcze naprawdę ładnie zrealizowane cut-scenki. Od strony gameplayowej tytuł okazał się dość ciekawą mieszanką spacerniaka, skradanki i przygodówki. Do tego dochodzą zagadki, atmosfera grozy i elementy rpg. A propos tego ostatniego, to szanuję zgrabnie przemycony, nienachalny i prosty schemat rozwoju umiejętności naszego detektywa, który ma rzeczywisty wpływ na dostępne opcje dialogowe. Sam system rozmów w miarę przemyślany, pogaduszki npc wypadają nieźle, zaś głosy postaci podłożono wzorowo. Jeśli chodzi o postacie, to mamy tu plejadę frapujących, owianych mgłą tajemnicy i często mających swoje za uszami charakterów. Dobrze poprowadzona, ciekawa fabuła pełna tajemnic odkrywa się stopniowo i daje różne możliwości poprowadzenia wątków, oferując kilka zakończeń. Większość misji jest angażująca, zapewniając zarówno spokojną eksplorację otoczenia, jak i emocjonujące etapy skradankowe tudzież pełne adrenaliny pojedynki z Tułaczem. Co więcej, często jest kilka sposobów na osiągnięcie celu. Do tego gra zawiera raczej proste, acz satysfakcjonujące łamigłówki, jak ta z sejfem. Za sprawą swojej konstrukcji wydaje się też dość urozmaicona. Potwierdzeniem tego jest chociażby ciekawy patent z odtwarzaniem scen zbrodni oraz wcielaniem się w umysł innej osoby. Czas potrzebny na przejście również uznaję za satysfakcjonujący. Minusy... W oko rzucają się dość sztywne animacje rodem sprzed dekady albo i dwóch. Co do saveowania, powiem tak: system zapisu mógłby zostać rozwiązany inaczej. Na minus kilka mniej fajnych, może odrobinę nużących etapów. Czasami niezrozumiałe opcje wyboru oraz odczucie, że w gruncie rzeczy mogą nie mieć znaczenia lub realnego wpływu na dalsze losy. Zawiodła mnie sekwencja na plaży, gdzie postanowiłem nie pociągać za spust, jednakże obszar jest tak ciasny, iż mimo usilnych prób niemożliwością jest bez oddania strzału ominąć opętanych, którzy chwytają bohatera i koniec. Odniosłem wrażenie, iż na początku przygody nasi rozmówcy zbyt łatwo ulegają detektywowi i zgadzają się na jego propozycje, co wydaje się trochę infantylne. Zaznaczyć jeszcze trzeba nierówny poziom graficzny i drobne błędy. Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn. Moja ocena – 7.0/10
Lukas1983 Centurion
Kupiłem sobie na Steam Summer Sale za jakieś drobne. Pograłem 20 minut i wyłączyłem, ale tylko dlatego, że gra wygląda bardziej niż interesująco. A jako fan Lovecrafta tym bardziej jestem zaintrygowany.
I wydaje mi się, że zostawię sobie tę grę na deser. Najpierw do przejścia Shadow of the Tomb Raider, Black Mesa, Risen 3 i jeszcze może Left 4 Dead. No i może jeszcze Bioshock 2, ale to z sentymentu.
Ileż grania :D
Miodowy Generał
Fajna gra z niewykorzystanym potencjałem na bycie sztosem.
Niewątpliwe plusy:
- wspaniałe udźwiękowienie
- momentami miażdżący klimat
- bardzo dobre przełożenie obłędu bohatera na "język gry"
Problemy jakie ją trapią to:
- Momentami niezbyt sprawna reżyseria skutkująca wrażeniem łączenia wątków na łapu-capu.
- Fajnie by było gdyby zachodził większy poziom interakcji - momentami tracą tzw. "symulatorem chodzenia".
- Skoro już pojawia się cos takiego jak system rozwoju postaci, to mógłby on mieć jakiś większy wpływ na rozgrywkę.
- Mimo, że gra powiadamia nas o wpływie decyzji na fabułę, to praktycznie nie da się tego odczuć.
Frozenn Junior
Witam. Pozwoliłem sobie przygotować dwie opinie odnośnie Zewu Cthulhu. Obie jednoznacznie nieprzychylne, jednak skierowane do dwóch typów odbiorców, tak, aby nikt nie czuł się urażony, że został pominięty i nie może zapoznać się z moją opinią w sposób, w jaki by sobie tego życzył. Zapraszam do lektury i dyskusji!
Dla nieczytelnych i niepiśmiennych:
Gra to ostatni gniot, szkoda czasu.
Dla obeznanych w czytelnictwie i piśmiennictwie:
Początkowo, jako fan uniwersum Lovecrafta i całej mitologii Cthulhu, oraz jako fan Mrocznych Zakątków Ziemi, podchodziłem do gry z nieukrywanym entuzjazmem. Myśl o kolejnych odwiedzinach Lovecraftowego, wybitnie klimatycznego uniwersum, okraszonego mnóstwem łamigłówek, odpowiednią dozą mistycyzmu oraz elementami zręcznościowymi i eksploracją niezmiernie ciekawych, różnorodnych terenów, labiryntów i świątyń, wywoływała przyjemny dreszczyk. To wszystko w nieco odświeżonej, w porównaniu z DCotE, szacie graficznej, zapowiadało się bajecznie. Jednak na zapowiedziach i oczekiwaniach się skończyło. Zaraz po zakończeniu pobierania, po pierwszym uruchomienu, puff i cały czar prysł w mgnieniu oka. Marnotrawstwo czasu, zarówno na ogranie tytułu, jak i na zamieszczanie tego komentarza, chociaż z tego drugiego może coś się urodzi, i w sumie jak by to pierwsze nie nastąpiło to i drugie nigdy by nie zaistniało, jednak nie wchodźmy głębiej w cały mistycyzm ciągu przyczynowo skutkowego. Do rzeczy. Na pierwszy ogień wezmę klimat gry - ten jest bardzo słabo, nawet nie marginalnie odczuwalny. O ile w ogóle można stwierdzić, że jest. Lepiej by przyjąć, że go nie ma i tyle. Umówmy się: klimatu brak! W tym miejscu, powinna nastąpić dyskwalifikacja gry, jednakże przez wzgląd, iż jest to jedno z moich ulubionych uniwersów, dałem grze dotrwać do końca, co niestety tylko pogłębiło moje rozczarowanie nią, ale po kolei. Fabuła dziurawa jak sito. Po przejściu (dosłownym przejściu, poprowadzeniu za rączkę) pewnych etapów, o tym, że wydarzyło się coś istotnego, dowiadujemy się z krótkiego opisu poprzedzającego kolejny etap. Zero napięcia, za to mnóstwo niepewności i niedomówień, z tym że nie są one celowe, nie mają nic wspólnego z budowaniem fabuły, nie chcą wprowadzić gracza w błąd, nie zmuszają do przemyśleń, są po prostu niedoróbką. Dalej, zagadki. Wybitnie błahe, po prawdzie ciężko je nazwać zagadkami. Mam wrażenie, jakby twórcy o nich zapomnieli, i na koniec projektu upchnęli je na siłę w losowych, nic nie znaczących miejscach. Poza tym jest ich tyle co kot napłakał. Następnie rozwój postaci. Ten jest całkowicie zbędny, również upchnięty na siłę. Praktycznie nic nie zależy od tego, w którym kierunku poprowadzimy ów rozwój. Te kilka dodatkowych opcji dialogowych, które odblokowują się w miarę progresu danej cechy bohatera, w ogóle nic nie zmienia. Wciąż, bez zmian, jesteśmy prowadzeni jak po sznurku, niezależnie od tego w jaki sposób przeprowadzimy rozmowę z NPC. Siły nie używamy absolutnie do niczego. Te kilka strzałów z pistoletu, które oddajemy... Żenada. Dalej, zaglądanie do dziennika można sobie darować, jest tam zbiór absolutnie niczego. Ubrany w kilka zdań opis tego, co się wydarzyło i co się odnalazło. Zastanawiałem się przez chwilę, czemu dokładnie ten dziennik służył. Odpowiedzi brak. Jak by nieścisłości było nadal za mało, w trakcie gry dokonujemy kilkunastu wyborów, które oznaczone są jako ponoć istotne, jednak gra w żaden sposób nie tłumaczy ich następstw. Nie oczekiwałem podania ich na tacy, ale chociaż jakiejś drobnej wzmianki, że to, co akurat nastąpiło, miało miejsce w związku z taką a nie inną decyzją podjętą wcześniej. Pozostaje jeszcze oprawa dźwiękowa. Tu też poniżej oczekiwań, dark chantsy ledwo wykorzystane. Oj, długo by można punktować niedoróbki tej gry, jednak aby zachować poprawność wypowiedzi, wypadałoby wymienić jakieś pozytywne aspekty omawianego tytułu. Z przykrością stwierdzam, że takich nie odnalazłem. Chociaż nie, przepraszam. Na pochwałę zasługuje intuicyjne sterowanie... WueSADe plus myszka, lewy control kucnięcie, lewy shift przyspieszenie chodu. Jot to otwarcie omawianego wcześniej, nieodzownie istotnego dziennika. Tutaj twórcy naprawdę się wykazali. Słowem podsumowania: potencjał był, szkoda, że niewykorzystany. Ja rozumiem, że budżet był ograniczony, że terminy mogły gonić, że wydawca naciskał. Ale kurka rurka, jak można schrzanić robotę aż tak bardzo? Tym bardziej, że autorzy posiłkowali się twórczością Lovecrafta, czyli całą warstwę uniwerso-fabularną mieli podaną jak na tacy, wystarczyło wymyślić jakiś plot i ułożyć to w spójną całość. Niestety przerosło ich nawet to. Dlaczego tak się stało? Moim zdaniem odpowiedź jest prosta, i brzmi ona: żaden z autorów tej gry nie jest fanem Lovecrafta i widać to na każdym etapie gry. Gdyby ten tytuł był tworzony przez entuzjastów, nigdy nie powstał by taki ulep jak ten, z którym tu mamy do czynienia.Współczuję tym graczom, którzy niecierpliwi, nabyli tytuł zaraz po premierze. W moim przypadku, gierka została wyrwana za około dziesięć złotych. Uważam, że była to uczciwa cena, jak za tak duży zbiór rozczarowań. Dziekuję i pozdrawiam, eM.
PS. Chętnie nawiążę kontakt z fanami Lovecrafta, celem obgadania i rozpoczęcia prac nad amatorskim, fanowskim projektem gry osadzonej w klimacie Cthulhu. Zapraszam do kontaktu, na przykład poprzez odpowiedź na mój komentarz. Dalej przeniesiemy się na inną platformę. Kronikarzom Myrtany się udało, nam z pewnością również się uda! Nie na za tydzień, nie na za miesiąc, ale małymi kroczkami wszystko jest do ogarnięcia.