- Te seriale fatalnie zaczynały, ale stały się świetne
- Biuro – The Office
- Parks and Recreation
- Arrow
- Marvel: Agenci T.A.R.C.Z.Y.
- Star Trek: Następne pokolenie – Star Trek: The Next Generation
- Jess i chłopaki – The New Girl
- Breaking Bad
- Kroniki Seinfelda - Seinfeld
- Specjalista od niczego – Master of None
Kroniki Seinfelda - Seinfeld

- Liczba sezonów: 9
- Gdzie obejrzeć: Netflix
Kroniki Seinfelda – tuż za Biurem i Przyjaciółmi – są dzisiaj jednym z popularniejszych sitcomów na Netfliksie. To serial „kultowy”, ale nie dla wszystkich, tylko w kręgach fanów, którzy „kupili” humor zaprezentowany przez Jerry’ego Seinfelda i spółkę. Lawiruje on gdzieś między żenadą a absurdem, między żartami standupowymi (niefortunny przymiotnik!) a arcymistrzowskimi dialogami rodem z najlepszego sitcomu na świecie. Aktualnie można ten serial chwalić za bardzo wiele różnorodnych elementów – od narracji po zróżnicowanych i niecodziennych bohaterów – ale czy wyobrażacie sobie, że produkcję tę niegdyś krytykowano?
Bo z Kronikami Seinfelda jest trochę jak z produkcjami od Michaela Schura. Widz jest zmuszony, aby przebrnąć przez pierwszy sezon, by następnie wkroczyć przez wrota dobrobytu i zanurzyć się w surrealistycznej Seinfeldowskiej opowieści. Chociaż, zgoda, tu szczęśliwie jest „odrobinę inaczej”. Wiadomo, pierwszy sezon krytykowano za brak zabawnych dialogów i sytuacji, ale także za fakt, że był to zlepek scen (zmontowanych w odcinki), które nie wprowadzały nic, żadnego głównego wątku itp. Dlatego łatwiej przyrównać go do pierwszego sezonu Przyjaciół, który, choć całkiem sprawnie zrealizowany, nie jest kluczowy dla rozwoju serialowej fabuły. Dlatego, kochani czytelnicy, trwajcie do tych drugich sezonów, bo (zazwyczaj) warto!