Star Wars Battlefront 2. Najgorsze pierwsze misje w grach wideo

Przemysław Zamęcki

Star Wars Battlefront 2

Korytarze mogą być pionowe i poziome, uświadamiała lud kiedyś jedna posłanka. Te w Battlefroncie II są nijakie. - Tak się nie zaczyna gier! Najgorsze pierwsze misje w grach wideo - dokument - 2020-09-18
Korytarze mogą być pionowe i poziome, uświadamiała lud kiedyś jedna posłanka. Te w Battlefroncie II są nijakie.

Czego oczekujemy od wstępu do przebojowej gry akcji? Wybuchów, pościgów, emocji. Co dostaliśmy?

Niezłomna Wiara – rebeliancki krążownik

Sullustański technik popukał w przezroczystą osłonkę ochraniającą cybernetyczne oko niewielkiego droida imperialnego.

– Droid taktyczny ID10. O wiele bardziej zaawansowany niż ID9. Nie będzie łatwo się do ciebie włamać.

Używany przez imperialny oddział Inferno ID10 nie wykazywał na zewnątrz żadnych oznak aktywności. Jego wyposażony w cztery krótkie manipulatory korpus o charakterystycznym kształcie mocno spłaszczonej kuli był zimny i sprawiał wrażenie martwego.

– Czy mogę zasugerować mniej inwazyjną procedurę? – odezwał się sztywnym tonem stojący w kącie pomieszczenia droid protokolarny.

„VZ-626”. „VZ-626.” Elektroniczne wołanie przybyło z niezbyt odległego miejsca. Procesor jednostki ID10 niezauważalnie rozpoczął procedurę restartu, aby przygotować się do działania. Stojący obok rebeliancki technik nie zauważył nic podejrzanego.

– Niestety, nie mamy kodu tego droida. – Wielkie wargi sullustanina wykrzywiły się w niechęci na tę uwagę. Nie miał cierpliwości do tych blaszanych gaduł, a już szczególnie wtedy, kiedy próbowały wcinać się w jego pracę.

– Czy mogę zasugerować, by poszukać tego kodu? – droid protokolarny nie ustawał w wysiłkach.

– Kapitan pracuje nad tym w punkcie zatrzymań. Na razie jedyny sposób na uzyskanie dostępu do danych to wyrwanie rdzenia pamięci z obudowy – technik był brutalny, ale szczery w swojej ocenie.

– Analiza wykazała, że ten ID10 jest wyposażony w elektrooścień – protokolant nienawidził przemocy i nawet tak niegroźna z pozoru broń wywoływała w nim głęboką niechęć.

– Który nie działa, gdy droid jest dezaktywowany. Póki nie usłyszy kodu dostępu, jest niegroźny – technik powoli tracił cierpliwość.

– Czy mogę zasugerować…

– Proszę, daj mi pracować!

– Zrozumiano. Zamilknę do chwili, aż zakończysz masakrowanie tej taktycznej jednostki ID10.

Technik nie wiedział, co się stało. Najpierw zobaczył błysk, a potem ogarnęła go całkowita ciemność. Kiedy się w końcu ocknął po wielu minutach, w pobliżu nie było ani droida protokolarnego, ani ID10. Wokół rozlegało się wycie syren alarmowych.

Podobnie jak sullustański technik również będę brutalnie szczery. Kampania fabularna w grze Star Wars Battlefront II jest niezbyt udaną próbą wykorzystania kilku ledwie zazębiających się misji fabularnych tylko po to, by zapoznać gracza z możliwościami trybu wieloosobowego i wprowadzić go w różne warianty rozgrywki. Niby nic nowego, znamy to przecież doskonale z siostrzanej serii Battlefield. Trudno o przykład słabszego rozpoczęcia gry niż misja otwierająca tę kampanię, zatytułowana „Zacierając ślady”.

Oto imperialna komandor pojawia się w niejasnych okolicznościach na pokładzie rebelianckiego krążownika. Czy celowo dała się pojmać, aby otrzymać dostęp do komputera okrętu? Dlaczego rebeliancki kapitan pozostawił w jej celi aktywny hełm wyposażony w sprawną aparaturę komunikacyjną? Czy rebelianccy oficerowie to kompletnie nieodpowiedzialne osoby, a sukcesy Sojuszu są tylko dziełem przypadku?

To pytanie ciśnie się na usta, kiedy przejmujemy kontrolę nad ID10. To mały droid patrolowy, którym przemykamy przez kilka korytarzy i razimy prądem rebelianckich żołnierzy. Chwilę potem już wcielamy się w protagonistkę, Iden Versio, dowódcę oddziału Inferno. Oficer sił specjalnych Imperium zajmującą się infiltracją i dywersją. Przy okazji główną bohaterkę kiepskiego scenariusza stanowiącego pretekst do odbycia tych kilkunastu słabo zaprojektowanych misji składających się na kampanię dla jednego gracza.

Ta naszpikowana jest absurdami, niedorzecznościami i słabym gameplayem. Sama zaś Iden Versio doczekała się nawet prequela swoich przygód w książce zatytułowanej Oddział Inferno. Równie nijakiej zresztą jak ta kampania.

Choć warto dodać, że grę oceniać należy głównie przez pryzmat trybu multi, a do niego powyższe zarzuty się nie odnoszą.

Horizon: Zero Dawn - Complete Edition

Horizon: Zero Dawn - Complete Edition

PC PlayStation

Data wydania: 28 lutego 2017

Informacje o Grze
8.1

GRYOnline

7.9

Gracze

8.8

Steam

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

38

Przemysław Zamęcki

Autor: Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

Jeśli pierwsza misja mi się nie podoba:

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl