Grand Theft Auto: Vice City – „gra, która spodoba się każdemu”. 10 najlepszych gier 2002 roku

Dariusz Matusiak

Grand Theft Auto: Vice City – „gra, która spodoba się każdemu”

Data premiery: 29 października

Producent: Rockstar North

Gatunek: gra akcji TPP

Platformy: PlayStation 2 (Xbox i PC w 2003)

Dlaczego Vice City to jedyna gra, jaką zabrałbym na bezludną wyspę? Spieszę z wyjaśnieniem. Ogromne miasto – to przede wszystkim rzuca graczem o podłogę. Liberty City z GTA3 to niewielka mieścina w porównaniu z rozmiarem Vice City. [...] Na dodatek miasto tętni własnym życiem! Setki przechodniów załatwiających swoje sprawy, kierowcy przestrzegający przepisów, policja goniąca oprychów, aresztowania, bójki na chodnikach, strzelaniny, wypadki, panienki lekkich obyczajów na przedmieściach. Świadomość bycia jednostką w takim otoczeniu to główny efekt napędzający rozgrywkę.

Grand Theft Auto: Vice City to gra, która spodoba się każdemu. Jeśli nie jesteś ortodoksyjnym obrońcą moralności, na pewno znajdziesz tutaj coś dla siebie. Żyć, nie umierać, grać, nie marudzić. Już na samą myśl o kolejnej odsłonie serii przechodzą mnie ciarki.

Recenzja gry Grand Theft Auto: Vice City, „Click!” nr 02/2003, ocena: 5+/6

Po ponad dekadzie od premiery ostatniej części, czyli GTA5, i jeszcze bez konkretów co do daty wydania GTA6 możemy tylko powspominać z rozrzewnieniem czasy, gdy gry z tej serii ukazały się w odstępie zaledwie roku. Po wciąż jeszcze świeżym i oszałamiającym GTA3 Rockstar nagle wypuścił coś jeszcze doskonalszego: GTA: Vice City! Trójwymiarowy, otwarty świat z pełną swobodą, który tak zachwycił poprzednio, teraz został jeszcze bardziej dopracowany. Największą atrakcją było jednak przeniesienie akcji w lata 80. i odtworzenie klimatu serialu Miami Vice oraz filmu Człowiek z blizną.

Dzięki temu gra nie sprawiała wrażenia zwykłego odcinania kuponów czy pakietu nowych misji, jakie często ukazywały się po tak krótkim czasie. Vice City miało zupełnie nowe, ogromne, jeszcze bardziej „żywe” miasto, więcej szczegółów, inną historię i bohaterów, z których główny w końcu zaczął mówić, i to głosem samego Raya Liotty. No i bombardowało w każdej minucie najbardziej znanymi przebojami muzycznymi z lat 80. Nie bez powodu to właśnie ścieżka dźwiękowa jest często wymieniana jako największa zaleta gry, której równie dobrze się słucha, jak ogląda. Dodajmy do tego właśnie kolorową, śliczną grafikę, bezproblemowe działanie na PlayStation 2 i mamy produkt, który zachwycał nie tylko graczy. GTA: Vice City do dziś jest często uważane za najlepszą pozycję z całej serii.

Wspomina Patryk „PefriX” Manelski:

Vice City to zdecydowanie moje ulubione GTA! Pewnie podyktowane jest to nostalgią, ale zawsze miło mi się wraca wspomnieniami do tego tytułu. Oczywiście poza (nie)sławną misją z pilotowaniem małego helikoptera, która do tej pory przyprawia mnie o ciarki, gdy o niej pomyślę. Poza tym zwyczajnie podobał mi się klimat Vice City, który był o wiele radośniejszy w porównaniu z atmosferą Liberty City z GTAIII. Tommy Vercetti miał charyzmę, Lance Vance został świetnie przedstawiony, samochody były stylowe, a muzyka... Ach, muzyka to klasa sama dla siebie! Dlatego po cichutku liczę, że GTAVI będzie równie dobre lub przynajmniej tak samo stylowe jak Vice City.

Wspomina Hubert „hexx0” Śledziewski:

Pozwolę sobie odbić się od słów kolegi, gdyż przez wiele lat również uważałem GTA: Vice City za najlepszą odsłonę serii. Zmieniło się to, gdy mój gust muzyczny skręcił w nieco cięższe klimaty i kawałki ze stacji V-Rock przestały mi wystarczać. Dziełu Rockstara wciąż trudno odmówić wspaniałej atmosfery, lecz gdy rozbrzmiewające z radia utwory już tak „nie siedzą”, chętniej wracam do GTA: San Andreas czy GTA IV: The Lost and Damned. Nieodmiennie jednak zachwyca mnie historia Tommy’ego Vercettiego (Remember the Name!), to, jak w swojej prostocie została świetnie napisana, a poszczególne role wspaniale zagrane. Aż dziw bierze, że przez ponad 20 lat nikt nie przeniósł jej na wielki ekran. Z niemałą nostalgią wspominam też wszelkie aktywności, którym można się było oddawać w Vice City, w szczególności zaś zdobywanie samochodów dla salonu Sunshine Autos. Och, ależ się ich naszukałem, gdy nie miałem internetu! Co się natomiast tyczy słynnej misji ze zdalnie sterowanym helikopterem, jakoś nigdy nie sprawiała mi problemów. Ba, przechodząc ją koledze z podstawówki, „zarobiłem” pyszny obiad. Jej niesława wynika chyba głównie z faktu, iż trzeba ją wykonać na początku gry – śmiem bowiem twierdzić, że kilka późniejszych jest o niebo trudniejszych („The Driver”, „Bombs away!” czy „Death row”).

  1. Więcej o grze Grand Theft Auto: Vice City
Grand Theft Auto: Vice City

Grand Theft Auto: Vice City

PC PlayStation Xbox Mobile

Data wydania: 27 października 2002

Informacje o Grze
8.6

GRYOnline

8.7

Gracze

9.2

Steam

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

0

Dariusz Matusiak

Autor: Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

Która premiera 2002 roku była najważniejsza?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2025-02-27
15:55

nicosław Pretorianin

Neverwinter Nights był mocno krytykowany, gdy wyszedł i uznawany za groszego od gier na Infinity Engine, głównie przez gorszą fabułę i grafikę.
Sam zagrałem w niego dopiero niedawno i zachwyciłem się nim, stawiam go wyżej niż inne gry oparte na D&D z tamtego okresu.
To co jest największą siłą Neverwinter Nights to system rozwoju postaci. Zniesienie niepotrzebnych ograniczeń wcześniejszych edycji D&D pozwoliły na swobodę tworzenia kreatywnych połączeń klas postaci. Neverwintera można przechodzić wielokrotnie, za każdym razem tworząc niepowtarzalne buildy i ciesząc się, gdy starannie zaplanowana postać stopniowo materializuje się wraz z kolejnymi godzinami gry. Szczerze mówiąc, nawet ten osławiony edytor poziomów i masa przygód nie byłby taką siła Neverwintera, gdyby system rozwoju postaci nie zapewniał tyle pola do eksperymentowania. Skrajnie ubogie i toporne D&D 2 by tutaj się po prostu nie sprawdziło.

Komentarz: nicosław
2025-02-27
16:28

Gracz=OneX Legionista

Żeby coś ode mnie napisać na ten dobry materiał. Gra jak na lata 2002
- to diablo 1 i 2
- oraz delta force task danger
- oraz return to castle wolfenstein
- no i age of empires 2
tyle starczy gdyż jak na tamte czasy miałem mały umysł no i małe doświadczenie z gier . Dodam że w tamtych czasach byłem graczem gazeciarzem. A te gry wyżej napisane szczerze posiadałem pożyczone od kolegów bo wtedy chodziłem do LO.

Komentarz: Gracz=OneX
2025-02-28
17:00

Wiedźmin Legend

Wiedźmin

Najlepsze gry z 2002 roku:
Resident Evil remake - Fenomenalna gra survival horror. Żelazny pretendent do miana najlepszego remake'u w historii gier. Przez kilkanaście lat najlepszy ex GameCube i największy magnes do kupna tej stylowej konsoli. Idealne odświeżenie pierwszej części cyklu z 1996. Boski klimat i grywalność oryginału zachowana. Grafika rewelacyjnie odświeżona. Capcom udoskonalił sztukę łączenia wstępnie renderowanej scenerii z animacjami otoczenia i obiektami wielokątnymi czego efektem jest najbardziej imponująca wizualnie gra wideo z redenderowanymi tłami jaką kiedykolwiek wydano. Dbałość o szczegóły jest wyjątkowa. To triumf jako samodzielna przygoda i wielkie osiągnięcie jako remake. RE1 remake to dla mnie najlepsza gra serii razem z RE2 (1998), a RE4 (2005) na najniższym stopniu podium.
Mafia: The City of Lost Heaven - Kultowa gra TPP z klimatem gangsterskim przypominającym wybitne dzieło filmowe Godfather (1972). Angażująca fabuła pełna świetnie napisanych postaci, zapadających w pamięć dialogów i niezapomnianych zwrotów akcji. Świetna grafika, imponujący projekt miasta, gęsta atmosfera, klimatyczna muzyka i wiele wymagających misji, które mocno zapadają w pamięć na czele z hardcorowym wyścigiem. Gra praktycznie kompletna pod każdym względem na równi z Tomb Raider (1996). Jedna z gier wszech czasów. Mafia: The City of Lost Heaven to klasyka godna ekranizacji przez jakiegoś wybitnego reżysera.
Grand Theft Auto: Vice City - Niesamowicie dopieszczona formuła GTA III z złotą prezentacją i klimatem żywcem wyjętym z filmu Scarface (1983). Spektakularna przejażdżka, okrutnie zabawna i elegancko stylizowana. Jest przeszklona bogatą powłoką lat 80', która przybiera formę strojów, muzyki, samochodów i przede wszystkim atmosfery. Kolorowa gra pasująca do kolorowej dekady. Miodność wylewająca się z ekranu niczym w grach Amigowych. Posiada najlepszy soundtrack z całej serii. Arcydzieło estetyki lat 80'. Moja ulubiona odsłona wraz z San Andreas.
The Elder Scrolls III: Morrowind - Najlepsza część TES. Niesamowicie rozbudowane i klimatyczne arcydzieło RPG. Gra unikalna i niepowtarzalna z akcją, która rozgrywa na klimatycznej wyspie Vvardenfell, którą zamieszkują Mroczne Elfy. Świat wydaje się ogromny ze względu na bogate warstwy szczegółów, oryginalną florę i faunę oraz szerokość dostępnych zadań, ale w rzeczywistości jest znacznie mniejszy niż poprzednie części - Arena i Daggerfall co wyszło na dobre. Chociaż Morrowind trochę zmniejsza rozmiar świata to okolice są bogate w szczegóły z różnorodnym terenem, miastami, które są wyjątkowe pod względem układu i architektury, fantastycznymi efektami środowiskowymi takimi jak burze piaskowe i opady deszczu oraz nocnym niebem pełnym gwiazd. Gra opiera się na systemie rozwoju postaci opartym na umiejętnościach. Zaczynamy z zestawem różnych umiejętności od radzenia sobie z bronią po sztukę konwersacji i handel. Każda z nich poprawia się tylko podczas używania. Najlepszą zaletą gry jest to, że jest to niemal całkowicie otwarta przygoda. Możemy grać dowolnym typem postaci od kogoś w typie cnotliwego krzyżowca po nikczemnego złoczyńcę. Istnieje wiele gildii i zadań, które odpowiadają indywidualnemu poczuciu sprawiedliwości. Mamy konkurujące frakcje i prawo, którego należy przestrzegać więc decyzje mogą nie pozostać bez konsekwencji. Istnieje też wiele nielegalnych interesów w które możemy się zaangażować jak handel niewolnikami, narkotykami, morderstwa na zlecenie i oczywiście kradzież. Mamy też wiele intryg politycznych w które możemy się wplątać. To sprawia, że rozgrywka jest bardzo interesująca, a poznawanie pobocznych historii jest równie ciekawe co główny wątek. Kolejne części zostały spłycone względem Morrowinda.
Gothic II - Sequel jednej z najlepszych gier action RPG. Ponownie największą siłą jest cykl dnia i nocy dla NPC, który sprawia, że czujemy, że ten świat żyje. Tym razem akcja nie dzieje się w zamkniętej kolonii karnej pod magiczną barierą, a w całym Khorinis i mamy smoki. Niby gorszy klimat niż w jedynce i znacznie mniej ciekawa fabuła, bo oklepane ratowanie świata przed smokami, gdzie cały zarys zdradza nam Xardas w prologu, ale całościowo gra jest rewelacyjna. Dopieszczono wiele rzeczy jak podnoszenie przedmiotów, system walki, handel, ekonomię gry i udostępniono znacznie więcej contentu. Później podstawka została uszlachetniona świetnym dodatkiem Noc kruka, który rozbudował grę, a później modderzy z Rosji poszli tą samą drogą. Optymalnie zmodowany G2NK z ogromnymi modami Returning 2.0 + Aternative Balance/New Balance + Dx11, które wprowadzają setki ulepszeń i dodają ogrom contentu to jedna z najbardziej epickich przygód w świecie gier w jakie miałem przyjemność zagrać. Kocham to na zabój :)
Divine Divinity - Jedna z najlepszych gier RPG od Lariana. Imponuje fabułą, muzyką, zadaniami, rozwojem postaci, przeciwnikami, światem, klimatem. Udany mix Ultima z Diablo, który potrafi wessać na długie godziny. Jedna z najlepszych gier w swoim gatunku. Larian zaczął z przytupem i długo im zajęło zanim przebił tę produkcję w swoim portfolio.
Icewind Dale II - Miodna gra RPG legendarnego studia Black Isle. Dwójka jest bardziej rozbudowana w stosunku do części pierwszej. Niesamowita przygoda w świecie Zapomnianych krain z ogromną ilością walk po drodze. Epickie walki ze smokami. Wir przygody i akcja bez silenia się twórców na epicką fabułę, genialne dialogi i złożonych bohaterów jak w Planescape Torment i Baldur's Gate 2. Świetny klimat i przyjemna muzyka.
Warcraft III - Kultowa gra RTS od Blizzard. Prześliczna grafika, fantastyczna rozgrywka, niewiarygodna grywalność, angażująca fabuła, kultowy polski dubbing i mnóstwo humoru. Najlepsza część serii i jedna z najlepszych gier RTS w ogóle. Opus magnum Blizzarda będzie świecić wiecznie.
Disciples II - Niesamowicie miodna i klimatyczna strategia w klimatach fantasy. Nastrojowa oprawa graficzna, interesująca fabuła, świetna muzyka i mroczny klimat. Zdecydowanie najlepsza część serii. Godny konkurent dla HoM&M III :)
Robin Hood: The Legend of Sherwood - Świetna strategia taktyczna w klimatach średniowiecznej Anglii. W grze mamy okazję wcielić się w słynnych członków bandy Robin Hooda. Przyjemna grafika, wspaniały klimat, niezły polski dubbing i angażujące misje. Godna konkurencja dla Commandos 1 i 2 oraz Desperados.
Age of Mythology - Kapitalna gra strategiczna czasu rzeczywistego z rewelacyjnym gameplayem. Fajna konkurencja dla innej wybitnej strategii w tym stylu Age of Empires II (1999). Gra dostała w 2024 roku porządne odświeżenie Retold. Warto powrócić do niej, a kto nie zna zapoznać się dzięki temu odświeżeniu, bo to kawał świetnego kodu.
Stronghold: Crusader - Świetna gra strategiczna z rewelacyjną grywalnością, płynną animacją, piękną muzyką, klimatycznym polskim dubbingiem i wspaniałą atmosferą. Podobnie jak poprzednia część Stronghold (2001) kultowa produkcja na polskim rynku.
Medieval: Total War - Epicka gra strategiczna, która wciaga jak bagno. Co zadziwiające sztuczna inteligencja robi tutaj nawet lepsze wrażenie niż w Rome (2004) oraz Medieval II (2006), które wyszły po niej. Najlepsza gra z serii Total War.
Medal of Honor: Allied Assault - Klimatyczna gra FPS inspirowana II wojną światową. Gra zapewnia szereg interesujących i różnorodnych misji przedstawionych w profesjonalnie wyglądającym pakiecie z wystarczającą atmosferą, aby patrzeć na nie z podziwem. Przyzwoita sztuczna inteligencja, świetna grafika na swoje czasy wyciskająca ostatnie soki z silnika Quake 3, znakomita ścieżka muzyczna, realistyczne uzbrojenie i mnóstwo doskonale dopracowanych szczegółów. Poziom, który odtwarza scenę szturmu na plażę w Normandii z filmu Szeregowiec Ryan jest jednym z najbardziej intensywnych w historii strzelanek. Moja ulubiona misja to ta ze zrujnowanego miasta, gdzie strzelają do nas świetnie zamaskowani snajperzy.
Soldier of Fortune II - Bardzo solidna gra FPS. Zaimponowała grafiką, fizyką obrażeń, dość wymagającym AI, realizmem, zadziwiającą przyjemnością strzelania i dość niespotykanym wyzwaniem. Misja zimowa na Kamczatce to mistrzostwo świata. Uważam, że to najlepsza misja z wszystkich gier FPS przebijająca nawet słynną misję snajperską z CoD 4: Modern Warfare (2007).
No One Lives Forever 2 - Gra FPS z klimatem szpiegowskim kryjąca się za błyskiem lat 60'. Sprytnie napisana, imponująca graficznie i świetna gameplayowo, ale w cieniu genialnego pierwowzoru. Mimo wszystko drugie przygody Cate Archer to również miód na moje serce.
Jedi Knight II: Jedi Outcast - Klimatyczny mix FPS/TPP w świecie Gwiezdnych wojen. Gra prawie tak rewelacyjna jak poprzednik Jedi Knight: Dark Forces II (1997). Słabszy jedynie prolog, ale gdy zaczyna się rozkręcać nie puszcza już do końca. Muzyka i klimat wgniatają w fotel.
Serious Sam: The Second Encounter - Niezwykle kolorowa, dynamiczna i zabawna gra FPS. Przy tej części bawiłem się znakomicie, a nie jestem wielkim fanem tej serii. Zdecydowanie najlepsza część.
Hitman 2: Silent Assassin - To angażująca i trzymająca w napięciu gra skradankowa, która jest zauważalnie łatwiejsza i bardziej dopieszczona od poprzednika Hitman: Codename 47 (2000). Różnorodna estetyka kulturowa, niezły projekt poziomów, tragiczna i wzruszająca historia, świetna atmosfera i fenomenalna ścieżka dźwiękowa. Druga najlepsza część serii za Hitman: Blood Money (2006).
Splinter Cell - Taktyczna gra skradankowa. Świetna rozgrywka połączona z dość ciekawą historią. Bardzo solidna produkcja, ale nie jest to tak wybitne dzieło skradankowe jak najlepsze części z serii Metal Gear Solid, które mocniej ocierają się o geniusz.
Syberia - Klimatyczna gra przygodowa point & click z mocnym przesłaniem. Opowieść o przemijaniu, niespełnionych marzeniach i nadziei na ich spełnienie. Protagonistka Kate Walker to jedna z najbardziej wyrazistych i lubianych żeńskich postaci z wszystkich gier video. Klimat gry jest urzekający, a grafika jest niezwykle malownicza, bo została zaprojektowana przez utalentowanego twórcę komiksów Benoita Sokala. Gra posiada też wspaniały dubbing polski, który przewyższa angielski, dlatego podobnie do The Longest Journey (1999) to kultowa gra przygodowa w naszym kraju.
Super Mario Sunshine - Najbardziej niedoceniana odsłona Mariana w 3d będąca w dużym cieniu Super Mario 64 (1996), a później przyćmione przez Super Mario Galaxy (2007). Mimo tego jest to kawał świetnej platformówki 3d z oszałamiającą, kolorową grafiką, wciągającą rozgrywką i wspaniałą muzyką. Egzotyczna wyspa z słońcem i dużą ilością wody z miejsca kojarzy się z wakacjami i beztroską. Pomysł na gameplay z pryskaniem wrogów i otoczenia wodą niezwykle oryginalny. Naszym głównym wrogiem jest Shadow Mario przypominający T-1000 z T2.
Ratchet & Clank - Zabawna, pełna akcji gra zręcznościowa w której musimy uratować galaktykę. W tej grze wideo jest mnóstwo wyobraźni i dopracowanej rozgrywki. Współczynnik zabawy na wysokim poziomie. Cudowna kosmiczna przygoda. Flagowy hicior z Ps2 często pojawiający się w zestawieniach najlepszych gier na tę konsole.

Jeśli miałbym wybrać najlepszą grę z 2002 roku to postawiłbym na Morrowind bądź Mafia. Najmocniej zmiażdżyły system.

Komentarz: Wiedźmin
2025-03-01
02:18

hardcoholic Generał

hardcoholic

tyle dobrych gier :]

Komentarz: hardcoholic
2025-03-30
13:01

rextrex Legionista

rextrex

"Niestety, odkąd nie mam w PC napędu, robię to rzadziej" - serio nikt nie dokupuje zewnętrznego napędu? Mam "nowoczesny" komputer, oczywiście bez napędu, ale za 50 zł dokupiłem zewnętrzny model i tyle. Pytanie tylko czy te stare gry będą działać na nowych systemach (oczywiście jedne tak, inne nie), ale samo rozwiązanie problemu braku napędu to kwestia...dwóch sześciopaków.

Komentarz: rextrex

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl