Wyspy Cienia. Poznaj tajemnice świata Legends of Runeterra
- Runeterra w 7 dni – poznaj tajemnice świata Legends of Runeterra
- Freljord
- Demacia
- Noxus
- Piltover i Zaun
- Góra Targon
- Shurima
- Ixtal
- Bilgewater
- Wyspy Cienia
Wyspy Cienia

Z FOLDERU BIURA PODRÓŻY „JUTRZENKA”
- Co Wam przypomina ta kraina: Wyspy Brytyjskie w czasie wyjątkowo „długiego Halloween”
- Ważne miejsca: groby, ruiny, nekropolie, groby, ruiny, nekropolie... Biblioteka
- Ludzie oraz istoty, które warto znać: Wasz przewodnik, Mordekaiser, Hecarim, Karthus, Yorick
Pewnie zachodzicie w głowę, co się stało. Czemu po przekroczeniu Harrowing, upiornej mgły, film Wam się urwał. I czemu jeszcze żyjecie, skoro zazwyczaj po kontakcie z tym zjawiskiem turyści zwiedzają już tylko Drugą Stronę. Nie musicie dziękować, to moja robota. Ale pewnie żałujecie, że nie zobaczycie tego wszystkiego, o czym pisaliśmy w folderze. Że nie przepłyniecie obok Helii i innych Zalanych Miast. Że nie poczujecie ech mądrości, jakie czasem wybrzmiewają przy tym, co zostało Biblioteki, i ominie Was cała reszta upiornych krajobrazów.

Widzicie, dawniej to miejsce nazywało się Błogosławionymi Wyspami, ale zdarzył się magiczny kataklizm. Nie pierwszy, nie ostatni w historii Runeterry. Taki tu mamy klimat. Piękną cywilizację wymiotło, ruiny i cmentarzyska spowiła ciemność. Mgła. Harrowing. Ciemnością zaś, moi drodzy, władają istoty z zaświatów. I zgadliście, te łańcuchy to moja robota. Więcej, jestem z nich znany. Mówią o mnie Strażnik Łańcuchów. Dla przyjaciół Thresh.
No dobra, spędziliśmy sporo czasu, polubiłem Was. Należą Wam się chociaż wyjaśnienia. Mam nadzieję, że łańcuchy za bardzo Was nie piją i w ogóle jest Wam w miarę wygodnie. Widzicie, to na czym spoczywacie, to nie są zwykłe stoły. To karty. Karty do gry. Wy zaś, każde, co do jednego, dostąpicie zaszczytu uwiecznienia na jednej z nich. Wraz z innymi upiorami mamy tutaj takie spotkania co pełnię. Gramy w karty o dusze śmiertelników. Romantyczne, prawda? Cóż, potrzebowałem nowej talii mocnych kart. Idealnego narzędzia do spuszczenia przeciwnikowi ostatecznego łomotu. Takiego, po którym nawet Piewca Śmierci zawyje poniżony.
I Wy, moi drodzy, zostaniecie tymi kartami. Po wszystkim, co przeszliśmy, nadajecie się idealnie. A teraz spójrzcie o tu, w tę latarnię. Nie będzie długo bolało. A potem...
Potem przejdziecie do legendy.
Tekst powstał we współpracy z firmą Riot Games.
O AUTORZE
W pewnym momencie, gdy jeszcze grałem w League of Legends, zastanawiałem się, jaki jest ten świat Runeterry, jakie przygody przeżywają moi ulubieni bohaterowie (to samo można mieć z Legends of Runeterra, gdzie przecież też funkcjonują czempioni), co się stanie, gdy postać A spotka postać B? I tak przez chwilę to uniwersum żyło w mojej głowie. Nawet jeśli po swojemu i straszne rzeczy się tam Teemo przytrafiały. Ale zasłużył, prawda? W każdym razie – Runeterra to pojemne i bogate w klimat i konwencje miejsce. A ja chyba właśnie tak jakby zupełnie przypadkiem popełniłem fanfika.
Chcesz pogadać o świecie wykreowanym przez Riot Games? Albo powiedzieć, który deck czy czempion jest najlepszy? Zajrzyj na mój fanpage.
