Shurima. Poznaj tajemnice świata Legends of Runeterra
- Runeterra w 7 dni – poznaj tajemnice świata Legends of Runeterra
- Freljord
- Demacia
- Noxus
- Piltover i Zaun
- Góra Targon
- Shurima
- Ixtal
- Bilgewater
- Wyspy Cienia
Shurima

Z FOLDERU BIURA PODRÓŻY „JUTRZENKA”
- Co Wam przypomina ta kraina: starożytny Egipt
- Ważne miejsca: Słoneczny Dysk, Miasto Ogrodów
- Ludzie oraz istoty, które warto znać: Nasus, Rammus, Azir, Renekton (jeśli nie jest głodny i wkurzony), Sivir, Amumu
Kiedyś po ziemi chodzili bogowie. Nie tacy jak diabelscy Darkini, którym cholera wie, o co chodzi. A to wiadomo, co oni chcą zrobić z naszymi duszami, z naszą esencją? Nie, kiedyś mieliśmy bogów potężnych, nieobliczalnych i szalonych, ale często też ludzkich i mądrych. Nie odbierali nadziei samą swoją obecnością. Shurima to ich kolebka.

Rozglądajcie się, bo tu historii ze sto otacza Was w krąg. Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać. Ale taka jest prawda, tu za każdym załomem, za każdą piaszczystą wydmą czeka opowieść. Historia, która wciąż żyje. Tak jak odwieczna waśń dwóch braci – Nasusa i Renektona. Ci dwaj, wyniesieni do boskiego statusu, poprowadzili niegdyś Shurimę ku wieczności. Ale gdy imperium runęło, Renekton został pogrzebany w ruinach stolicy. Wieki izolacji każdego przyprawią o szaleństwo, nawet boga. A ten jako wojowniczy krokodyl i tak balansował na granicy. Gdy już się wydostał, o wszystko obwinił Nasusa, brata o szakalim pysku. Czy miał po temu podstawy? Nie wiem, nie mnie osądzać. Ale dzika furia nie wybiera. Ponoć Renekton po dziś dzień krąży w poszukiwaniu adwersarza. Kiedy już się zetrą, ziemia zadrży w posadach.
Zabawna sprawa. Stolica znów stoi pośród piasków pustyni, a Nasus pragnie otoczyć ją opieką. To co, robimy zakłady? Z bezpiecznej odległości, oczywiście.

Postarajmy się zwiedzić Miasto Słońca szybko, zanim braciszkowie chwycą się za łby. Jako się rzekło, miasto już raz powstało z ruiny, ale trzeciej szansy bym mu nie dawał. Dlatego chodźmy czym prędzej. Przypatrzcie się dobrze, bo takich cudów nigdzie indziej nie znajdziecie. To wielkie złote ustrojstwo to nie słońce, dobrze widzicie. To dysk unoszący się nad miastem. Pozostałość z czasów, gdy tym regionem opiekował się zakon Rakkorów. Antyk, który żyje. Antyk, dzięki któremu takie istoty jak Nasus czy Renekton – póki mu nie odbiło – zyskały boską moc. Dlaczego teraz? Cóż, szczegóły musicie odkryć sami. Ale idą zmiany. A gdy już przychodzą – potrzeba bohaterów i bogów, żeby interes się kręcił.
A jak już jesteśmy przy interesach, nie zdziwcie się obecnością Noxian. Wiele portów na północnym wybrzeżu poddało się imperium, bo to oznaczało porządek i spokój. Na pustkowiach szaleją bandyci, szabrownicy i kreatury o wiele gorsze niż paru obwiesi z szablami. Jeśli coś Was wciągnie w piach, to koniec. Już się nie wygrzebiecie. Wasze resztki co najwyżej zwiedzą to, co jest głębiej.
Grajcie surmy anielskie, przetrwaliśmy to wszystko w pełnym składzie. Nie wiem, jak to zrobiliście, bo Shurima do najbezpieczniejszych nie należy, ale może poprzednie etapy wycieczki dały Wam do myślenia. Cieszę się, że zaczęliście słuchać. To się Wam przyda.
