- Przygotuj się na Cyberpunk 2077 - filmy, które wprowadzą w klimat gry
- Terminator 2: Dzień sądu (Terminator 2: Judgement Day)
- Łowca androidów (Blade Runner)
- Raport mniejszości (Minority Report)
- Ona (Her)
- Ex Machina
- RoboCop
- Dredd 3D
- Ghost in the Shell
- Alita: Battle Angel
Ghost in the Shell

- Co to za film: legendarne w niektórych kręgach anime wręcz epatujące cyberpunkiem
- Stężenie cyberpunka: pompatyczno-dystopiczna warstwa audiowizualna – w tym świecie rządzą komputery
- Rok premiery: 1995
- Gdzie obejrzeć: iTunes Store, Rakuten
Nie ma się co oszukiwać – niełatwo uzyskać czysty cyberpunkowy klimat. Wymaga to nie tylko twórczego wyczucia, ale przede wszystkim pieniędzy. A te, jak dobrze wiemy, nie rosną na drzewach. Jak więc nakręcić coś w tej wymagającej konwencji, nie musząc szukać dobrodusznych inwestorów? Czasem odpowiednim wyjściem jest animacja – a już najlepiej anime. Tych w Japonii mamy na pęczki, a od jakiegoś czasu wdarły się one także do światowej kultury. Ghost in the Shell był jednym z pierwszych międzynarodowych sukcesów tej formuły, być może właśnie przez swoją uniwersalną futurystyczną oprawę, która wręcz pachniała miejscami Blade Runnerem.
Dzieło Mamoru Oshiiego co prawda czerpie od najlepszych reprezentantów nurtu, ale stoi na własnych nogach, a to dzięki znakomitej mandze o tym samym tytule, która zdążyła już wystarczająco wiarygodnie i intrygująco nakreślić alternatywną Japonię z 2029 roku. Anime ożywiło kartki komiksu i wzbogaciło materiał źródłowy o wspaniałą warstwę audialną pełną nieoczywistych brzmień klawiszowych, jak i enigmatyczne bębny wspierane śpiewem chóralnym.
Aspekty wizualne oraz muzyczne przyczyniły się do tego, że Ghost in the Shell nabrało jeszcze więcej mroku, a nawet pewnego rodzaju niepokojącej psychodeli (a umówmy się – już z założenia nie jest to sielankowa historia). Czujemy się więc nieco przytłoczeni, gdy wraz z cyborgami z Sekcji 9 przemierzamy ten ultraskomputeryzowany świat, aby tylko dopaść hakera zwanego Władcą Marionetek. Jakież to przewrotne, że owoc rozwiniętej technologii w postaci robotów musi teraz stawić czoła sile, która do tego postępu doprowadziła.
AKIRA
Nieco mniej popularna, choć i tak naprawdę doceniona przez widzów oraz krytyków Akira <br>Katsuhiry Ôtomo to kolejny dowód na to, że anime i cyberpunk to naprawdę sensowne połączenie. W przypadku tegoż dzieła przenosimy się do oblepionego neonami Tokio, na ulicach którego szaleją ekstranowoczesne motocykle. Prawdziwa jazda bez trzymanki.
