- Przygotuj się na Cyberpunk 2077 - filmy, które wprowadzą w klimat gry
- Terminator 2: Dzień sądu (Terminator 2: Judgement Day)
- Łowca androidów (Blade Runner)
- Raport mniejszości (Minority Report)
- Ona (Her)
- Ex Machina
- RoboCop
- Dredd 3D
- Ghost in the Shell
- Alita: Battle Angel
Alita: Battle Angel

- Co to za film: porządny blockbuster z przepięknym, acz śmiercionośnym cyborgiem w roli głównej
- Stężenie cyberpunka: w oczy rzuca się groteskowa wręcz hierarchizacja społeczeństwa przyszłości
- Rok premiery: 2019
- Gdzie obejrzeć: HBO GO, Chili, iTunes Store, Rakuten, Ipla
Niech Was nie zmyli podany wyżej rok premiery, bo mimo że Alita rzeczywiście pojawiła się w kinach poprzedniej zimy, to pierwszy raz zapowiedziana została aż 17 lat temu. Sami więc widzicie, iż przeżyła prawdziwe produkcyjne męki, a opóźniano ją więcej razy niż niektóre filmy w erze koronawirusa. A żeby było śmiesznie, to jej obsuwy spowodowane były pracami nad, uwaga, uwaga, Avatarem i jego kontynuacjami, a chyba nie muszę mówić, że do dziś w kinach zdążyła się pojawić zaledwie jedna część serii. I tak, dobrze główkujecie, skoro Alita była przesuwana przez Avatara, to musiał za nią odpowiadać James Cameron. Ale trochę się pozmieniało.
Ostatecznie dzieło nakręcił Robert Rodriguez, dobry kumpel Quentina Tarantino, również kochający rozróbę w duchu postmodernistycznym (robili nawet razem Sin City: Miasto grzechu), a Cameron służył jedynie podpowiedzią z pozycji producenta wykonawczego. Powiem tylko, że zmiana na stołku reżyserskim naprawdę się opłaciła, bo otrzymaliśmy nie tylko znakomite wysokobudżetowe kino science fiction, ale i niezwykle dynamiczną oraz oryginalną historię ze poprawnie zarysowanym światem.
Akcja filmu rozgrywa się w XXVI wieku (a więc to przyszłość daleka, do której dożyje chyba tylko zakonserwowany w komorze hibernacyjnej Walt Disney) w tzw. Żelaznym Mieście, czyli slumsowym złomowisku dla pospólstwa. Nad nim unosi się elitarna metropolia, do której nie wejdziesz, jeśli sobie na to nie zasłużysz. Balans pomiędzy nimi został zaburzony przez tytułowego kobiecego cyborga, Alitę, która swoimi wojowniczymi zdolnościami przyciąga wzrok wszystkich okolicznych szych oraz hochsztaplerów. Ci oczywiście całkowicie pomijają fakt, że ta potrafi odczuwać emocje, a przy okazji wyładować je w bardzo nieprzyjemny dla nich sposób (tak, utnie im wszystkim łby).
O AUTORZE
Cyberpunk 2077 ma być wisienką na torcie nurtu cyberpunkowego. Nie oczekuję rewolucji pod względem mechanicznym czy graficznym – po prostu wsiąknąć w Night City tak, jak zrobiłem przy okazji Los Angeles z Blade Runnera czy Żelaznego Miasta z Ality (naprawdę lubię ten film, ot co). Mam dziwne wrażenie, że wszystkie moje filmowe przygody z futurystycznymi produkcjami dążyły do gry CD Projekt RED, a więc proszę Was, kochani twórcy, dajcie mi ją w końcu!
