Streets of Rage 4. Gry, które przegapiliście w pierwszej połowie roku
- Przegapione gry pierwszej połowy 2020 roku, które warto poznać
- Broken Lines
- Monster Train
- Streets of Rage 4
- The Pedestrian
- Deep Rock Galactic
- The Walking Dead: Saints & Sinners
- Iron Danger
- The Procession to Calvary
- Panzer Corps 2
- Beautiful Desolation
- Yes, Your Grace
- Help Will Come Tomorrow
- Elderborn
- In Other Waters
Streets of Rage 4

- Gatunek: chodzona bijatyka (beat 'em up)
- Producent: Lizardcube
- Platformy: PC, PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch
Wśród dominujących wiadomości o kolejnej odsłonie Dooma – kultowego tytułu z lat 90. – gdzieś zagubiła się informacja o pojawieniu się innej klasyki z tamtych czasów – Streets of Rage 4. Kiedyś był to dość popularny, wydawany przez Segę cykl „chodzonych” bijatyk, które można było znaleźć w salonach arcade. Wcielając się w Axela Stone’a lub inną wyrazistą postać, przemierzaliśmy ulice miasta pełnego zbirów, wymierzając sprawiedliwość pięścią i kopniakiem w rytm pulsującego soundtracku. Dokładnie tego samego możemy spodziewać się po Streets of Rage 4, które zostało wydane 26 lat po „trójce”.
Spotkamy tych samych bohaterów, tyle że w zupełnie nowej historii i w przepięknej, komiksowej grafice. Animacje może nie są jakoś superpłynne, ale jest to ukłon w stronę dawnych czasów i ówczesnego stylu. Są grupy zróżnicowanych przeciwników, zmieniające się lokacje, bossowie i combosy do wyuczenia. Gra nie jest długa, ale na chwilę zmieni ona naszą platformę do grania w automat arcade. A na deser jest tryb kooperacji z kumplami.
Streets of Rage 4 spodoba Ci się, jeśli:
- masz sentyment do gier z automatów arcade;
- lubisz bijatyki 2D;
- czekałeś 26 lat na nowe Street Rage.
