Tajemnica Brokeback Mountain (2005) – wypasanie owiec. Imponujące CGI, o którym nie mieliście pojęcia
- Przedziwne efekty specjalne, o których nie mieliście pojęcia
- Iron Man 3 (2013) – ostatnie sceny filmu
- Wielki Gatsby (2013) – sztuczna posiadłość
- Star Wars: Return Of The Jedi (1983) – śmierć Lorda Vadera
- Avengers: Infinity War (2018) – nakładka na oko Thora
- E.T. (1982) – E.T. wraca do domu
- Maczeta (2010) – Sartana Rivera bierze prysznic
- Tajemnica Brokeback Mountain (2005) – wypasanie owiec
- Titanic (1997) – woda wdzierająca się na pokład
- Zodiak (2007) – widoki na San Francisco
Tajemnica Brokeback Mountain (2005) – wypasanie owiec

- Co to za film: Adaptacja krótkiego opowiadania Annie Proulx z 1997 roku, traktującego o romansie dwóch mężczyzn zajmujących się wypasaniem owiec
- Reżyser: Ang Lee
- Kto występuje w scenie: Heath Ledger, Jake Gyllenhaal i owieczki ??
- Gdzie obejrzeć: DVD, powtórki w TV
Film ten w chwili premiery wzbudzał ogromne emocje. Był jednym z pierwszych obrazów w mainstreamowym kinie śmiało przedstawiających homoseksualny romans. Przy tym poruszył ten kontrowersyjny wówczas temat w bardzo naturalny sposób, przedstawiając przepiękną historię niespełnionej miłości. Ten poruszający melodramat, chociaż rozgrywał się w pięknych górskich lokalizacjach, nie był zbyt widowiskowym filmem, bo po prostu nie miał takim być. Wiele osób może więc zaskoczyć fakt, że przy jego realizacji posiłkowano się CGI. Bez problemu można by było zrealizować obraz bez zastosowania żadnych efektów specjalnych. Między innymi z tego względu trudno jest je wskazać podczas seansu.
Co ciekawe, magia komputera została zastosowana głównie do powiększenia stada wypasanych owiec. Praca ze zwierzętami na planie jest wyjątkowo trudna, w szczególności gdy trzeba ujarzmić ich większą liczbę. Ponieważ docelowo wełniastych „aktorek” miało być aż 300, zdecydowano się na skopiowanie ich za pomocą komputera. Nad owcami można co prawda stosunkowo łatwo zapanować, ale podczas zdjęć nie warto było ryzykować jakichkolwiek kłopotów. W takich warunkach mogłyby się rozpierzchnąć, co narażałoby zwierzęta na niepotrzebny stres.
W postprodukcji podrasowano również górskie widoki, nieco urozmaicając widoczne szczyty. Scenę gwałtownej burzy także zrealizowano przy pomocy CGI – czekanie na odpowiednie warunki atmosferyczne byłoby bez sensu, a sama wichura mogła być też przecież realnym zagrożeniem dla aktorów i całej ekipy filmowej. Nie trzeba więc wartkiej akcji, spektakularnych scen walki czy zapierających dech lokacji, by konieczne były sztuczki grafików oraz speców od animacji. Zmiany te może nie były akurat niezbędne, ale poprawiły walory estetyczne filmu, a do tego w ogóle nie rzucają się w oczy.