The Elder Scrolls Online: Greymoor. Lista premier – w jakie nowe gry zagramy w maju
- Premiery gier – w jakie nowe gry zagramy w maju 2020
- The Elder Scrolls Online: Greymoor
- Maneater
- Minecraft: Dungeons
- Xenoblade Chronicles: Definitive Edition
- The Wonderful 101: Remastered
- Saints Row: The Third Remastered
- Atomicrops
- Crucible
- Najciekawsze premiery maja
The Elder Scrolls Online: Greymoor

Data premiery: 18 maja 2020
INFORMACJE
- Gatunek: MMORPG
- Platforma: PC (na konsolach dodatek zadebiutuje 2 czerwca)
- Przybliżona cena: 150 zł
Czym jest The Elder Scrolls Online: Greymoor?
Czwartym po Morrowind, Summerset oraz Elsweyr dużym rozszerzeniem do The Elder Scrolls Online – wydanego w 2014 roku MMORPG osadzonego w uniwersum znanym z kultowych gier fabularnych firmy Bethesda. Dodatek zabiera nas do zachodniej części prowincji Skyrim i pozwala stanąć do walki z armią wampirów oraz rozwiązać problem nadnaturalnej plagi nawiedzającej te ziemie.
Co nowego do TESO wprowadza Greymoor?
W ramach rozszerzenia trafimy do niedostępnego wcześniej w grze regionu – zachodniego Skyrim – pełnego nowych zadań do wykonania, niespotykanych wcześniej przeciwników do pokonania i oczywiście kolejnych przedmiotów do zdobycia. Zabawa zostanie rozbudowana o nową mechanikę – antyki, których zdobycie wymagać będzie dokładnej eksploracji świata gry i wydobywania ich w szeregu minigier. W ramach Greymoor przyjdzie nam również zmierzyć się z przygotowaną z myślą o 12 uczestnikach próbą Kyne’s Aegis oraz wydarzeniem globalnym Harrowstorms.
- Powrót do Skyrim – graliśmy w The Elder Scrolls Online Greymoor
- Więcej o grze The Elder Scrolls Online: Greymoor
NASZE OCZEKIWANIA:

ZeniMax przygotowało kolejny dodatek-rozdział do swojego MMORPG-a. Fabularnie tym razem padło na Skyrim, a dokładniej – na jego zachodnią część. Trafimy do fortu Biała Grań (nie mylić z miastem!), pobawimy się w archeologa oraz poprzeszkadzamy nieco wiedźmom, wilkołakom i wampirom. Rozszerzenie nie zapowiada się jakoś kosmicznie, jeśli chodzi o zawartość, ale fabularnie i klimatycznie daje radę. Historia ma starczyć na jakieś 30 godzin, więc raczej nikt nie powinien marudzić. Brakuje jednak jakiejś rewolucji, czegoś wielkiego, co sprawiłoby, że rozszerzenie to byłoby czymś więcej niż nieobowiązkową ciekawostką.
Patryk „PefriX” Manelski
