Xenoblade Chronicles: Definitive Edition. Lista premier – w jakie nowe gry zagramy w maju
- Premiery gier – w jakie nowe gry zagramy w maju 2020
- The Elder Scrolls Online: Greymoor
- Maneater
- Minecraft: Dungeons
- Xenoblade Chronicles: Definitive Edition
- The Wonderful 101: Remastered
- Saints Row: The Third Remastered
- Atomicrops
- Crucible
- Najciekawsze premiery maja
Xenoblade Chronicles: Definitive Edition

Data premiery: 29 maja 2020
INFORMACJE
- Gatunek: jRPG
- Platforma: Switch
- Przybliżona cena: 230 zł
Czym jest Xenoblade Chronicles?
Odświeżoną edycją klasycznej japońskiej gry fabularnej, która oryginalnie zadebiutowała w 2010 roku na konsoli Nintendo Wii i zapoczątkowała cały kultowy cykl. W jego ramach na konsoli Nintendo Switch w 2017 roku pojawił się świetnie przyjęty Xenoblade Chronicles 2. Za edycję definitywną Xenoblade Chronicles odpowiadają twórcy pierwowzoru ze studia Monolith, którzy w nowej wersji zaoferują nie tylko poprawioną oprawę wizualną, ale również odświeżoną ścieżkę dźwiękową i niedostępny w oryginale grywalny epilog, zatytułowany Future Connected.
Jaka jest fabuła Xenoblade Chronicles?
Akcja gry rozgrywa się w niezwykłym świecie fantasy zamieszkiwanym przez ludzi oraz istoty zmechanizowane. Każda z ras zajmuje ciało jednego z dwóch bogów, którzy dawno temu toczyli ze sobą zawziętą walkę. Głównym bohaterem jest osiemnastoletni Sheik, którego rodzinna wioska została w przeszłości zniszczona przez wrogą rasę.
Jak wygląda rozgrywka w Xenoblade Chronicles?
W kwestii mechaniki Xenoblade Chronicles to dość tradycyjny przedstawiciel gatunku japońskich gier fabularnych. Zabawa skupia się głównie na eksploracji uczciwych rozmiarów, niezwykłego otwartego świata, wykonywaniu zadań fabularnych i toczeniu walk z przeciwnikami przy użyciu zręcznościowego systemu pojedynków. Na dostępność różnych aktywności wpływa dynamiczny system dnia i nocy, a kolejne zwycięstwa pozwalają rozwijać członków naszej drużyny (do Sheika z czasem dołączają inne barwne postacie).
NASZE OCZEKIWANIA

W czasie gdy Xenoblade Chronicles ukazywało się na Nintendo Wii, nie zagrałem w nie, bo zwyczajnie nie posiadałem tej konsoli. Kiedy ta sytuacja uległa zmianie, gra była już białym krukiem i kosztowała tyle kapuchy, że nie uśmiechało mi się za nią przepłacać. A mimo to i tak w nią zagrałem – chociaż nie ukończyłem – a to dzięki wersji wypuszczonej na New 3DS-a, którą nabyłem tuż po premierze. Jednak tym razem zamierzam zabrać się za Xenoblade Chronicles: Definitive Edition uczciwie, od początku do końca. Wszystko to w ramach mojego coraz cieplejszego stosunku do współczesnych produkcji jRPG.
Przemysław Zamęcki

W 2010 roku Xenoblade Chronicles wzięło szturmem gatunek gier jRPG, wywołując znacznie więcej zamieszania niż debiutująca nieco wcześniej trzynasta część głośnego cyklu Final Fantasy. Produkcja Monolith Software była niemal powszechnie chwalona za świetny gameplay i wciągającą opowieść. W sukcesie nie przeszkodził jej nawet fakt, ze została wydana na konsoli Nintendo Wii, która pod względem wydajności mocno odbiegała od ideału.
Nie będąc posiadaczem Wii, wszystko to obserwowałem wówczas z boku. Kiedy kilka lat później postanowiłem zainwestować w kolejną platformę wielkiego „N” – Switcha – po cichu miałem nadzieję, że prędzej czy później pojawi się na niej właśnie port Xenoblade Chronicles. I faktycznie tak się stało, choć remaster został zapowiedziany dopiero po wydaniu pełnoprawnej kontynuacji. Za kilka tygodni otrzymam w końcu szansę zapoznania się z dziełem Monolith Software i jestem bardzo ciekaw, jak wypadnie na tle konkurencji blisko dekadę po oryginalnej premierze.
Bartosz „Aquma” Świątek
