- Niepokojące filmy, po których będziesz potrzebować terapeuty
- Wspaniały świat (Cool World)
- Święta góra
- Pies andaluzyjski
- Zagubiona autostrada (Lost Highway)
- Arizona Dream
- Źródło (The Fountain)
- Wideodrom (Videodrome)
- 12 małp (12 Monkeys)
- Donnie Darko
- To nie jest kraj dla starych ludzi (No Country for Old Men)
- Truposz
- Skóra, w której żyję
- Ładunek 200
- Requiem dla snu
Truposz

- Co to: KOLEJNY udany film z Johnnym Deppem w jego złotym momencie kariery
- Data premiery: 26 maja 1995
- Ograniczenie wiekowe: 16+
- Spustoszenie w psychice: można paść trupem
- Gdzie obejrzeć: DVD i jeśli będziecie szczęściarzami – powtórka w TV
Czy mamy tutaj fanów klasycznego westernu? To doskonale się składa, bo Truposz jest czymś zupełnie odwrotnym, a mianowicie filmem Jima Jarmuscha. Jarmusch ma to do siebie, że nigdzie mu się nie śpieszy. Zasadniczo mógłby leżeć całymi dniami na kanapie, palić papierosy, pić kawę i rozmyślać nad sensem życia. I wyobraźcie sobie, że taką właśnie filozofię istnienia przekazuje w swoich filmach, oczywiście wzbogacając ją o elementy artystyczne.
Dlatego też Truposz to western dwa razy wolniejszy niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, a i z cztery razy dziwniejszy od dostępnych na rynku dziwności. Aby uzyskać pełnię tego arthouse’owego obrazu, dorzućcie do tego główną rolę Johnny’ego Deppa i fakt, że film jest czarno-biały.
Zakładając, że ludzie niezainteresowani przeszli już na kolejną stronę artykułu, ja przejdę do rzeczy najważniejszej. Przez film Jarmuscha płynie się niczym przez rzekę Styks. Obraz ten obfituje w niebanalne metafory i silnie zarysowane postacie, wyczuwalny jest w nim też rdzenny indiański duch. Cokolwiek to znaczy.
Oczywiście, opowieść ta bywa ostro w sobie zadufana, a niektóre sceny nużą, jednak w ogólnym rozrachunku całość jawi się jako spójny projekt o metafizycznym zacięciu i dużej swobodzie twórczej. Jest to też jeden z tych filmów, w których swoją obecność zaznaczył Iggy Pop, co powinno posłużyć za ostateczną rekomendację.
