Sid Meier’s Pirates 2. 12 małych gier, w które bardzo chcemy zagrać
- Nie tylko hity AAA - małe gry, na które czeka redakcja
- Homeworld 3
- My Friend Pedro 2
- SteamWorld Dig 3
- Sid Meier’s Pirates 2
- Kingdom – nowa część
- Nowe Wormsy w klasycznym stylu
- Kingdom Rush 5
- Space Engineers 2
- Wartales
- Legacy of Kain – nowa część bądź reboot
- Gunship 2030
Sid Meier’s Pirates 2
- Czy gra została zapowiedziana: nie
- Kto z redakcji na nią czeka: Adam „T_bone” Kusiak, Przemysław „Łosiu” Bartula
- Gatunek: połączenie strategii, przygodówki i gry akcji
Gdy w 2003 roku Hollywood zaserwowało pierwszą część Piratów z Karaibów, świat doznał niemałego szoku, gdyż musiał zmierzyć się z iście epicką, pełną humoru opowieścią, zrywającą tym razem z obrazem współczesności, szaroburego średniowiecza czy powoli już nudzącego się Dzikiego Zachodu. Powiew świeżości na poletku blockbusterów stanowiły bitwy morskie, spore ilości rumu i Jack Sparrow. Oprócz tego próżno jednak szukać w świecie popkultury wartych uwagi tytułów o tej tematyce, szczególnie na rynku gier wideo.
Te można policzyć na palcach jednej ręki – mowa chociażby o ciepło przyjętym Assassin’s Creed IV: Black Flag, nieustannie rozwijanym i nastawionym na kooperację Sea of Thieves czy też klasycznej serii przygodówek spod szyldu Monkey Island. Nie każdy jednak pamięta o istnieniu Sid Meier’s Pirates, a ta pozycja debiutowała przecież jeszcze w 1987 roku, a jej remake niedługo po wspomnianym wyżej filmie Disneya, bo w 2004 roku, idealnie wstrzeliwując się we wznoszącą się falę popularności tychże klimatów.
Była to niezwykle oryginalna gra, mocno różniąca się od wszystkich innych opatrzonych nazwiskiem Meiera. Elementy strategiczne wzbogacono tu o parę smaczków przygodowych oraz tych znamiennych dla pozycji akcji i choć nie wszystko wyszło idealnie, taki T_bone nie ma większych wątpliwości, że potencjalny sequel mógłby okazać się pozbawiony niedoskonałości poprzednika i zdobyć niemałą popularność.

Od lat czekam na Sid Meier’s Pirates 2, ale Firaxis Games woli robić grę w uniwersum Marvela. Ostatnią dobrą produkcją w pirackich klimatach przeznaczoną dla pojedynczego gracza był Black Flag i chyba czas na coś nowego. Pirates, z charakterystycznym dla Sida Meiera podejściem w stylu „będzie historycznie, ale nie zapominamy o zabawie”, to coś, czego mocno mi na dzisiejszym rynku brakuje. I o ile nie tęsknię jakoś szczególnie za minigrą związaną z tańcem z córką gubernatora, tak jestem pewien, że wszystkie pojedynki i bitwy morskie w nowoczesnej oprawie graficznej mogłyby wyglądać rewelacyjnie. Otwarty świat, rozwój bohatera, budowanie i usprawnianie statków – tej marce nie brakuje motywów, które zawsze przyciągały graczy.
Adam „T_bone” Kusiak

