My Friend Pedro 2. 12 małych gier, w które bardzo chcemy zagrać
- Nie tylko hity AAA - małe gry, na które czeka redakcja
- Homeworld 3
- My Friend Pedro 2
- SteamWorld Dig 3
- Sid Meier’s Pirates 2
- Kingdom – nowa część
- Nowe Wormsy w klasycznym stylu
- Kingdom Rush 5
- Space Engineers 2
- Wartales
- Legacy of Kain – nowa część bądź reboot
- Gunship 2030
My Friend Pedro 2
- Czy gra została zapowiedziana: nie (choć niedawno premierę zaliczył mobilny spin-off serii)
- Kto z redakcji na nią czeka: Michał Mańka
- Gatunek: platformowa gra akcji
Gdy lewitujący banan wskazuje Ci drogę i motywuje do siania brutalnego terroru, to wiedz, że coś dzieje. Czasem absurdalny, nieco pretekstowy pomysł fabularny okazuje się idealnym uzupełnieniem atrakcyjnego i pełnego akcji gameplayu – tak właśnie stało się przy okazji My Friend Pedro, czyli mocno niepoprawnej, ale i szalenie wciągającej gry typu rozpierducha.
Strzelanki platformowe bardzo często stawiane są w drugim szeregu tuż za wszelkiego rodzaju FPS-ami, a niesłusznie, bo dobrze zaprojektowane potrafią sprawić więcej frajdy od niejednego Call of Duty. Szczególnie jeśli pieczę nad takową produkcją sprawuje Devolver Digital, czyli król „indyków” mających przyciągać oryginalnymi i mięsistymi mechanikami.
My Friend Pedro został uznany za jedno z największych pozytywnych zaskoczeń 2019 roku, a sukces gry poskutkował premierą mobilnego spin-offu, Ripe for Revenge, choć ta nie odbiła się aż tak szerokim echem. Oficjalnego sequela co prawda nigdy nie zapowiedziano, ale Elessar przyjąłby go z otwartymi ramionami.

Devolver to niezwykły wydawca – ma świetny instynkt do mniejszych gier, które potrafią dostarczyć masę zabawy. Czasem te małe pozycje zyskują nawet miano hitów – w końcu to właśnie Devolver wydał Fall Guys. Polski Carrion to też zasługa tej firmy, tak samo jak bardzo przeze mnie lubiany John Wick Hex. Idąc za ciosem i ufając Devolverowi, sprawdziłem swego czasu niepozorną gierkę o tytule My Friend Pedro. Pomysł jest bardzo prosty – przemierzamy kolejne poziomy oglądane z boku, strzelamy do przeciwników, ale jednocześnie możemy korzystać ze „slo-mo” i wyczyniać różne akrobacje, by te wszystkie egzekucje były bardzo efektowne. A do tego w wendecie pomaga nam banan. Tak że tego... bardzo chciałbym zobaczyć kiedyś kontynuację. A jeśli nie bezpośredni sequel, to po prostu grę tych samych twórców opartą na bardzo zbliżonym patencie. My Friend Pedro przeszedłem dwa razy i pewnie będę jeszcze do niego czasem wracał, żeby zaliczać te same poziomy po raz kolejny, robiąc fikołki i strzelając. Czegóż innego można chcieć od gier?
Michał Mańka

